Taka ciekawostka, dedykowana węszącym wszędzie "czarne zagrożenie": wspomniane tu szwadrony śmierci działały na rozkaz gen. Riosa Montta, fanatycznego ewangelika, który ślubował uczynić z Gwatemali pierwszy protestancki kraj Ameryki Środkowej. Czynił to eksterminując katolickich Majów, w obronie których występował Kościół rzymskokatolicki.
...i tak od dawna wiadomo, że są o wiele gorsi od tych "wstrętnych" katolików - to przycie nie KK w Ameryce był np. przeciw ewolucji, Busz i Bler to protestanci... Także jak dotąd nie słyszałem o protestanckim kapłanie o poglądach bliskich np. teologii wyzwolenia (która ma charakter możnaby powiedzieć lewicowy), podczas gdy większość to fundamentaliści prawieże dorównujący radykalnym islamistom etc. (których nie rozumiem czemu tu się kreuje na "bohaterów" w walce z imperializmem, chociaż przy większości z nich nawet o. Rydzyk jest łagodnym barnkiem...).
to w początkach lat 80.zasłynął z twierdzenia.że obcuje ze zmarłymi świętymi.Sniadania zwykł jadac ze św. Antonim.Ten ostatni podobno preferował jajka na twardo(Rios by nie kłamał).Był pupilkiem ikony neokonserwatyzmu:Ronalda Reagana.Ostatnio w Gwatemali szef tamtejszej policji będąc w areszcie zatrzymany za zabójstwo syna szefa salwadorskich szwadronów śmierci(powiązanego z konkurencyjnym gangiem narkotykowym)został zastrzelony przez narkobaronów.
to właśnie katolicy mają lewicowe poglądy. Tak jest w Irlandii, gdzie większość katolików to lewicowcy, istnieje tam także katolicka partia radykalnej lewicy Catholic Worker.
Najlepszym przykładem lewicowości katolików jest Ameryka Łacińska. Teologia wyzwolenia jest tam popularna przede wszystkim w środowiskach lewicy. Hugo Chavez powołuje się na Fidela Castro oraz na Jezusa.
Pamiętajcie: wrogiem lewicy nie jest religia. Wrogiem lewicy jest narzucanie religii i dyskryminacja ze względu na wyznawaną wiarę. Być może niektórzy zapomnieli, że dotyczy to nie tylko ateistów, ale także katolików dręczonych w Gwatemali.
Warto też dodać, że marksista włoski Pier Paolo Pasolini nakręcił film "Ewanegelia wg Mateusza", w której przedstawił Jezusa jako człowieka prowadzącego lud na barykady walki z systemem.
1. Wrogiem lewicy powinna być religia, rozumiana jako alienacja istoty człowieka, wyzwolenie człowieka z pętów wyalienowanego, nieracjonalnego religijnego myślenia powinno być częścią projektu emancypacyjnego lewicy.
2. Protestanci mogą być równie reakcyjni jak katolicy, są jednak również protestanci lewicowi. Weźmy na przykłas United Church of Canada, który jest jednym z filarów NDP, najbardziej lewicowej partii w kan. parlamencie. Poza tym protestantyzm był pierwszym krokiem w rozbiórce aparaty ideologicznego feudalnego państwa, jakim był KK(polecam o tym Althussera), przyczynił się do późniejszych rewolucji burż. i należy się mu za to niewątpliwy szacunek.
3. Teologia wyzwolenia to fenomen- niestety- lokalny, w IVRP KK jest siłą w ogóle nie postępową, nie stoi po stronie biednych i wykluczonych.
czy istnieje bardziej wyalienowane myślenie niż dogmatyczny ateizm?
W takich na przyklad wersjach:
"Człowiek jest tym, co je" (Feuerbach)
"Byłem w niebie, ale Boga nie spotkałem" (kosmonauta radziecki)
"Carnap udowodnił, że słowo Bóg nie ma sensu" (filozoficzni antyklerykałowie III RP?
Nie chciałbym, żebyśmy jednak hodowali jakieś fobie antyprotestanckie. Na przełomie XIX/XX w. w USA silny był chrześcijańsko-socjalistyczny ruch Ewangelii Społecznej (Social Gospel). Mógłbym też podawać przykłady socjalizmu buddyjskiego czy islamskiego.
O, zauważyłem nieocenionego Lupera. To, że coś NIE występuje w Polsce nie oznacza, że jest fenomenem lokalnym. Zaściankowość przez was przemawia, towarzyszu! Teologia wyzwolenia występuje też we Włoszech, Francji, Hiszpanii, na Filipinach i w Palestynie.
I jeszcze jedno: czy to nie hipokryzja, Luper, gdy z jednej strony uważasz religię JAKO TAKĄ za śmiertelnego wroga lewicy, a z drugiej ubolewasz, że Kościół nie popiera tejże lewicy ("nie stoi po stronie biednych i wykluczonych").
katolicyzm reakcyjny, sprzyjający burżuazji i prawicy jest wrogiem lewicy. Ale taki, który stoi po stronie wykluczonych, biednych i po stronie lewicy (w tym radykalnej lewicy) jest naszym sprzymierzeńcem i należy mu się szacunek. A po za tym trzeba pamiętać, że lewicowi katolicy i protestanci to przede wszystkim parafianie (nie wiem, czy w kościele protestanckim funkcjonuje ta sama nazwa) a nie kler.
1. Uważam myślenie religijne za barierę na drodze pełnej emancypacji człowieka, to prawda, ale nie napisałem, że religia to wróg śmiertelny. Błędem byłoby, gdyby lewica skupiła się dziś głównie na walce z religią, szkoda na to energii.
2. Ze stwierdzenia faktu(kościół nie popiera lewicy), co zrobiłem, nie wynika że czegokolwiek od kościołów wymagam.
Pomiędzy dość absurdalną wypowiedzią radzieckiego kosmonauty, a porządną feurbachowską krytyką religii(czy carnapowskim "kognitywnym argumentem" na nieistnienie boga) jest przepaść i nieuczciwością intelektualną z Twojej strony jest wrzucanie ich do jednego worka. Choć zgodzę się z tobą, że istnieje dogmatyczny, zniechęcający do siebie samego ateizm. Dostrzegam go np. u Richarda Dawkinsa(The God Delusion), ładnie go skrytykował Eagleton w LRB.
Szkoda, że Nagrody Nobla nie przyznano Ś.P. Olofowi Palme. Należała mu się choćby za przyczynienie się do zakonczenia wojny iracko-iranskiej.
...przypomnę, że w Europie większe kraje, w których nie ma rozdziału kościoła i państwa, to głównie kraje... protestanckie - Szwecja, Dania, Norwegia, Wielka Brytania - przykładowo w Norwegii istnieje określona część parlamentu, w której *muszą* zasiadać protestanci.