jeśli ktos wprowadzi się do apartamentowca to rozumiem że pani royale wymusi na właścicielu obniżkę czynszu do 1/4 płacy tego co się wprowadził
czy "zarabiający niewiele" mieszkają we Francji w apartamentowcach?
Przecież Royal wyjaśniła, że chodzi jej "zarabiających niewiele", a nie o nuworyszy z apartamentowców. Np. w Niemczech już od dawna funkcjonuje system dopłat do czynszu dla osób bezrobotnych.
I to ma być kandydatka lewyzny, śmiech na sali: "Potknięcie za potknięciem. Tak w skrócie można scharakteryzować wypowiedzi kandydatki lewicy na prezydenta Francji Ségolene Royal w sprawach zagranicznych. Ostatnio oburzyła Kanadyjczyków, opowiadając się za niepodległością francuskojęzycznej prowincji Quebec.
Feralne słowa padły podczas wizyty w Paryżu przywódcy proniepodległościowej Partii Quebecu Andre Boisclaira. Po spotkaniu z nim pani Royal powiedziała kanadyjskim dziennikarzom, że popiera "wolność i suwerenność" Quebecu.
Wypowiedź oburzyła Kanadyjczyków. Kwestia ta jest w kraju wyjątkowo drażliwa. Część polityków Quebecu od dziesięcioleci stara się oddzielić prowincję od Kanady. Jednak większość mieszkańców w referendach (w 1980 i 1995 r.) i wyborach nie poparło ich pomysłów.
Pani Royal odpowiedział nawet premier kraju Stephen Harper: - To bardzo niewłaściwe, że zagraniczny przywódca miesza się w demokratyczne sprawy obcego kraju.
Inni kanadyjski polityk, przywódca liberałów Stephane Dion zwrócił uwagę, że "krajowi zaprzyjaźnionemu nie życzy się rozpadu".
Francuzka, zorientowawszy się, że wywołała międzynarodowy skandal, próbowała się tłumaczyć, że źle ją zrozumiano i że w rzeczywistości mówiła, że to wyborcy z Quebecu są "wolni i suwerenni". Podkreślała, że zgadza się z wyznawaną od lat 60. przez francuskie władze zasadą, że wobec spraw Quebecu nie należy być obojętnym, lecz nie należy też w nie ingerować.
To nie pierwsza gafa pani Royal. Na początku stycznia, podczas wizyty w Chinach, podkreślała, że tamtejsze sądy działają szybciej niż francuskie. Niektórzy odebrali to jako pochwałę chińskiego sądownictwa, w którym nawet bardzo surowe wyroki zapadają w ekspresowym tempie, bez możliwości obrony przez oskarżonych.
Równie źle pani Royal wypadła w grudniu, podczas wizyty w Libanie. Jeden z deputowanych Hezbollahu w jej obecności porównał izraelską okupację Libanu do nazistowskiej okupacji Francji podczas II wojny światowej i mówił o "nieskończonym szaleństwie USA".
- Dziękuję za pana szczerość. Zgadzam się z wieloma rzeczami, o których pan mówił, w szczególności z pana analizą dotyczącą USA - odparła pani Royal.
Później wyjaśniała, że tłumacz nie przełożył fragmentu dotyczącego nazistów. Potwierdził to francuski ambasador w Libanie. Wyjaśnienia nie zatarły jednak złego wrażenia.
To, co wielu myśli, powiedziała głośno minister obrony Michele Alliot-Marie, do niedawna wymieniana wśród kandydatów prawicy na prezydenta: - Jestem zaskoczona, jak lekko pani Royal podchodzi do kwestii międzynarodowych.
Także w kraju Royal ma ostatnio kłopoty. Do niedawna w sondażach nieznacznie wyprzedzała swego największego rywala, kandydata rządzącej prawicy Nicolasa Sarkozy'ego. Ostatnie badania dają jednak przewagę kandydatowi prawicy.
Media spekulują o sporach Royal z jej życiowym partnerem François Hollandem, który jest także szefem partii socjalistycznej i sam myślał o prezydenturze. Publicznie nie zgodzili się w sprawie podatków. Dziennik "Le Monde" doniósł, że Hollande powiedział o Royal, iż "problem z jej charyzmą polega na tym, że wcale jej nie ma".
Czy mógłby się ktoś pofatygować, i przetłumaczyć na język polski te 100 propozycji pani Royal?
czyż nasze "kochane" kaczuszki nie obiecały podobnie, socjal, mieszkania....
Ojej, to straszne! Ta ekstremistka Royal popiera separatystów quebeckich? To niedopuszczalne! Żaden solidny tzn. prawicowy polityk by tego nie zrobił... No chyba, że De Gaull, który podczas oficjalnej wizyty w Kanadzie wzniósł okrzyk "Niech żyje wolny Quebec!". A może De Gaull to też lewak?
Dlatego tez bezrobotni w Niemczech nawet nie próbują szukać pracy. Bo i po co. Dochodzi do tego praktycznie bezpłatna komunikacja miejska i inne profity no i mamy pasozytów, którzy żerują na tych, co jeszcze wstają rano, aby pójść do pracy.
dla tego w niemczech 2/3 robi na resztę nie robow. poza tym to wy czytajcie uważnie napisała że cena ma wynosić do 1/4 zarobków więc jak się któryś wprowadzi do apartamentowca to będzie mógł wymusić obniżke czynszu.
ale niech mi redakcja palcem wskaże gdzie złamałem regulamin że ocenzurowano mi mojego posta czekam
stwierdziłem tylko że jesli ktoś biedny wprowadzi się do apartamentu to według tego co mówi pani royale należało by obniżyć czynsz do 1/4 jego dochodów. bo nigdzie nie napisała że tyczy sie to ich obecnych mieszkań.
niestety nie odpowiem ci na twój pierwszy post bo redakcja mnie konsekwentnie cenzuruje
był KIMŚ, osobą obdarzoną charyzmą, liczacą się w światowej polityce, który to hasło wygłosił w czasie kiedy konstytucja kanadyjska faktycznie różnie traktowala prowincje anglojęzyczne i Quebec na niekorzyść tego ostatniego...
Nie porównój więc szemranej socjalistki z człowiekiem wielkiego formatu....
lewe radykalne skrzydło PS dopilnuje, by Royal realizowała swoje obietnice. I mam nadzieję, że nie dopuści do wprowadzenia jej represyjnego systemu karnego.
WOLNY QUEBEC! WOLNA PALESTYNA! WOLNY KURDYSTAN! - tyle mogę powiedzieć w sprawie "skandalu" z Quebec i Hezbollahem.
Ależ Dres, z twojego punktu widzenia De Gaulle z jego antyamerykańskimi i etatystycznymi (partycypacja pracownicza!) ciągotami naprawdę był lewakiem ;-)!
z powodzeniem wcialana w życie w USA gdzie pracownicy dysponują pakietami akcji firm.....
Wierzyć, że w USA normą są akcje dla pracowników...ha ha. Cos ci sie pomieszalo koles. Owszem sa, ale...he he, jakby ci to wytlumaczyc abys zrozumial...nie dla wszytkich. Idz tym tropem.
A co do Izraela to Royal gafy nie popelnila. Histeryczna rekacja syjonistow to raczej powod do refleksji nad ich zaklamaniem.