Pakistan - ma bron atomowa, sojusznik USA, islam jak u Talibow
Iran - nie ma broni atomowej, kobiety stanowia 60% studentow.
Oczywiscie to Iran jest tym ZŁYM. Bo sie odwazyl nie polubic Belzebuba.
Biedne kobiety.
Nie można się jednak pogodzić z tym, że ludzie z tego kręgu kulturowego przyjeżdżają do Europy i chcą u nas zaprowadzać takie zwyczaje.
A niestety lewica w imię jakiejś dziwacznej poprawności uważa, że cudzoziemcom wszystko wolno.
A przecież nie po to wypracowywaliśmy standardy praw człowieka (również praw kobiet), żeby to tak łatwo pozwolić zaprzepaścić.
Takich fanatycznych, religijnych zwyrodnialców to się powinno kastrować - żeby nie rozprzestrzeniali swoich konserwatywnej kultury na przyszłe pokolenia. I nie wydaje mi się, żeby w Koranie za zabójstwo własnej siostry-muzułmanki szło się do nieba...
I właśnie o to walczą feministki o równe traktowanie kobiet w różnych częsciach świata.
Gdyby nie feministki w europie przed 70 i więcej laty Europa była by w podobnej sytuacji jak Pakistan gdzie kobieta jest śmieciem nie może się uczyć i pracować.
To nie lewica wyczynia to o czym mówisz (chyba że masz na myśli pseudolewicę w Polsce i zagranicą). Polityka tzw. "nieingerencji" to jedna z kluczowych zasad dyskursu liberalnego, to liberałowie i cześć neoliberałów (oraz ta pseudolewica, która dała odebrać sobie własny głos w tej sprawie i pomysły liberałów przyjęła za pewnik) nieustannie promowali ją przez ostatnią dekadę - co doprowadziło do takich tragedii jak Londyn czy Madryt. Lewica opowiada się - albo w każdym razie opowiadać się powinna za polityką pełnej asymilacji: "Przyjeżdżacie do nas?? OK! My wam nie robimy w tym problemu ale wy bezwarunkowo akceptujecie nasze prawa i obyczaje - jeśli chcecie korzystać z naszych przywilejów (jak socjal czy zasiłki). A jak nie - no to cóż - nikt wam przecież nie kazał do nas przyjeżdżać. Nie chcecie się dostosować - to do widzenia". Tak w każdym razie myślę, że powinno być.
Zresztą przydałoby się to nie tylko islamistom, ale także i części - i to sporej - polskich Katolików - taka bezwarunkowa asymilacja z zasadami zachodniej cywilizacji. A jak się coś nie podoba - to wynocha do Watykanu albo na Maltę (choć ponoć już nawet tam nie panuje taki ciemnogród jak u nas)