Do irackiej ropy dorwą się nieprędko. Więc już niedługo będą zmuszeni wziąĆ dupę w troki, a my wraz z nimi...
Że są poprostu tak zdesperowni e biorą kogo popadnie do walki na ulicach Bagdadu. Co innego, poświecać własnych żołnierzy, kiedy można poświęcać siły sojusznicze- los tych ostanich z reduły nie interesuje amerykańskiej opini publicznej. Do strzelnia nie potrzebna dobra znajomość języka- zwykłe rozumienie gestów ciała wystarczy jak. np. podniesienie rąk do góry. Choć wątpie by brali oni szczególnie dużo jeńców, bć może będą odreagowywać lata prześladowań pod rządami Saddama.
Jest trochę racji w teorii "wysługiwania" sie sojusznikami, ale podstawowym celem jest zrobienie tam kotła na wiele pokolen. Kurdowie pacyfikujacy Arabów...Musieli uzywac sasiadow? Po tym jak neokonie rozpuscily w Iraku wojsko, policje, zdelegalizowaly partie Bass, a jej wszystkich członków wywalili z pracy, powstały setki tysiecy bezrobotnych uzbrojonych mezczyzn. Miesiacami nie wiedziano co z nimi zrobic. Amerykanie wyslali sily zdolne do rozbijania dywizji, ale niezdolne do zaprowadzenia porzadku (tylko 150tys). Celowo. Przypomina to kociol w Liabnie, ktory byl miodem na serca izraelskich przywodcow. Oficjalnie beda biadolic o po cichu sie ciesza bo "terroryzm" pleniacy sie w takich zdziczalych obszarach to zadne zagrozenie. Zagrozeniem sa kraje dysponujace potencjalem, takie jak Iran. Neokonserwtywni planisci oczyma marzen widza Iran ogarniety chaosem, wojna domowa, powstaniami. Wejdzcie sobie na stronke eurojihadu - polskich syjonistow (jakis gnoi, ale jednka). Oni tam przyklaskuja polityce Wolfovitza (bo chyba nie Busha) i "planuja" zniszczenie Iranu.
Znajomość języka arabskiego ma znaczenie. Przez tę nieumiejętność aresztowany może zostać ktoś kto będzie np. niósł jakieś narzędzie przypominające broń (chociażby termos jest bardzo podobny do pocisku), a w Guantanamo nikt nie będzie dochodził, czy aresztowany jest winny czy niewinny.