Uważam, że to dobry pomysł. Jeżeli ktoś chce pracować w obcym państwie, to powinien umieć się porozumieć w miejscowym języku.
A niech sie uczą.
... a tu proszę - ktoś tam u nich potrafił zauważyć, że pieniądze marnuje się na niepotrzebną biurokrację, zamiast rzeczywiście pomagać bezrobotnym. Przeznaczenie kasy - zamiast na pensje tłumaczy - na szkolenia językowe dla imigrantów to bardzo dobry pomysł!
Jak rząd uczy angielskiego za darmo to dobrze, byle by nie było pod taką publiczką ukrytej anglizacji emigrantów.
Odciążą angielskiego podatnika z wyuzdanych zasiłków. To nic, że niegramotni Polacy wyręczają w niehigienicznych zawodach czarnolicych obywateli Imperium. Trza być ludzkim panem i dać hołocie odrobinę ogłady, co by się przy gościach nie wstydzić.
Natomiast jankeskiemu suwerenowi polscy bezrobotni znający jankesko-angielski przysporzą taniej, "wykształconej" siły roboczej, która rozumie polecenia pana w jego kolonii.
Ostatecznie nikt za ko─lnierz nie ciągnie do UK. Jadą dobrowolnie. Jak się nauczą języka, to i w Polsce im się przyda, gdy wrócą.
Nie można sie dopatrywać wszystkiego złego. Też bym nie chciała, żeby w Polsce była jakaś duża imigracja, z którą nie da się dogadać. Zreszta Wietnamczycy to świetnie rozumieją i tak uroczo mówią po polsku na bazarach.
u nas takze powinny byc obowiazkowe kursy jezyka dla bezrobotnych. ale przede wszystkim jezyka polskiego! ;)