te Twoje spice zdaje się odpadowują .Teraz wkracza już kosmos ! Nowe,żywe systemy komórkowe niczym podpięte do mózgu elektrody.Miliony tranzystorów ! PNP - takie nowe ścieżki.
"Polityczki" wszystkich krajów, łączcie się! Wasza "lewicowa" poprawność polityczna sięga granic absurdu. A to jest mój ostatni wpis na tym zakłamanym, "betonowym" forum, na którym wolność słowa to tylko nic nie znaczący slogan w ustach cenzorów, którzy z pojęcia lewicowości uczynili worek, do którego wrzucają wszystkie swoje fanaberie. Walczcie sobie dalej z jednostkami nie wpisującymi się do końca w wasze widzenie świata i dalej akceptujcie prawicowo-liberalną rzeczywistość, w której tak na prawdę czujecie się bardzo dobrze. Życzę choćby krótkiej chwili zadumy, pozdrawiam nielicznych rozsądnych forumowiczów i tę garstkę myślących redaktorów.
Tracący resztki nadziei na odrodzenie zdrowej, prawdziwej lewicy
gorgo
Zostan .
Dodam ogólniej, że dla lewicy więcej będą znaczyć jej udane inicjatywy niż przedwczesne częstokroć - jak i a propos święta 1 Maja się okazało - doniesienia, że prawica szykuje się do jedzenia małych dzieci na śniadanie.
najwyraźniej pisiory nie mają większych zmartwień.nie mają własnych świąt - kradną cudze.
są aż tak wielkimi nieukami i prostakami, że nie wiedzą, że jest to MIĘDZYNARODOWE święto pracy i "likwidowanie" go nie leży w kompetencjach tych polityków. Zlikwidować to oni sobie mogą peron we Włoszczowej.
Ja szczerze z całym przywiązaniem do socjalistycznej robotniczej tradycji bo jestem robotnikiem. Niechby wreszcie zniesli 1 Maja jako świeto państwowe.
1. Od lat jest to już święto grila. wypasione i tępe burzujstwo ma dzień wolny i griluje na działkach. Klasa robotnicza sama zas nieszanuje swej tradycji wiec niech zapieprza tego dnia. Z drugiej strony część zapieprza bo przecież "polska rodzina" ma obowiązek odbyć rytuał w hipermarkecie a obsługę wypoczywających też ktos musi zapewnić.
2. dość juz szargania naszej tradycji. Co roku jakis idiota wymysla nowe nazwy żeby się 1 Maja kojarzył z czym innym niz powinien. Ostanio ten kretyn z faktu, wabi się Warzecha , zaproponował "dzień polskiej pracowitości". Niech w cholere to zniosą i przestaną sie pastwić. Niech sobie obchodzą urodziny JPII czy cos takiego a my wtedy pobyczymy się w domach. A 1 Maja bedziemy obchodzić - ci którzy chcą uczcić robotnicze ofiary, walkę o sprawiedliwy swiat. Komu bliska jest tradycja robotnicza i socjalistyczna, przyjdzie i weźmie czerwony sztandar. reszta won. Czy po to były ofiary, robotniczy trud by ludzie mogli dzis żreć i pić w dzień wolny i jeszcze sie śmiać z 1 Maja. Kto zechce weżmie sobie urlop, czy przyjdzie po robocie (o i le ma robotę) na pochód. A w mieście bedą ludzie i nie będzeimy krzyczeć i śpiewać na pustych ulicach jak ostanio. Tak lepiej zamanifestujemy to co mamy do powiedzenia.
3. żal mi też wątrób tych tepawych "normalsów". Mięso z grila jest przytłuste a jeszcze popijają to litrami piwa co uważam za zboczenie. Tłuste mięso tylko z wódką!!!
4. Nie potrzebujemy łaski burzuazyjnego państwa które nam "pozwala" na świętowanie. 1 Maja niech bedzie dla tych, którzy godnie go uswiecą.
Troche gadam jak ksiądz za co przepraszam.
Dla większości społeczeństwa 1 maja kojarzy się już tylko z przdłużonym weekendem. Autentyczność odebrało mu sprawdzanie listy obecności przez cały okres Polski Ludowej. Następnie fakt, że święto to jest kojarzone z formacją, która ilekroć dochodziła do władzy po 1989 roku, prowadziła politykę antypracowniczą i antyspołeczną krocząc w pierwszym szeregu budowniczych wilczego kapitalizmu. Jednak po ogłoszeniu stanu wojennego 1 maja zaczął nabierać innego charakteru, kiedy ludzie demonstrowali w oddolnie organizowanych pochodach z okrzykiem "nasze święto!". Przez ostatnie lata pochody autentycznej lewicy szły pod hasłami "Święto pracownika, nie aparatczyka!" oraz "Precz z czerwoną burżuacją!". Aby przywrócić blask świętu pracy trzeba na nowo budować etos lewicy i trzymać się jak najdalej prawicowej hołoty, która psuje nam opinię: SLD, SdPl, UP. No i na ten jeden dzień zaprzestać rywalizacji i pójść ramię w ramię jednym pochodem. Małe ma znaczenie czy 1 maja jest czy nie jest świętem państwowym. Ważne jest by ludzie zechcieli je obchodzić i zaczęli przychodzić na manifestacje, które będziemy organizować niezależnie od tego co w tej sprawie w Sejmie uchwali prawica. I jeszcze co do kanap. Otóż niewielka grupa frustratów, którzy tylko gadają to rzeczywiście kanapa, ale nazywanie kanapą niewielkiej nawet ale aktywnej oraz ideowej grupy ludzi jest nieprawdziwe i wredne. Proponuje z tego zrezygnowac i okazywać więcej szacunku ideowcom, nawet jeżeli są nieliczni.
