jakich kolwiek nadziei z LiD-em jest płonne gdyż tzw. zjednoczona "lewica" nie ma nic wspólnego z lewicą co udowodniła dotychczasowymi działaniami czy to rządząc czy działając w opozycji. Raz że formacje które znalazły się w Lidzie są programowo nastawione na umacnianie kapitalizmu, bądź co najwyżej go korygowanie. Dwa, formacje wchodzące w skład LiD wszystkie są o podobnym profilu (PD się wyróżnia na ich tle tylko tym że nie tworzy pozorów).Komunistów czy socjalistów w gronie tych partii się nie znajdzie. Różnice między tymi ugrupowaniami polegają tylko na tym że ich liderzy tak naprawdę są zapatrzeni we własne interesy co im przeszkadza w całkowitym połączeniu się mimo iż ich programy są w gruncie rzeczy takie same.
Po trzecie formacje podobno "lewicowe" już dawno wyparły się historii ruchu socjalistycznego i komunistycznego (PPS, SDKPiL, KPP) bez pomocy PiSd które teraz tylko niszczą wszystko to co jeszcze pozostało z historii lewicy. Należy tylko wspomnieć o tym że tzw. "lewicowcy" w Radzie Europy byli gotów poprzeć pomysł zrównania komunizmu z faszyzmem, nie biorąc pod uwagę tego iż zasad komunizmu nigdy nie wcielono w życie, bo nie było ku temu podstaw a sam komunizm pozostał tylko szlachetną ideologią. Postępowanie takie odbiera tylko ludziom pracy wszelkie nadziej związane z urzeczywistnieniem sprawiedliwości społecznej i spycha ich w kierunku konserwy albo skrajnej prawicy.Przyszłość lewicy nie zależy więc od LiD-u ale od ideowych lewicowców którzy nie będą się bali głośno mówić o lewicowości i będą pragnęli socjalistyczny program wcielać w życie.
LiDy PD Trupy wyciagniete z szafy na zyczenie pani Labudy Grzecznie pytam i uprzejmie prosze o odpowiedz Czy Lewica pl musi poswiecac tyle miejsca nieboszczykom?
Nie wiadomo, co to jest LiD. no można powiedzieć, że to realizacja koncepcji Michnika-Urbana-Kwaśniewskiego, ale bardzo cienko przędąca.
Sierakowski chciałby, żeby lewica cos zaproponowała. Ale co? Przeciez to są karierowicze jedynie. Olejniczak i Napieralski - to chłoptasie, prymusi, którzy jak uczniowie potrafia tylko po kims powtarzac wyuczoną lekcję, Borowski - zdrajca, PD - tylko pycha pozostałą.
I jeszcze głupia nazwa. Co to znaczy lewica i demokraci? Przeciwstawia się lewicę demokracji, PiS juz przeciwstawiło prawo sprawiedliwości i widać, jakie te przeciwstawienia wyglądają.
spod znaku LiD. Ci ludzie są całkowicie skompromitowani swoim stylem rządzenia i antyspołeczną polityką.
LiD to jest wciąż niewystarczająco dobra formuła funkcjonowania partii lewicowych. Wystarczy ona co prawda do zabierania wspólnego głosu w wielu istotnych kwestiach, ale jest zby wąska aby stanowić poważną, pierwszoligową siłę polityczną. Jednoczenie lewicy powinno się pogłębiać, większość partii po lewej stronie już to zrozumiało i już wie, że żadne kanapowe ruchy nie mogą być alternatywą dla lewicy wokół SLD - formacji silnie związanej z ruchem związkowym i co za tym idzie reprezentującej interesy i oczekiwania ludzi pracy.
Kto nie rozumie, że lewica potrzebuje jedności ten przegra Polskę. Ta prosta prawda zdaje się słabo docierać do entuzjastów niezdrowego radykalizmu i nieprzemyślanego awanturnictwa, które zazwyczaj i tak nie przebija się poza hermetyczne środowisko skrajnej lewicy.
