wpuście tam prywaciarzy a okaże się że jeszcze można na tym zarobić
tacy malo udolni ?? Przeciez te pociagi sa dla dobra miejscowej spolecznosci. Samorzady / w tym Urzad Marszalkowski / powinny znalezc pieniadze na dofinasowanie polaczen kolejowych.
A kiedyś była to całkiem przyjemna trasa, taka bardzo spokojna, z dala od wielkiego ruchu. Na mapie kolejowej i w rozkładzie jazdy (dawna tabela 125) figurowała wprawdzie jako główna, bo łącząca Warszawę z Rzeszowem, ale w rzeczywistości raczej boczna. W Sandomierzu (albo w Tarnobrzegu, nie pamiętam już dokładnie) zmieniano lokomotywę z elektrycznej na spalinową i dalej, już w galicyjskim kraju, jechało się powoli, acz urokliwie wśród pustkowi niczym przez jakiś Midwest. Tędy wiodła kolejowa marszruta w Bieszczady, via Majdan Królewski, Cmolas, Kolbuszowa szły pociągi Warszawa-Zagórz i Łódź Kaliska-Zagórz; teraz zdaje się już i po nich nie ma śladu.