Co ma wspólnego jaśnie pani pisarka z kasjerką z marketu czy bezdomną.
Jakieś obowiązkowe badania lekarskie. Może policja będzie na nie doprowadzać?
Niesty. Jak donoszą jaskułki pani Manulea Gretkowska nie rozróżnia Iranu i Iraku, mówi o sobie per "PISARZ", a także stwierdza z rozbrajającą szczerością: "Przecież ja jestem kobietą więc jest naturalne, że nie znam się na polityce" (oryginał! - odpowiedź na pytanie "Jak sobie pani wyobraża start w wyborach?") tak więc pomysł - porażka. Nic z tego nie będzie tym bardziej, że partia nie ma żadengo programu, a na wszystkie pytania prgramowe pani Gretkowska odpowiada "nie wiem. Będzie spotkanie, jak partia powstanie to zdecydujemy czego chcemy, a czego nie...."
Powinny jeszcze powalczyć o prawa dziecka, w tym przede wszystkim o całkowity zakaz stosowania kar cielesnych. Jeśli uda im się zwrócić uwagę społeczeństwa na występowanie dyskryminacji kobiet, łatwiej akurat im będzie zająć się dyskryminacją dzieci.
A jest wiele do zrobienia w tym obszarze. Zachęcam do lektury:
http://www.biblionetka.pl/ka.asp?id=5040
Nie oficjalnym hymnem jest piosenka jednej z głównych działaczek Partii Kobiet: Kayah -Prawy do lewego, która odwzorowuje kobiecą solidarność ponad "politycznymi podziałami na lewicę i prawicę..."
W dużej sali duży stół
A przy nim gości tłum
Gospodarz zgięty w pół
Bije łychą w szklanę
Cisza chciałbym toast wznieść
Jak można to na cześć
Ojczyzny w której wieść
Przyszło życie nasze hej
Ref:
Racja brachu
(Więc) wypijmy za to
(A) kto z nami nie wypije
Tego we dwa kije
Prawe do lewego
Wypij kolego
Przecież wiemy nigdy nie ma tego złego
Po pierwszej nocy, gdy będzie fajnie, zwiną żagle. Zostaną same nie zaspokojone.
Nie wierzę w rasizm i płcizm. Powstanie takiej partii godzi w zasady denokracji. Ome samym swoim istnieniem godzą się czedar. Wystęoują z podziałem na .... Bez sensu.
Rasizm płciowy?
postuluję wpisanie do programu NASZEJ partii:
1) zakazać noszenia majtek i staników;
2) nakazać obowiązkową, poranną grę wstępną, najlepiej na flecie;
3) dokonywać przymusowej sterylizacji faceta (żonatego, konkubina, a nawet narzeczonego), który ma skoki w bok;
4) zabronić topienia Marzanny, bo jest to przejaw męskiego szowinizmu;
5) nadawać oseskom płci męskiej imiona żeńskie, np. Jolant, Ilon, Jadwig, Grażyn, Bożen, Dorot, Katarzy, itd. ...
6) dokonywać postrzyżyn siedmioletnich dziewczynek, najlepiej na łyso;
7) zdelegalizować wszystkie męskie partie polityczne od czterojajecznego PiSu począwszy;
8) zmusić kobiety do udziału w konklawe – niewiasty na papieżyce!;
9) zwiększyć nakład i wpisać do kanonu lektur obowiązkowych wszystkie dzieła naszej gurczyni kochanej;
1o) .....
11) .....
12) .....
Czego jeszcze chcecie i o czym marzycie, kobietki kochane? Wyczerpują mi się pomysły, więc wpisujcie tu wasze postulaty i żądania! Papier jest cierpliwy, wszystko zniesie, a Manuela jest PISARZEM, se zakonotuje, jak nie spamięta...
A ja proponuje panowie załóżmy wreszcie parie ludzi!
Bo jak tak dalej bedą te babska się panoszyć, to niedługo zabiorą nam wszelakie prawa.
No co panowie?
Do roboty, to ostatni dzwonek w obronie praw człowieka!!!
He He HE!!!
