Rzeczywiście, ta książka to kawał dobrej roboty, zarówno sama w sobie (treść), jak i z uwagi na to, że przypomina ciekawy, lecz zapomniany epizod polskiej lewicy. To miłe, że gdy lewica z kręgu PPP usiłuje wybielać stalinowskich agentów, inni próbują przywrócić pamięć o dużo bardziej sensownych i szlachetnych postaciach. Zachęcam do lektury!
Moj drogi
Jakiego stalinowskiego agenta wybiela srodowisko wokol PPP?
A swoja droga jakbys przeczytal ta ksiazke Lwa Marka zauwazylbys, ze byl on mniej sekciarski i mial bardziej poukladane w glowie niz znaczna czesc polskich anarchistow.
Nie posluguj sie stereotypami, bo to jest po prostu zalosne (choc taka tez specyfika forow internetowych :)
Pozdrawiam
A takich stalinowskich agentow jak GL, AL, tzw. kombatanci LWP, których reklamujesz w swojej Trybunce.
Książkę czytałem zapewne wcześniej niż ty. Rzeczywiście, jej bohater miał dobrze poukładane w głowie. Lepiej niż "anarchiści", którzy kolaborują z takimi trockisto-stalino-nacjonal dziwolągami jak ty i twoi sponsorzy z PPP.
Pozwól, Darku, że przypomnę Ci artykuł z Trybuny Robotniczej pt. Dekomunizacja za okupacji, którego autor nie ukrywa, że oparł go w znacznym stopniu na dorobku historyka Ryszarda Nazarewicza. A kim był Nazarewicz, dokonale pamiętają - zx nienajlepszej strony - mieszkańcy Łodzi, którzy tam żyli w tzw. okresie stalinowskim.
Pomijając Nazarewicza, w artykule tym ignoruje się ujawnione (z archiwum historii partii przy dawnym KC PZPR) fakty, świadczące o związkach GL, AL i PPR z Kremlem, komunistami rosyjskimi oraz tamtejszym wywiadem policyjnym i wojskowym.
Moj drogi Durango
Byc moze ksiazke czytales wczesniej niz ja (choc pisalem o niej juz w Robotniku), ale widze ze nic z niej nie zrozumiales. Bo widac, ze twoim glownym wrogiem nie jest prawica, ale tzw. srodowisko PPP. Oczywiscie lepiej byc koncesjonowanym anarchista, zamknietym w swym kregu, jedynym slusznym, zamknietym w czterech scianach... Ja chce bronic w Trybunie pamieci o dzialaczach robotniczych - komunistach, scocjalistach, anarchistach, ktorzy mieli po prostu klase. A jezeli nasza Trybunka nie bedzie bronic pamieci o tych mlodych lewicowcach z przedwojnia, z ktorych:
1/3 zginela z rak hitlerowcow
1/3 wyjechala "na leczenie" do ZSRR i zaginela :)
1/3 przezyla
to nikt o nich nie napisze, bo ani sekciarska Mac pariadka, ani PiSowski Obywatel. Wiec zostaje Trybunka :)
Do ABCD: Nie znam ruchu oporu w polsce, ktory nie byl zwiazany z jakas zagraniczna sila polityczna. Tragedia jest, ze mlodzi ludzie z GL i AL wierzyli w Stalina i pierdoly (tak jak ludzie z Brygad Miedzynarodowych), ale mam zamiar bronic pamieci o nich. Chce, aby Trybuna pisala o tradycji polskiego ruchu robotniczego, mlodych robotnikach, ktorzy przechodzili szkole zycia w partii komunistycznej, tak jak w PPS, czy w szeregach anarchistycznych, skazanych na zapomnienie w polsce PiS i IPN. Oni budowali polska tradycje lewicowa, prawdziwa kontrkulture... Ot, co :) I az tyle ,i to juz na powaznie
Pozdrawiam
Darek
Służę odpowiedzią
Pozwól, Darku, że przypomnę Ci artykuł z Trybuny Robotniczej pt. Dekomunizacja za okupacji, którego autor nie ukrywa, że oparł go w znacznym stopniu na dorobku historyka Ryszarda Nazarewicza. A kim był Nazarewicz, dokonale pamiętają - zx nienajlepszej strony - mieszkańcy Łodzi, którzy tam żyli w tzw. okresie stalinowskim.
Pomijając Nazarewicza, w artykule tym ignoruje się ujawnione (z archiwum historii partii przy dawnym KC PZPR) fakty, świadczące o związkach GL, AL i PPR z Kremlem, komunistami rosyjskimi oraz tamtejszym wywiadem policyjnym i wojskowym.
autor: ABCD, data nadania: 2007-01-15 17:20:51, suma postów tego autora: 283
Czyli jednak promujecie pamięć o stalinowcach, co sam przyznałeś.
Cóż, w kwestii tzw. przywracania pamięci powiem tylko tyle - to, jakich ludzi z przeszłości się przywraca, świadczy o tym, jakie ma się poglądy. Jedni przywracają pamięć o przedwojennej PPS, anarchosyndykalistach, emigracyjnej PPS, a drudzy o KPP, GL i AL, Gierku itp. Pokaż mi swoich idoli, a powiem ci kim jesteś.