Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
zawsze wie lepiej. Przecież niemiecki duchowny wypowiedział się jednoznacznie o płaceniu za urlop wychowawczy przez PAŃSTWO. Nie ma więc mowy o ekonomicznym uzależnieniu matek od swoich partnerów.
Jednak lewicowy potępiacz patriarchatu i jego "władzy nad kobietami" mówi swoje, nie zwracając uwagi na cytowaną wypowiedź. Ani tym bardziej na fakty. Doszukiwanie się w ogole mitycznego "patriarchatu" w kraju o tak zmodernizowanej obyczajowości jak Niemcy jest albo pustym frazesem albo rzeczowym absurdem.
sie zagalopowal z tymi patriarchatami...Ale, ale - zauwazmy, ze biskupia propozycja alternatywna (w sytuacji braku takiego projektu na papierze a zarazem jasnego sformulowania planow rzadowych) to nic nie znaczace pierdu-pierdu. i w tej sytuacji ja przynajmniej widze 2 wyjscia: albo niech eminencja rozwinie skrzydla i machnie powazny projekt, wtedy bedzie nad czym debatowac, albo niech bedzie tak jak ma byc. Bo gdyby od zaraz posluchano by pana we fiolecie to nie byloby swiadczen pienieznych ani nowych zlobkow i kobiety z maluchami zostalyby Z NICZYM.
Potępianie wszelkich inicjatyw tylko z powodu ich klerykalnych proweniencji jest błędem.To właśnie dzięki katolickiej teologii wyzwolenia socjalizm XXI wieku mógł zapukac do drzwi Rewolucji Bolivariańskiej Chaveza.
ty chyba jesteś w stanie skapować, ze wiele kobiet woli wychiwywać dzieci w domu niż wykonywać niekoniecznie atrakcyjna prace np. biurową. Obsesję "samorealizacji" zawodowej - i związaną z nią nienawiść do macierzynstwa - ma wąska grupa (oczywiście nie chodzi tu o wszystkie osoby wykonujace te zawody) dziennikarek, akademiczek i aktywistek politycznych (szczegolnie niszowo-sekciarskich).
Kobiety na ogół nie chcą uszcześliwiania tymi, pożal sie Boże czy tam Marksie, ideałami.
Smiechu to warte, ze w imieniu kobiet mowi raczej duchowny "patriarchalnej" religii niż aktywistki feministyczne.
Dogmatycy lewaccy szybciutko zmierzają na śmietnik historii. Nikt nie chce ich "obrony i pomocy", nikt nie podziela ich poglądów. Im bardziej są tego świadomi, tym glośniej krzyczą.
Kresker: inicjatywa pochodzi od chadekow, wiec kto tu jest w sumie antyklerykalem? Chavez ma akurat kose z biskupami, ktorym zarzuca, ze nie ida sciezka Chrystusa. Ja w zadnym razie nie jestem przeciw religii, sam cenie poszukiwania duchowe w obrebie monoteizmow, ale: "ufaj Jezusowi - nigdy biskupowi!". Chociaz to oczywiscie uproszczenie, bo byli rozni biskupi (Camara, Romero) a tym bardziej szeregowi ksieza, jak "nasz" Sciegienny.
ABCD: czy zlobki sa wyrazem "nienawisci do macierzynstwa"? Ja tez uwazam, ze dziecko (zwl. w wieku przed-przedszkolnym, gdy ksztaltuja sie jego najintymniejsze relacje) powinno spedzac jak najwiecej czasu z rodzicami i w ogole w gronie najblizszych. Ale nie kazda matka moze sobie na taki luksus pozwolic, zwlaszcza, gdy wychowuje dziecko samotnie a np. zniedolezniali czy chorzy dziadkowie pociechy nie moga pomoc. No i umowmy sie, ze nie o ciekawej/nieciekawej pracy i "samorealizacji" tu mowimy, tylko pracy na zaspokojenie potrzeb i swiadczeniach alternatywnych (co zrobic, gdy ktos stalej albo stabilnej pracy nie ma i boi sie ryzyka pojscia na macierzynski?).
Ok, niech biskup przedstawi KONKRETNE propozycje, poparte wyliczeniami i wtedy powaznie podyskutujemy. Na razie biskupia madrosc - cytuje: państwo nie powinno "wypychać" kobiet na rynek pracy (czemu sprzyja tworzenie żłobków) - rozwala na lopatki. Przeciez jest na odwrot: najpierw kobiety sa "wypchniete", a potem kombinuja jak dac dziecku przynajmniej namiastke normalnego dziecinstwa.
A o problemie jakiegos szacowania i kalkulowania pracy domowej kobiet (nie tylko przy dzieciach) nalezaloby swoja szosa pomyslec. Widzialem gdzies w sieci strone o kampanii pani Mieszczanek.
Nie mogą ludzie sami decydować? Jak zwykle przeciw wolności stają "wolnościowi" konserwatyści i kler. Brakuje żlobków - no to jest pomysł by powołać nowe. Widać, że są kobiety, ktore chca byc "wypchniete". I tu pojawia się jakiś biskup, (a na forum ABCD), ktorzy wiedza lepiej niz same zainteresowane. Głupota. Tutaj juz krok do tego co sie dzieje w Rosji - zaganiania homoseksualistow do robienia dzieci. Porównajmy sobie efekty w Polsce i Skandynawii albo Francji. Jak konserwtywna inteligencja dorobi jakiegos patentu i sprawdzi go w praktyce, to niech dopiero wtedy sie madzrzy. Bo jak na razie to mamy chciejstwo i teoretyzowanie.