Paniusie z warszawki i okolic lepiej wiedzą, czego trzeba kobietom polskim! Partii im trzeba! Będzie partia biłogłów to zaraz wszystko będzie: robota, rodzenie pod narkozą, księcie z bajki, a nawet orgazm codziennie. Wystarczy chcieć, ogłosić, zarejestrować i wszystko się spełni. Zaraz z polskie żaby przeistoczą się w królewny. Artystki wiedzą lepiej i tu wcale Ty niedopieszczony jesteś, to i ględzisz
Miało być tak: Artystki wiedzą lepiej i tu wcale żadnego rozumu nie trzeba, żeby to zrozumieć. Ty niedopieszczony jesteś, to i ględzisz, zawistniku jeden. I jeszcze Ci powiem, Zirhanie, że artystki to awangarda naszej płci i trzeba się ich słuchać i się zapisać. Precz zmęskimi nieudacznikami, którzy gnębią artyatki, i kucharki, i tramwajarki, i dziewice, i ulicznice...!!! Precz!!! Niech żyje Polska Partia Kobiet. Niech nam Ełropa zazdrości i da jakieś granty i dodtcje na niedorozwinięte artystki...
Nie wiem skąd się bierze przekonanie, że walczyć z nierównościami społecznymi mogą tylko ci, których te nierówności bezpośrednio dotykają. Otóż inicjatorki Partii Kobiet cieszące się autorytetem w mediach, uczestniczące w życiu publicznym, mogą być bardzo dobrymi rzecznikami interesów wszystkich w jakiś sposób uciskanych kobiet w Polsce. Są to w końcu osoby dość wpływowe w zakresie kształtowania kultury masowej, dzięki nim pewne problemy przenikną do przestrzeni publicznej, a nie będą zdławione w zarodku i zapomniane.
Czy wam się wydaje, że biednych mogą bronić u władzy tylko biedni ? Czy wam się wydaje, że interesów robotników mogą bronić u władzy tylko robotnicy ?
To archaiczne myślenie. Jakkolwiek interesujący z punktu widzenia lewicowca byłby bezrobotny na czele Ministerstwa Pracy, bezdomny na czele Ministerstwa Budownictwa czy biedny na czele Ministerstwa Finansów, tak żaden z nich nie posiadł wystarczających kompetencji do obrony swoich interesów u szczytów władzy. To ludzie kompetentni i szanowani mają wsłuchiwać się w głos ludu, czuć jego problemy i dążyć do ich usunięcia. A uciskani mają wyłącznie dobrze głosować.
po co? :-/
Jeszcze jedna Nisza zfrustjuowanych bab
Ta inicjatywa ma jedną zaletę: w sposób karykaturalny obrazuje środowisko ruchów kobiecych i feministycznych w Polsce. Oderwane od rzeczywistości, zagubione we wzorach kultury masowej, spragnione orgazmu opisanego w COSMOPOLITAN, czekającego na księcia z bajki, znudzone wielkomiejskie paniusie z kręgów akademickich lub tzw. "wolnych zawodów" (własny, mały biznesik, reklama i oczywiście spece od public relations). To gorsze od bezrobotnych rasistów. Ci drudzy są przynajmniej mniej mdławi i nie udają.
1o) .....Jeżeli cygara to tylko wyprobowane przez miss Lewinsky.
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,3802873.html
"Na decyzje finansowe w domu prawie zawsze mają wpływ kobiety. 65 proc. kobiet konsultuje wydatki domowe z partnerem, a 33 proc. podejmuje decyzje samodzielnie. Mężczyźni działają samodzielnie tylko w 2 proc. przypadków"
Do broni panowie!
Wróg u bram!
W sytuacji społeczno-ekonomicznej jaka panuje w Polsce wszelkie ideologie zamazujące główny konflikt społeczny z założenia są szkodliwe. Feministki oczywiście mogą wspierać walkę o wyzwolenie spod tyranii ekonomii i pieniądza, ale niestety w polskich warunkach stanowią - wbrew swoim postmodernistycznym hasełkom - kolejną, reakcyjną ideologię klas średnich. Nie potrafią walczyć z niesprawiedliwością kapitalizmu, ale nawet kościołowi nie potrafią głośno i skutecznie przywalić... Bo to takie jest nieestetyczne, zbyt ociekające prymitywizmem klas niższych i w ogóle mało sexy...
A może lepiej założyć wreszcie prawdziwą partię lewicową i nadać temu podobnego rozgłosu, bo partia kobiet to trochę bezsensowny eksperyment.
Ale od glownych beneficjentow tego systemu nie wymagaj jego negowania.
Niestety do srodowisk lewicowych z trudem przebijaja sie argumenty, ze dyskryminacja kobiet to nie tylko stereotypy, przesady, utrwalone kulturowo obraz plci i model rodziny. Prawdziwa walka przeciw dyskryminacji musi polegac na zanegowaniu systemu. Dlatego potrzebna jest szersza inicjatywa lewicowa, a to przypomina zabawe znudzonych slaw odswiezajaca ich "popularnosc".
jest: "do srodowisk lewicowych"
mialo byc: "do srodowisk feministycznych"
że w Polsce nie ma lewicowych partii politycznych, przynajmniej w parlamencie, gdyż naturalnym jest że to one reprezentują prawa kobiet.
