Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
że SRS to partia (cytuję) ultra-nacjonalistyczna. Widać dla neoliberałów to, że ktoś nie chce integracji z UE to jest naziolem.
Nie przeczę bynajmniej temu, że to nacjonaliści.
Serbowie entuzjastycznie popierając nacjonalistyczną i ludobójczą politykę Miłoszewicza (chcąć wydostać się z miedzynarodowego pierdla nie brał lekarstw i zamiast na leczenie do Moskwy pojechał na cmentarzyk pod Beogradem)doprowadzili do rozpadu Jugosławii. Szlak trafił Kosowo. O bezskutecznym serbskim ludobójstwie nie wspomnę. Potem rozpadła się unia z Czarnogórą, kraj-ik utracił dostęp do morza. Serbowie cofnęli się na pozycję sprzed I Wojny i końca plag nie widać. Jak można było tak wszystko przepieprzyć? Ale im jest ciągle mało i jeszcze wiele o serbskich nieszczęściach usłyszymy. I dobrze im tak - Wielkiej Serbii się gamoniom zachciało! Buhaha!!!!!
Przecież w Polsce też są ludzie, i to niemała grupa (choć oczywiście większości nie stanowią), którzy by chcieli Wilno, Lwów i inne "kresy" reinkorporować do macierzy - nawet i szablą, jeśli było by trzeba - jeśli dobrze pamiętam to w takich poglądach przodowała partia pisana przez "Ch". Rzeczpospolita od morza do morza, k...a jej mać!!!
Powinniśmy się cieszyć, że u nas tego rodzaju zarazę intelektualną udało się jakoś "wygasić" - i nawet takie szalone partie obłąkańców jak LPR czy PiS nie podnoszą takich kwestii oficjalnie. Choć nigdy nic nie wiadomo o czym by gadali, gdyby nie mogli się zajmować teczkami, układami, aborcją i ciążami nastolatek...
Znajdź mi w Polsce poważną siłe polityczną, które realnie chce wcielać to w życie. Znajdź mi poparcie w społeczeństwie dla tego typu działań. Owszem są kluby dziadków albo jakieś tam niszowe organizacja narodowcow, którzy coś takiego bredzą. Tak samo wiarygodne i z taki samym poparciem społecznym jak wasz lewicowy folklor.
Tymczasem, w Serbii analogiczne postulaty zgłasza licząca się partia ze znaczącym poparciem społecznym...
Jak widać lewyzna stara się "zrozumieć" i usprawiedliwić każdego, nawet mordercę i bandytę byle tylko był przeciwko USA i Zachodowi...
Mephisto666, planowanie odwojowania "Kresów" przerasta całkowicie potencjał intelektualny patriotów polskich, innych zresztą też. No to zostały teczki, aborcje etc.
Serbowie nie musieli tak tragicznie wypaść, ale zagłębili się w mistykę, chciejstwo i egzotyczne sojusze z odległą Rosją (na tej przyjaźni to dobrze chyba tylko braciszek Slobo wyszedł, w Moskwie pomieszkujący) i wyszło im, jak wyszło. I wyniki wyborów wskazują, że jeszcze się będzie w Serbii działo. I nie będą to Serbów pozytywne działania. A już szczytem szaleństwa jest doprowadzenie do aksamitnego rozwodu z Czarnogórą. Naród, który robi takie rzeczy wykazuje się maksymalną nieodpowiedzialnością.
Po cholerę było tą Jugosławię rozwalać. Gdyby zachód się nie wtrącił, to Słowenia ostatecznie by odpadła za zgodą reszty federacji, ale ustaszy udałoby się siłom federalnym zgnieść. Nie byłoby też wojny w Bośni (panstwie jak najbardziej sztucznym), a za to szansa na nową zreformowaną federację i o wiele mniej ofiar. Główną winę ponoszą Ustasze i ich sojusznicy z RFN, Austrii i Watykanu (dwa pierwsze kraje dostarczyły też im sporo broni), które bardzo szybko uznały niepodległość Chorwacji. Nie oznacza to że Serbowie są bez winy. Mogli walczyć o zachowanie Jugosławii, walczyli o wielką Serbię.