Biskup powiedzial, że państwo powinno płacić za opiekę na dziecmi w wieku do 3 lat, wliczając ten okres do emerytury.
Czy to nie jest wyraźna propozycja?
Resztą tzn. wyliczeniem wysokości tej płacy za wychowywanie dzieci niech się zajmą specjaliści.
Ale, jak ktoś się chce przyczepić, to zawsze pretekst znajdzie.
Jak lubisz konkrety, Michał, to pytaj troków i anarcholi, czym konkretnie chcieliby zastapić "system", na który pomstuja.
CDU razem z SPD heheeheheh:) w popieranuiu "prawdziwie" prorodzinnej polityki- to tak jak u nas w tej materii SLD z PO i PiS- wielkie udawanie. A feministki na to: niemożliwe- chcemy złobków, w ogóle nie chcemy rodzić dzieci bo to jawna dyskryminacja, że to kobieta jest w ciąży, chcemy robić kariery w liberalym, kapitalistycznym świecie:) Fuj reakcyjny klerykalny biskup:)Zresztą co tam Niemcy. Ważne, żeby prawdziwie prorodzinne rozwiązania były w Polsce to jest najważniejsze dla Narodu a Niemcy mnie nie interesują.
Zdecyduj sie w koncu: czy zwalczasz zlobki czy niechec do macierzynstwa, logicznie jedno i drugie sie raczej wyklucza (ale moze udowodnisz, ze zlobki to forma antykoncepcji albo i aborcji?).
Mloda matka, zwlaszcza samotna, niekoniecznie "robi kariere" - czesto musi po prostu przezyc i zapewnic przezycie dziecku.
Zdecydowanie popieram macierzyństwo i nie uważam, że dobrą sprawą jest oddawanie tak małych dzieci do żłobków.To jest po prostu złe dla ich psychiki. Pomysły, które zaproponował biskup są bardzo dobre i nalezy je popierać. Księżulo dał wyraz swojej lewicowej troski o rodzinę i matkę wychowującą dzieci czego nie można powiedzieć o SPD i CDU, które tworzą bezduszne instytucje opieki nad dziećmi zamiast zaoferować coś konkretnego matkom.
jest wprost zadziwiające!
Napisałeś:
"Michał, ty chyba jesteś w stanie skapować, ze wiele kobiet woli wychowywać dzieci w domu niż wykonywać niekoniecznie atrakcyjna prace np. biurową. Obsesję "samorealizacji" zawodowej - i związaną z nią nienawiść do macierzyństwa - ma wąska grupa (oczywiście nie chodzi tu o wszystkie osoby wykonujące te zawody) dziennikarek, akademiczek i aktywistek politycznych (szczególnie niszowo-sekciarskich)."
Nie rozumiesz ABCD, że wybudowanie żłobków nie oznacza przymusowego pozostawiania tam dzieci, a wyłącznie pozwala kobiecie (i jej mężowi) na większą swobodę w podejmowaniu decyzji?
To nie zamordystyczne stosunki w kościele, gdzie każde życzenie biskupa oznacza przymusową realizację. To demokracja, czyli wolność wyboru.
Ty jednak nadal wolisz żyć w feudalno-kościelnych układach, gdzie jakiś dziwoląg w kiecce stale trzyma ciebie za pysk!
Kiedyś dostaniesz w niego od swoich dzieci w ramach podziękowania za troskę!
wolalbym, aby tak male dzieci przebywaly z rodzicami. Co jednak zrobic, gdy nie moga tego zrobic, bo grozi to utrata zrodla utrzymania dla dziecka? W ramach dobrego wychowania matka z dzieckiem maja pospolu pasc z glodu?
ma rację w tym, co pisze. Poza tym CO MAJą BISKUPI DO DZIECI? Co ich to obchodzi? Gdzie jeszcze będą się wtrącać? A to według nich -choć nikt ich o to nie pyta -kobiety mają rodzić, dlaczego sami nie rodzą?, a to żłobek niedobry, a to dziecko nieślubne-czyli co? "duszy" nie ma czy jak, nie jest człowiekiem, bo jakiś facet u kolorowych szatkach mu pozwala być człowiekiem albo nie?Mania władzy przewraca im w głowach i stracili rozeznanie, co im wolno, a co nie.Jak się wyprowadzą z tych "swoich" pałaców i przerobi się je na żłobki, to koszty będą mniejsze, dzieci będą ładnie miały a taki "sługa boży" może i na dwóch pokojach z kuchnią i łazienką się modlić.Nie wiem, ilu piszących tu panów ma dzieci.Ja byłam zadowolona,że mogę na parę godzin oddać moje szczęście do żłobka,ponieważ wychowanie dziecka to nie wycieczka turystyczno krajoznawcza z miłym akcentem końcowym w postaci kolacji w restauracji, ale harówa od świtu do świtu, noc jak dzień i nieraz nie dało się dogonić własnych myśli. Mojemu dziecku żłobek nie zaszkodził-raz tylko kolega znienacka ugryzł je w policzek-a nauczyło się zachowań socjalnych, nie bało się ludzi,później występów w szkole muzycznej i do dziś jest moja pociecha bardzo komunikatywna.
Biskup tez obywatel, podatnik i wyborca, ma prawo mowic i pisac co chce (zwlaszcza o systemowych jego wlasnego panstwa). Inna sprawa, ze jego propozycja wyglada mi troche na koncert zyczen, kontrujacy spojny i zaplanowany projekt panstwowy. Jak przedstawi powazny plan- to paziwiom, uwidzim.