:-)
I też zostać pisarkami.
Ja gorąco popieram Partię Kobiet. Przejęcie haseł obyczajowych przez egzotyczne stowarzyszenia salonowe uwolniłoby od nich główną scenę polityczną, a przede wszystkim - jej lewą stronę.
Niestety, do tego nie dojdzie. Obyczajówka stanowi jedyny znak szczególny, po którym lewicę można odróżnić od liberałów. Borowski, Olejniczak i Onyszkiewicz nie oddadzą tego swojego skarbu, bo bez niego nie mieliby jak przekonywać do głosowania na siebie.
Początkowo będą więc przekonywać, że partia Gretkoqwskiej jest sympatyczna, ale niepoważna. A jeśli ten zabieg im się nie uda, spróbują Gretkowską wciągnąć do Lewicy i Demokratów. Tylko... Jeśli do tej koalicji przyjdzie również Ziętek? Czy Gretkowska zechce się bratać z górnikami z Sierpnia 80?
Wiele będzie jeszcze zabaw i sporów na lewicy!
Kiedyś, na początku lat 90., gdy partie raczkowały i polityka była śmieszna, powstała partia przyjaciół piwa i nawet kilku jej członków, z Januszem Rewińskim, na czele dostalo się do parlamentu.
Teraz też polityka stała się śmieszna, w wyborach biorą udział gamonie i krasnoludki, facet, co zlikwiduje wszystko. W ten nurt wpisuje się inicjatywa jaśnie pani pisarza.
A co z pozostałymi kwestiami? "Ponad podziałami partyjnymi" wygląda mi co najmniej podejrzanie. Przecież w Polsce potrzebne sa głębsze zmiany - przede wszystkim w sferze socjalnej. Nie zależy nam chyba na "kapitalizmie przyjaznym dla kobiet". Sam kapitalizm trzeba obalić, bo to on jest źródłem wszelkiego wyzysku.
Iwonko, przynajmniej nie ukrywała swego jajcarskiego charakteru, ona obnażała śmieszność i groteskowość polskiej areny politycznej. Natomiast PKP (Partia Kobiet Polskich) sili się na OBRONĘ PRAW kobiet przez "intelektualistki", "artystki" i wszelkiej maści "feministki", które kiedy trzeba było, niczego nie dokonały na rzecz Polek. Siedziały cicho, kiedy mogły głośno drzeć uszminkowane usteczka, ciskać gromy spod uczernionych rzęs, kolorowymi tipsami dzierżyć pióra i listy z petycjami w obronie praw kobiet polskich - do aborcji, godności, pracy i czego by se tam jeszcze nie wymyśliły. Wówczas im się nie chciało, albo zajęte były...
One nie mają bladego pojęcia o problemach normalnych robotnic, kasjerek, gospodyń domowych, bezrobotnych, samotnych matek, ale one chciałyby o nie walczyć, bo nie mają nic innego teraz do roboty i tak im żal tych nieszczęśnic pokazywanych w telewizorze. Ocknęły się więc, znudzone kretynki, po kilkunastu latach i teraz TWORZĄ PKP. A Manuela chce robić za LOKOMOTYWĘ, nie zdając sobie sprawy, że jest śmieszną ciuchcią... Kiedy się pisze o dwóch łechtaczkach, to kto wie, jakie jeszcze pomysły wpadną jej do pisarskiego móżdżka...
Rolą prawdziwej ELITY intelektualnej i artystycznej obojga płci jest głośne krzyczenie o wszelkiej niesprawiedliwości i niegodziwości, a nie zabawa w partie kilkuset znudzonych frustratek. Już więcej szacunku mam dla kółek różańcowych. Dewotki przynajmniej zdrowaśki klepią szczerze i w jakiejś intencji...
Bo inaczej byłoby słabo! PKB rymsnęło by na pysk, nawet dochody ze sklepów monopolowych by go nie uratowały.
Kobiety - Partia Polek ?
Wałęsa podobno chce założyć KPZR – Konfederacja Polaków Zdrowego Rozsądku czy coś podobnego.
Ja też proponowałem już na forum GW założenie partii PUPA – Partia Uczciwych Polaków Abstynentów, ale podobno nie znalazłaby się odpowiednia liczba abstynentów nie mówiąc już o uczciwych. Szkoda bo jakież ciekawe mogłyby być hasła reklamowe.
