czyli kolejna partia pseudolewicowa.
Lewica która wspiera dążenia do samorealizacji zarówno dla pracowników, jak i przedsiębiorców, szukając kompromisu w ich interesach. Taki model jest w krajach skandynawskich- gdzie nikt nie zwalcza przedsiębiorców, ale i przedsiębiorcy nie mogą zwalczać interesów pracowników jak to się dzieje w Polsce.
Dobrze że nasi sąsiedzi też tak myślą i dziłają w tym samym kierunku. Należy nawiązać współprace z nimi.
Tyle, że w państwach kapitalistycznych (nawet takich jak Białoruś) przedsiębiorcy mają się całkowicie dobrze, gorzej jest z sytuacją pracowników najemnych. Walka o prawa pracownicze wcale nie oznacza też "dyskryminacji" przedsiębiorców. No chyba, że lewicowa opozycja chce zmniejszyć socjalny charakter obecnego systemu na Białorusi.
Po za tym chodzi o to, że taki zapis w programie (czy też manifeście, jak zwał tak zwał) partii lewicowej zazwyczaj oznacza porzucenie ideałów lewicy w chwili wejścia do rządu - patrz- SLD/UP.