wygladają na bardzo niskie.
Widocznie rząd Węgier nie ma dostatecznych środków na finansowanie służby zdrowia. Nie chcąc utrzymywać fikcji, obniżać standardów opieki medycznej, promować korupcji wprowadzono niewysokie opłaty pro publico bono. Czasami jak się chce komuś zrobić dobrze, to ten ktoś musi łyknąć gorzką pigułkę. Lepsza niewielka odpłatność niż darmowa fikcja.
ci sami ludzie płacili za te wizyty w podadkach. skandalem jest to że podniesiono ceny mimo podwójnych opłat państwowej służby zdrowia.
cóż w tej złej sprywatyzowanej służbie zdrowia wszedł by wolny rynek i usługi by taniały. a w państwowej bezpłatnej drożeją
ty naprawdę leczysz się prywatnie taniej? A gdzie to tak jest, powiedz, a wszyscy chorzy się tam rzucą.
biorąc pod uwagę że występuje u ciebie całkowity analfabetyzm funkcjonalny ( zupełnie nie rozumiesz kierowanej do ciebie informacji) co mogę obserwować przez dłuższy czas odpowiadając na twoje posty. nie wiem czy jest sens w ogóle ci odpowiadać.
nas oszukali ?? Ciagle potracaja mi z wynagrodzenia na sluzbe zdrowia. To te pieniadze nie sa przeznaczane na moje leczenie ?? Czyli na co sa przeznaczane ?? Juz sie pogubilem.
Ale tylko jako przeciwdziałanie marnotrastwu- czasu lekarza, leków, itp... Oczywiście tylko w systemie gdzie jest gwarancja że każdego chorego będzie stać na takie opłaty (zwolnieni powinni być na pewno chronicznie chorzy).
Oplaty za leczenie sa niedopuszczalne jednak oplata za pobyt w szpitalu to troche inna rzecz. Kazdy musi cos jesc niezaleznie czy jest w szpitalu czy poza nim. Nawet jesli ktos mialby lezec caly miesiac w szpitalu to oplata za wyzywienie w wysokosci 150 zl (liczac nawet te 5 zl) nie jest zbyt wygorowana nawet jak na emeryta.
Emeryci wydają bardzo dużo pieniędzy na lekarstwa. 4,5 złotego dziennie za miesiąc pobytu w szpitalu to dla nich wielka udręka, tak samo jak dla pracowników pozakodeksowych zarabiających poniżej płacy minimalnej, bezrobotnych itp., tym bardziej, ze zarówno zasiłki, jak i emerytury są opodatkowane. Problem dotyczy też biednych rodzin wielodzietnych, mających na swoim utrzymaniu rodziców/teściów/braci/siostry itp.
RRRadykale. Opłaty tej wysokości należy wprowadzić, a rzeczywiście niezdolnych do jej zapłacenia - zwalniać w drodze wyjątku.
Inne możliwości są tylko takie:
pełna prywatyzacja
ucieczka lekarzy do bogatszych krajów UE
Poszukaj w internecie tekstow p. Adama Sandauera. Analizujac powszechnie dostepne dane dotyczace ilosci lekarzy i ich migracji, udowodnil, ze caly ten "exodus lekarzy do krajow starej Unii" to jeden wielki humbug (wyjechalo ich bodajze 3 proc. czy nawet jeszcze mniej).
Gdyby zwolniono z opłat wszystkich żyjących poniżej minimum socjalnego (a te kryterium nie jest zbyt dobre; są bowiem ludzie zarabiający powyżej tego minimum, ale np. wydający ogromne pieniądze na leki), to za leczenie nie płaciłoby 60% społeczeństwa. Wtedy albo lekarze zarabialiby marne pieniądze, albo po pewnym czasie zwiększono opłaty (co z kolej oznaczałoby tragedię dla zarabiających nieco wyżej niż minimum socjalne) lub wprowadzano opłatę dla wszystkich.