precz z burżujskim grillowaniem!!! Przekonajmy się komu tak naprawdę będzie zależeć na tym święcie. Niech może jeszcze rządzący wyświadczą nam kolejną przysługę i zakażą mocą prawa w ogóle obchodzenia 1 Maja - w ramach walki z propagowaniem komunizmu. Za uczestnictwo w pochodzie pierwszomajowym - POLICYJNA KULA W ŁEB!!! Albo ciężkie więzienie...
Jak tak słucham pomysłów tych PiSiorów to mam im - tym ignorantom i bezczelom - po gębie nakopać. Co oni sobie myślą??
Po pierwsze co to znaczy "Międzynarodowe święto pracy"? Czy jest jakaś sankcja prawna ustalająca to i zobowiązująca przestrzegania tej daty różne kraje? Raczej nie. Po drugie, niezleżnie od swoich idealistycznych/romantycznych źródeł 1 maja został skompromitowany przez bandytów dzierżących dlugie lata władze w naszej części Europy i ich wspólxczesne niedobitki w Azji czy na Kubie. dlatego też święto pracy owszem, ale 1 maja niekoniecznie. MW naszym kraju może to być np. 31 sierpnia czyli rocznica porozumień sierpniowych - data od której nasz kraj dzięki masowemu protestowi pracowniczemu zaczął się otrząsać z absurdu w którym żyliśmy przez 40 lat pod bytem bandytów z kałmuckiego nadania...
... to ty chyba sam jesteś dresiarzu, ty się sam zastanów co ty mówisz. Sankcji żadnych nie ma - tu chodzi o robotniczą tradycję. Tradycja - znasz takie słowo??? Robotnicza tradycja, tradycja ruchu związkowego, pamiątka po chwalebnej walce z XIX wiecznym kapitalizmem (który u nas wciąż chyba jeszcze obowiązuje gdzie niegdzie). I nie jest istotne kto je skompromitował, bo międzynarodowego święta nie można ot tak sobie skompromitować tylko dlatego, że było oficjalnie obchodzone przez autorytarne władze minionego systemu. To co z tego, że było obchodzone?? Tamte czasy już minęły. Jak ktoś chce sobie rocznice protestów robotniczych z PRLu to ja mu tego nie bronię - ale działaniem się do tego nie przyłożę, bo denerwuje mnie ta cała prawicowo-narodowo-bogoojczyźniana otoczka, którą obecni prominenci zawłaszczają sobie te robotnicze - równie słuszne co te XIX wieczne - protesty. Dlatego też: RĘCE PRECZ OD 1 MAJA!!!
Dzeki Bogu okres wprowadzania nowych świeckich tradycji mamy już za sobą. W społeczeństwoo ma w głebokiej dooopie zamieszki z XiX wieku, w przeciwieństwie do rocznic sierpniowych, aczkolwiek popiera dzień wolny po faktycznie czas sprzyja owarciu sezonu grillowego.
Jak widać lewyzna w temacie grilla ma cienkie pojęcie. Mięso musi być tłustawe, bo taki np. grillowany chab jest niedobry i smakuje jak podeszwa. Do tego robi się multum sałatek, a oprócz piwa mozna podać dobre wytrawne wino, martini albo i coś twardszego. Słoma z butów wam wyłazi, bo jak widać jedynym grillowanie jakie zalczyliście było pieczenie kiełbasy zwyczajnej nad kopcącą się się dętką rowerową, hehe...
Fajnie wiedzieć że grillujący i niegrillujący warunkują podział na burzujów i proletariat, hehehehe....
Prawda jest taka, że od 20 lat chodzą na 1 maja jedynie PZPR-SLD-owsy aparatczycy, oraz ogłupiała ultralewica .
Reszta obywtaeli olewa te imprezy tegim siurem. Dlatego myślę, że ci co chcą i tak beda maszerować, a obywtaele dlalej beda to olewać.
I tak w kółko , aż do usranej smierci SLD i PiSniętych Kaczorków.
OT jest to świeto bez najmniejszego znaczenia dla zwykłego obywatela.
...że bożek ma rację.
1 maja i ma to takie znaczenie, że jest międzynarodowym świętem solidarności pracowniczej. Nie mówiąc już o tym, że zmienianie daty tego święta, podczas gdy cały świat będzie je świętował właśnie 1 maja, to kretyństwo.