Wniesienia rewolucyjno-lewicowego punktu spojrzenia na kulisy wojen bałkańskich...
Chorwaci to ustasze? No to Serbowie są czetnikami hehe ...
Secesjoniści (bo nie wszyscy Chorwaci nimi byli) chcący rozbić Jugosławię to nastepcy ustaszy. Należało z nimi zrobić szybki porządek. Gdyby nie zachód federalne dywizje zmechanizowane po kilku tygodniach wzięłyby Zagrzeb i zrobiły porządek. Chorwacja dostałaby może wiekszą autonomię, ale Jugosławia zostałaby uratowana. Bez niepodległej Chorwacji nie byłoby natomiast całej wojny w tak zwanej Bośni i Hercegowinie i ten dziwaczny twór nie otrzymałby niepodległości. Podobnie zresztą było później z Kosowem. Armia federalna niemal doszczętnie rozbiła UCK i gdyby nie naloty w tej prowincji zapanowałby wreszcie spokój (masowe mordy na Albańczykach jak już wiadomo okazały się zachodnim mitem, bo w rezultacie zabili oni wiecej serbskich cywilów, a polegli w "pogromach" albańscy "cywile", co widać nawet na wielu zdjeciach, mają często mundury partyzantów).
Że Bośnia to państwo sztucznie utrzymywane, bowiem jedna republika nie uznaje kontroli drugiej, a stosunek sił jest 50/50 (+/- 1% ludności). A taka zgoda na oddzielenie bez walki to prawie jak z rozbiorami Polski. Wtedy też były mocarstwa wspierjace swoich stronników. Dziś zachód wspiera Albańczyków, Rosja Serbów, zresztą oba narody mają do siebie sentyment, którego nie pogrzebała nawet wrogość pomiędzy ZSRR a Jugosławią. Pewno dlatego że obu już nie ma. Rosja stara sie nie dopuscić do kolejnego precedensu z odddzieniem częsci jakiegoś państwa pod naciskiem USA, ten precedens można by później przeciwko niej wykorzytać, jako że jest państwem federacyjnym, gdzie pokolenie przywiązane do państwa i żyjące tylko w nim przez całe życie jeszcze nie dorosło.
Federalne dywizje zmechanizowane przez trzy miesiące oblegały Vukovar, broniony przez przez niecałe 2000 żołnierzy. Najwyraźniej Zachód dostarczył tak blastery z gwiezdnych wojen albo inną wunderwaffe.
Następcami ustaszy okazało się 93% Chorwatów biorących udział w referendum niepodległościowym.
I do tego jeszcze przedziwna koncepcja, że Miloszewicz miałby pozwolic na secesję Słowenia, a Chorwacji akurat nie. Chyba, ze chodziło o atrakcyjne tereny na wakacje, tylko dlaczego miałby zrezygnować z Alp?
"wzięłyby Zagrzeb i zrobiły porządek" oczywiście wiemy o jaki porządek chodzi i jak by on został zaprowadzony...
tak to z każdego lewaka wychodzi zamordysta, hehe...
Ależ redaktor Ciszewski nigdy nie ukrywał, gdzie lokują się jego sympatie. Ten (jak sam się lubi określać) anarchista i wróg państwa, wielokrotnie już dawał znać, że radykalne akcje siłowe w wykonaniu organów państwowych budzą jego niekłamany entuzjazm - o ile tylko zostaną potępione przez Waszyngton, Londyn, Warszawę, Jerozolimę bądź Gazetę Wyborczą. ---
(Ja tam się nie znam, ale kto wie, może anarchiści z frakcji Ciszewskiego mają jakąś taką definicję państwa, z której wynika, że państwami są USA, UK, Polska, Izrael i np. Estonia - natomiast Serbia, Białoruś, ChRL, Kuba czy Wenezuela to nie państwa, tylko autentyczne emanacje woli powszechnej, w związku z czym mogą prawomocnie "zaprowadzać porządek".)