Protest skoczkiń jest kuriozalny. One żądają aby odbyły się na olimpiadzie skokki męskie i damskie. A więc żądają podziału skoków ze względu na płeć. A więc chcą dalszej dyskryminacji. Gdyby były uczciwe żądałyby, aby na olimpiadzie startowali skoczkowie męscy i damscy w tych samych zawodach.
Jeśli skoczkinie mają startować w oddzielnej konkurencji, to dlaczego od razu nie zorganizują oddzielnej olimpiady dla kobiet?
Może boją się kary, jaka mogłaby je spotkać za to, że ich olimpiada nie cieszy się taką popularnością jak olimpiada męska, a więc dyskryminuje kobiety?
Co to takiego, te "skoczki"? Nowy gatunek zwierzęcia, nowa odmiana gwary, czy jeszcze coś innego?
Potocznie zwane końmi, a w niektórych kręgach koniami.
Też się przez chwilę na tym zastanowiłem, ale chyba wszystko jest OK. Skoro w rodzaju męskim mamy skoczek, to w żeńskim może być skoczka. W plural zatem będzie: (ten) skoczek - (ci) skoczkowie, (ta) skoczka - (te) skoczki. Jak (ta) kotka i (te) kotki. Alternatywa wobec skoczkini - skoczkinie. Tako se mislim.
...jakas tenisistka grala z takim wielkim francuzem Ameli Mouresmo czy jakos tak mial na imie;).
A co do temat to chyba maja troche racji skoro sa meskie skoki to czemu ma nie byc zenskich? To, ze Olimpiada specjalna nie przyciaga tylu widzow co "normalna" nie znaczy, ze nie nalezy jej organizowac...
Kiedyś olimpiady były WYŁĄCZNIE DLA FACETÓW. I co? Baronowi de Coubertin zachciało się igrzysk i zezwolił był łaskawie na udział kobiet. Więc cóż się dziwić że te "kanadysjkie skoczkówny" chcą również skakać na olimpiadzie, jeżeli na wszystkich innych zawodach mają wzięcie? Wśród facetów też!
Nie takie spory kobiety wygrywały, nie takie sporty uprawiają i nie takie dziedziny życia jeszcze zawłaszczą. I bardzo dobrze. Jest popyt - jest podaż, jakby kwak powiedział. Tu było chyba odwrotnie - najpierw była podaż, teraz poprzez reklamę nastąpi popyt. Nieprawdaż, kwaku?
Mnie się na przykład "tancerze figurowi na lodzie" nie podobają. Zmieniam kanał w telewizorze i nie patrzę. Jeżeli zobaczę "gimnastyka artystycznego ze wstążką", popatrzę z zainteresowaniem, a potem też zmienię kanał. Ale ten tancerz niech se tą wstęgą wywija i wymachuje jak lubi, umie i jak inni na to będą chcieli patrzeć...
Posiadam informację, że w regulaminie skoków narciarskich nie ma mowy o tym, ze mogą w tej konkurencji startować jedynie mężczyźni. Mamy więc sytuację, w której owe kanadyjki żądają bezwzględnej dyskryminacji i podziału skoków narciarskich na męskie i żeńskie. Chcą więc ugruntować przeświadczenie, ze jednak kobiety nie są takimi samymi ludźmi co mężczyźni skoro trzeba dla nich organizować specjalne zawody.
jak twój idol niejaki JKM. Podążając tokiem twojego rozumowania i wyciągając wnioski podobne do twoich odpowiem ci, że te kanadyjki nie chcą startować razem z facetami, bo są od nich LEPSZE. One domagając się dopuszczeniu ŻEŃSKICH skoków narciarskich jako pełnoprawnej dyscypliny na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 2010 roku w Vancouver, nie chcą pogrążać facetów. One walczą z dyskryminacją nie tylko swoją, ale i niektórych facetów, poszkodowanych zarówno na ciele jak i umyśle. Bo kobiety istotnie nie są takimi samymi ludźmi co mężczyźni. One są inne, doskonalsze, dlatego nie chcą konkurować z ludźmi w jakiś sposób niepełnosprawnymi. Są klasą samą w sobie.
Trudno jest autorytatywnie stwierdzić czy kobiety w skokach narciarskich są lepsze od facetów czy nie. A to z tego prostego powodu, ze kobiety nie mają zamiaru mierzyć się z mężczyznami. Dlaczego? Ano dlatego, ze wiedzą, ze zgodnie z regulaminem wg którego do głównego konkursu dostaje się jedynie 50 nalepszych skoczków, nie załapałyby się do części telewizyjnej zawodów. Jeśli te skoczkinie chcą równouprawnienia to powinny trenować trenować i jeszcze raz trenować i w końcu stanąć w szranki z facetami. Jeśli wolą żądać specjalnych zawodó dla kobiet to przyznają, że są gorsze od facetów.
to dostosuję się do twojego sposobu czytania i pisania. Otóż nie zgodzę się z tobą, że "kobiety nie mają zamiaru mierzyć się z mężczyznami". Otóż one mierzą się codziennie z mężczyznami, chociażby w sypialniach małżeńskich, pozamałżeńskich zresztą także. Chyba, że głowa je boli, to wówczas istotnie nie mogą trenować, trenować, trenować i stanąć w szranki z facetami.
Wracając do żeńskich skoków narciarskich jako nowej dyscypliny olimpijskiej, to założę się o swoje trzy dachowce (Ofelia, Otello, Odys) przeciwko twojemu jednemu "szlachcicowi", że kanadyjki postawią na swoim, właśnie po to, by skończyć z głupim uporem głupich działaczy sportowych, którzy rozumują jak kwaki.
Dziewczyny maja racje Precz z dyskryminacja kobiet