Nie chodzi w tej sprawie o to, że rocznice proponowane przez PiS są mniej ważne od rocznicy stłumienia protestu amerykańskich robotników. Chodzi o to, że prawica nie chce upamiętnić tego wydarzenia (w uchwale nie ma mowy o strajkach), a zmieniając datę wydarzenia chciała skoncentrować święto tylko i wyłącznie na (ich zdaniem) "antykomunistycznych" wystąpieniach (nadal będę bronił twierdzenia, że pierwsza Solidarność była jak najbardziej lewicowa i chciała demokratycznego socjalizmu z ludzką twarzą, a nie kapitalizmu i prywatyzacji).
A po za tym zgadzam się z tym, że to, czy 1 maja będzie obchodzony, zależy od lewicy.
Dla sporej grupy "zwyklych ludzi" znaczenie ma tylko rozmiar klatki piersiowej kilku Pan z malego i duzego ekranu i ew. wyniki totka, tak wiec IMHO to sredni argument. Natomiast autor odredakcyjnego komentu ma racje, a wiec DO ROBOTY!
Chyba trudno wyobrazić sobie święto piękniejsze w zamyśle, niż to. Stoi ono na przekór kapitalistycznej tradycji w myśl której 'ludzie pracy' to nawóz, dzięki któremu wybrańcy bogów pną się ku górze. Tak było i tak jest ponownie - znów ludzie pracują na czarno lub 'na szaro', bez ubezpieczeń, bez praw, a ci, ktorzy mieli szczęście i dostali umowy, prawa mają tylko na papierze i boją się je egzekwować. Znam człowieka, który rozpieprzył sobie rękę przy maszynie i do konca dnia był w pracy, tylko sobie jakis bandaż zaaplikował, a Pan Pracodawca stawiał go za wzór. W tym samym zakładzie inny czlowiek wyleciał, bo przyslugiwało mu chorobowe (nie poszedl za dobrym przykladem kolegi..) Przypomina mi to te scenę z "Ziemi odzyskanej', kiedy robotnikowi w fabryce tekstyliow urwało chyba rękę? - pamiętacie te zwoje zakrwawionego płótna wychodzące z maszyny? I reakcja fabrykanta s stylu: Tyle metrów tkaniny szlag trafił. Mamy prawie to samo, aż trudno uwierzyć, ale pod względem respektowania praw pracowniczych cofnęliśmy się jako kraj w rozwoju o dobre sto lat. I dlatego właśnie Święto Pracy powinno byc nietykalne i trwac jako symboliczne choćby przypomnienie tego, że kiedys ktos ośmielił się uznać szarą masę pracowniczą za LUDZI. Brońmy Święta Pracy!!!! Mówię to z całym przekonaniem, chociaż pracuję w edukacji i dni wolnych mi nie brakuje (w przeciwieństwie do ludzi pracujących w innych sektorach). Tu chodzi o wielki i ważny symbol, którego prawica nie ma prawa deptać, a my nie mamy prawa zezwolić na jego deptanie.
Masz rację RedCat w 100%. Tylko że nie państwo i prawo skonstuowane na potrzeby kapitału ma to świeto obronić. Tylko udział ludzi pracy, jak najliczniejszy, powstanie z kolan całych mas, tylko to obroni charakter i wymowę Święta Pracy. Jesli we wszystkich miastach wojewódzkich odbędą się tego tego dnia pochody na conajmniej kilkaset osób to bedzie absolutne minimum (marzy mi sie by w naszym Lublinie dało się zebrac chociaż setkę). To co dało sie zorganizować w zeszłym roku to raptem 1500 osób w Dabrowie Górniczej i kilkaset w Warszawie. O aparatczykach z SLD nie wspominam bo oni nie maja do tego prawa.
jesli my nie obronimy 1 Maja, my, proletariat to mam gzdies łaskę lub niełaskę tego państwa. Jesli to ma byc wolny dzień i nic nie znaczyc to może byc to wolne kiedykolwiek. Na razie masowo korzystają z tego miłosnicy długich weekendów w plenerze. OK. Wypad nad jezioro czy do lasu, czy gdzieś w teren to jest to. Sam to lubię, szczególnie na rowerze ale nie po to jest 1 Maja.
red spider 666, jestem za! Klerykalizm i 'pisostwo' tego miasta nie od dziś mi leżą na wątrobie. Marzy mi się taka prawdziwa lewicowa komórka w cieniu KUL-u i katedry. Lubelska lewico, ujawnij się! Dzałajmy!!!! :)
Nowe tematy zastępcze po lustracji kleru i kłótni z PO to temat 1 maja. Swięta klasy robotniczej, nie koniecznie lewicowej , to prawica chce by to święto było tylko lewicowe. To Prawda ze sami jesteśmy winni ,ze nie mamy czasu by tłumnie wziąć udzial w obchodach . A potem płacz ,ze wywalają z pracy ,ze zniknęły warunki socjalne a państwo z socjalnego staje się antysocjalne czyli antyludzkie.