:-)
Poważnie jednak,
jako feminista oddam głos na partię kobiet pod warunkiem, że zechce się ona zająć sprawami wszystkich obywateli i będzie to robić lepiej niż obecne partie męskie, a sprawy kobiet będzie załatwiać przy okazji.
Byłaby to ciekawa alternatywa władzy.
W Niemczech Angela Merkel jako kanclerz robi furorę. Dobre noty mają inne kobiety w rządzie.
Kobiety są podobno tak samo dobre w robocie organizacyjnej jak mężczyźni, ale są lepsze w pracy zespołowej, lepiej się dogadują, są solidniejsze w pracy, są bardziej uczciwe, nie przyjmują do pracy za seks itd.
Popieram kobiety nie tylko jako feminista, również dlatego, że mam już dość widoku żałosnych cieniasów, bez konceptu, bez fantazji, odwagi i moralności. >Gdzie te chłopy ?<
Baby do rządów !
To, co napisałaś, nie jest sprzeczne z tym, co ja napisałam.
Ty to traktujesz z oburzeniem, a ja to wyśmiewam. Uzupełniamy się.
Czasy sufrażystek minęły już dawno i bezpowrotnie. Elementarne prawa: wyborcze, obywatelskie, ekonomiczne, do rozwodów, regulowania własnej rozrodczości i inne... kobiety wywalczyły już w ubiegłym wieku. Chodzi o to, by te prawa nie były obecnie deptane, "modyfikowane" czy wręcz zabierane przez nieludzki system, w którym udział biorą nie tylko mężczyźni, żeby była jasność. A tak dzieje się obecnie w Polsce.
Zakładanie partii kobiecej to cofanie się w rozwoju społecznym i politycznym. W życiu osobistym jesteśmy matkami/ojcami, córkami/synami, żonami/mężami, ale w życiu obywatelskim jesteśmy przede wszystkim OBYWATELAMI, a nie kobietą czy mężczyzną. W normalnym państwie istnieje RÓWNOWAGA i WSPÓŁPRACA oraz poszanowanie praw i wyrównywanie możliwości rozwojowych wszystkich obywateli i JEDNOSTEK. W Polsce niestety JUŻ nie...
Ty to wiesz, ja to wiem, tylko Gretkowska z kumpelami tego nie wie. One widzą polski świat przez szybkę telewizora i lekturę prasy codziennej. "Ciuchcia" Manuela, która chce prowadzić wagoniki nie mając pojęcia o rozkładzie jazdy oraz nawet o tym, czym jest napędzana (myśli, że "elektryką") jest dla mnie zjawiskiem szokującym. Aż nie chce mi się wierzyć by była ona osobą tak głupią i oderwaną od rzeczywistości. Podejrzewam, że jej naturalny sprzeciw wobec niesprawiedliwej dla kobiet rzeczywistości podchwycił jakiś polityczny cwaniak(cwaniacy), niekoniecznie mężczyźni i teraz bidula brnie, bo zapędziła się w kozi róg...
Te panie swoją partyjkę widzą bardziej przez pryzmat towarzystwa charytatywnego, pogotowia interwencyjnego, telefonu zaufania, niż jako normalną pracę partyjną gdzie ma się program, wizję zmian i naprawy rzeczywistości poprzez uporządkowanie jej lub obalenie. A tu potrzebna jest przede wszystkim współpraca LUDZI a nie tylko mężczyzn czy kobiet, nie daj bosh przeciwko tym drugim...
Hyjdela jeśli jesteś w wieku, kiedy to wypada i należy założyć na głowę moherowy berecik, to nie dziwię się takiej twojej reakcji na projekt założenia partii kobiecej. A więc berecik na główkę i do kościoła pomodlić się.
to podpowiedz mamusi, żeby się tam zapisała. Pięknie będzie komponowała się wśród intelektualistek i matek-polek, bo syna wychowała przecudnie - na pełnego swady erudytę prowadzącego dżentelmeńską dyskusję popartą merytorycznymi argumentami...
W moim wieku, robaczku, wszystko jeszcze wypada, więc na piwo chodzę w ażurowej czapeczce. Po drodze mijam kościół, ale nie wstępuję, bo pełno tam bimbomów...
PPK będzie zapewne elitarną partyjką z antykoncepcją, legalizacją aborcji i wolnością seksualną w programie, ale bez postulatów walki z dyskryminacją kobiet na rynku pracy, bo przecież po co inteligencja ma się zajmować takimi pierdółkami.
Ale w Starym Testamencie jest taki fragment: "poszli LUDZIE i kobiety" ;) Hehhehehe!!!
i to by było na tle.
ja tylko żartowałem. Nie zmienia to jednak faktu mojej oceny wobec PPK i większej części liberalnych feministek.