raczej "motorniczy". W Warszawie coraz wiecej lini oddawanych jest ajentom, ktorzy maja nizsze koszty, dlaczego niszesz? bo mniej placa kierowcom chocby, nie ma u nich zz, ale sytuacja w MZA wcale nie jest lepsza, panuje chamstwo kierownikow zajezdni a o etecie mozna pomarzyc. Czesto jest tak ze u prywaciarza warunki sa lepsze (poki co...).
oferując równie dobre usługi, to proszę bardzo. Takie przejście tylko na dobre miastu wyjdzie.
Zamiast walczyc o to by rozdysponowac majatek przedsiebiorstwa na pracownikow (w obecnym ustroju sprywatyzowac i kazdemu pracownikowi dac taki sam % akcji) tylko podjudza do strajkow.
Niech ludzie pracy maja szanse dorobic sie na swojej pracy a nie tuczyc kulakow