Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Większość Amerykanek żyje bez męża

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Księgi rycerskie nowej lewicy


Mamy kolejny dowód, ze we współczesnym społeczeństwie kapitalistycznym rodzina ulega dezintegracji. Dlatego też opinie ideologów "New Left" (Althusser, Foucault), zgodnie z którymi rodzina miała być jednym z najpotężniejszych i najbardziej represyjnych mechanizmów społecznych, nie są już ani prawdziwe, ani fałszywe, tylko po prostu straciły adresata. Jak kiedyś - wywody scholastyków o ruchu albo chemików sprzed odkrycia Lavoisiera - o flogistonie itp. Albo wreszcie - księgi rycerskie o czarownikach i błędnych rycerzach, z których pobierał nauki Don Kichot.

autor: ABCD, data nadania: 2007-01-17 16:58:24, suma postów tego autora: 20871

hmmm

no ładnie...

autor: jaccek88, data nadania: 2007-01-17 19:34:49, suma postów tego autora: 24

Po prostu żyją w związkach nierejestrowanych

Miłość nie potrzebuje urzędników, choć dla urzędników prawda ta może być bolesna.

autor: endodynamik, data nadania: 2007-01-17 19:35:55, suma postów tego autora: 75

Zgadza się aerodynamiku...

... CIEKAWE, kiedy w USA wpadną na pomysł obowiązkowego rejestrowania związków "nierejestrowanych" - tak jak to swego czasu wypaliły u nas z takowym pomysłem buraki-LPR-aki. Możemy być dumni z naszego rządu, że istnieje jeszcze wiele rzeczy, których Ameryka powinna się od nas uczyć ;-)

autor: Mephisto666, data nadania: 2007-01-18 12:49:55, suma postów tego autora: 115

Co by nie mówić, to postępuje liberalizacja

zachodnich społeczeństw, choć oczywiście neoliberalizacja gospodarek będzie... sprzyjać powrotowi do wartości rodzinnych, które są jak ktoś powiedział "ostatnim bastionem niedostępnym dla neoliberalnego kapitalizmu". Po prostu w rodzinach zostaną resztki socjalizmu. Gospodarki zachodnie w tym USA są dalece mniej neolbieralne niż polska, stąd ta wolność.

autor: Luke, data nadania: 2007-01-18 21:54:45, suma postów tego autora: 1782

Otóż to

Dlatego też, Luke, dziś "lewica obyczajowa" to wspólnicy neoliberałów. Z tego to powodu neoliberalne media tak chętnie udzielają jej swego poparcia. Po prostu walka o prawo do aborcji na życzenie, z "patriarchatem", z "hierarchiczną rodziną" itp. w żadnej mierze nie zagraża istniejącemu porządkowi ekonomicznemu. Oczywiście samo powoływanie się na "wartości rodzinne" czy "tradycję" również nie musi być sprzeczne z neoliberalizmem, czego przykładem są neokonsi. Dziś jedyną faktycznie rewolucyjną opcją byłaby formacja konsekwentna w socjalnych rozwiązaniach gospodarczych i jednocześnie raczej konserwatywna w sferze obyczajowej - konserwatywna nie w sensie powrotu do wiktoriańskiej bigoterii i dulszczyzny, lecz ostrożna wobec ideologii "luzu" i "samorealizacji".

autor: Durango 95, data nadania: 2007-01-18 22:29:04, suma postów tego autora: 3848

Durango,

zupełnie nie zrozumiałeś o czym piszę- chodzi o to, że liberałowie popierają rodzinę, bo chcą na nią przerzucić obowiązki socjalne, zamiast na kapitalistów i państwo. Lewica powinna zaś być za wolnością wyboru drogi do samorealizacji, a nie narzucać np. że człowiek musi mieć dzieci, gdzie ma pracować, itp... To raczej prawicowe i zastanów się, czy Tobie nie bliżej do LPR niż do lewicy...

autor: Luke, data nadania: 2007-01-18 23:55:48, suma postów tego autora: 1782

...

Twoje slogany o wolności wyboru drogi do samorealizacji są de facto echem sloganów liberalnych. I ty, i oni afirmujecie wolność jednostki, a spieracie się tylko o to, które z rozwiązań gospodarczych zapewniają lepsze warunki do samorealizacji tych jednostek. Twoje poglądy są żyzną glebą do rozwoju neoliberalizmu - apoteoza jednostki rozbija perspektywę wspólnotową (typową dla klasycznej lewicy - zarówno komunistów jak i socjaldemokratów - nie zaś dla LPR) i popularyzuje myślenie egoistyczne. Na to przychodzi neoliberalizm i mówi: po co masz płacić wysokie podatki, skoro może wydać więcej pieniędzy na swoje przyjemności, po co masz się przejmować biednymi roszczeniowymi nieudacznikami skoro tobie się w życiu wiedzie, po co masz finansować darmową edukację dla dzieci z różnych klas społecznych, skoro twoje dzieci są najważniejsze. I tak dalej. Liberałowie nie wspierają rodziny - czyni tak tylko ich prawicowa frakcja. Z kolei frakcja lewicowa, w Polsce środowiska dawnej UW i Gazety Wyborczej - mają rodzinę gdzieś i wielokrotnie dawali temu wyraz. Jakim to np. głosicielem wartości rodzinnych był Leszek Balcerowicz?

autor: Durango 95, data nadania: 2007-01-19 01:23:47, suma postów tego autora: 3848

Wspolnota, obyczaje i lewica

Chyba rzeczywiscie liberalom takie przegiecie z "wolnoscia wyboru" a zwlaszcza "luzem" jest na reke. Jak w "Ponowocz. jako zrodle cierpien" dobrze oddal rzecz Bauman: "wspolczesne utopie sa libertarianskie, a nie anarchosyndykalistyczne" (cyt. z pamieci). Ale czy lewica musi koniecznie ustawiac sie w dychotomii konserwatyzm/liberalizm obyczajowy? Zjawisk kulturowo-obyczajowych nie da sie zaprojektowac czy "ustawic" politycznie tak jak np. do pewnego stopnia gospodarki. Jak dla mnie wystarczy, by nie przeginac w zadna ze stron, bez ubierania tego w "umiarkowany konserwatyzm" itp.

autor: _Michal_, data nadania: 2007-01-19 01:55:54, suma postów tego autora: 4409

Dodaj komentarz