... nie na darmo byla zwana choroba krolewska. Jak sie za blisko tratata ... i maja dzieci to takie sa tego efekty. Jak w rodzinie Pilsudskiego. Siora oblakana, brat niby ksztalcony, a potrafil zasnac na stojaco... I stad nie nalezy sie ryćkać z rodzenstwem:). Ciekaw jestem czy to, ze ich dzieci sa nieplnosprawne to nie efekt tego...
To ograniczanie wolności i nietolerancja. Przecież lewyzna od dawna twierdzi, że każdu dobrowolny związek dwóch osób, nie czyniacy żadnej ze stron krzywdy powinien być promowany i zalegalizowany, hehe....
Lewizna zacznie twierdzić niedługo, że nawet ze zwierzątkiem można- w Daniii juz jest dyskusja o twarciu domu publ. dla zoofili, potem czas na nekrofilie- bo przercież nikkomu nie szkodzi, na pewno lewizna tak bedzie gadać. Ciekawe kiedy i od czego to się zaczęłó?????:)
Przecież męski lub damski np. czworokącik złożnony np. z białego, azjaty, murzyna i papuasa też nikomu nie robi krzywdy jeśli jest dobrowolny, a orgietki to fajna rzecz. Trzeba zalegalizowć i usankcjonować prawnie multikultizwiązki....
Jak zwykle etatowymi obroncami moralnosci są onaniści. W newsie jest chyba jasno pokazane, że ta para to patologia. Ale nie. Hejze na lewizne! Dodajmy fantazje zoofilne i nekrofilne. Tfu! Idzcie stąd kryptozboczeńcy! Niedobrze sie robi od czytania kryptozboczeńców schodzacych na swoje ulubione tematy przy byle okazji. Czy walka o moralnosć jest dla was forma oczyszczenia? A może pokuty? Z rana moralizujacy komentarzyk, wieczorem stary onanistyczny retuał, potem wurzuty sumienia i znowu walka o moralność. Myślicie, że to wasza słodka tajemnica cudaki? Zboczenie macie wypisane na swych wirtualnych gębach.
To rodzeństwo nie wychowywało się razem. Zgodnie z opcją obrońców życia zostali rozdzieleni i adoptowani.
Ewolucjoniści twierdzą, że do człowieka, którego znało się w dzieciństwie, mieszkało z nim lub często przebywało, traktuje się jak cżłonka rodziny i nie powstaje w stosunku do niego zainteresowanie seksualne. z drugiej strony stwierdzono, że szukamy instynktownie partnera nie tak bardzo odmiennego genetycznie od nas. Tak więc nie ma w tym nic dziwnego, ze rodzeństwo rozdzielone po latach, gdy się spotka może zapalac do siebie miłością. ?Takie przypadki zostały również zauważone w przesżłości i opisane w literaturze.
Nie należy szydzić z tych osób, ale raczej im współczuć, że najpierw podjęto decyzję o ich rozdzieleniu, co uniemożliwiło nawiązanie relacji rodzinnych, a teraz się ich prześladuje za tę urzędniczą decyzję
zwraca świadomość swych praw, świadomość praw wynikających po prostu z bycia człowiekiem. Prawo stanowione rzecz jasna zakazuje stosunków w najbliżej rodzinie, mimo to ci młodzi Niemcy otwarcie kwestionują je, oponują przeciwko niemu, zaskarżają je. I owa świadomość swojej Wolności, Freiheitsbewusstsein, jest czymś pięknym (oczywiście jedynie to jest w tym przypadku piękne).