Szkoda, że portal lewica.pl nie informuje swoich czytelników o debatach, które się toczą w SLD i wokół SLD, a dotyczą kluczowych dla lewicy tematów. Nie było ani słowa o debacie na temat kodeksu pracy, nie było też żadnej informacji o stanowisku SLD w sprawie waloryzacji emerytur i rent.
Rozumiem, że zwrot SLD w lewo może boleć, ale żeby aż tak ?
dobry kawał
Już dawno ostrzegałem, że trzeba przygotować się na wiele lat chudych, teraz i Sierakowski pojął, że nie ma żartów.
> Podważenia podstawowych koordynatów polskiej polityki.
Brawo!
Z Leszkami w kontekscie, no to życzę powodzenia.
Ja nawet byłabym skłonna popierać SLD, ale gdyby strząsnęli z siebie pasozytniczych liberałów z dawnej Unii Wolności i umiarkowanie odwołali się do tzw. postkomunizmu.
Nie jest tak, że samonazwanie się lewicą oznacza, że partia jest lewicowa. słowa nie tworzą rzeczywistości, to do rzeczywistości trzeba dobierać adekwatne słowa.
Ja w każdym razie nie zagłosuje na pewno na żadną partie postsolidarnościową i koalicje, w której będzie taka partia. Zostaje w tedy w domu, tak jak przy wyborach samorządowych.
Mila Iwonko Zostajac w domu ZAGLOSUJESZ
LEWICA ?!!!
A GZDZIE ONA JEST?!!!
KTO JA KIEDYKOLWIEK WIDZIAŁ?!!!
No chyba , że tych liberalnych jajcarzy z PZPR, a potem z SLD tak nazywacie?
To wtedy czpki z głów Panowie, bo na scene wchodza najwieksi kłamcy jakich Polska Ziemia kiedykolwiek nosiła.
Mam 53 lata, więc też trochę doświadczenia. Cały czas moje poglądy są lewicowe, to \"Lewica\" mocno zboczyła na prawo, lub cholera wie gdzie. Zaczeło się od kombinatorów z Millerem na czele, gdy wzorem AWS, przekształcili SDRP i parę przylepek w SLD. Udało się im, przejeli władzę i to mocno ich zdemoralizowało (albo już tacy byli, w ukryciu). Miller, w opozycji do AWS był ciekawym politykiem, zostając premierem, zabujał w obłokach, oderwał się od \"dołów\", a jak skończył ten mężczyzna, szkoda słów.
Mam do nich żal:
1. Serwilizm wobec Watykanu i Waszyngtonu (F-16, Irak)
2. Dobre stosunki z klerem były ważniejsze niż społeczeństwo
(niedopuszczenie do referendum tam gdzie kler nie chciał).
3. Totalne oderwanie się od swoich wyborców (baroni i wzwyż)
Można by tę listę wydłużać, ale było minęło.
Od Lewicy oczekuję:
1. Wycofania wojsk z Iraku, Afganistanu, zerwania rozmów z Amerykanami w sprawie tarczy antyrakietowej.
2. Zerwania konkordatu, i solidnego rozdziało Państwo-Kościół.
3. Rozliczenia poprzedników winnych działań na szkodę Polski (ale nie w stylu PiSkaczek)
4. Wszystkie ustawy podjęte przez aparatczyków z LPR i PiS doprowadzić do normalności.
5. Społeczeństwo Obywatelskie - wybory większościowe, więcej władzy i pieniędzy zostawić w Powiatach.
6. Słuchać, i być w kontakcie z wyborcami.
Może jest tego za dużo, jak na emerytowanego górnika, ale wylałem z siebie nagromadzone bolączki.
Zobaczę jak dalej będzie, bo narazie ten LID, nie mam zaufania.
Józef Brzozowski Żory
Wybory większościowe to akurat postulat raczej prawicowy niż lewicowy. W międzywojniu w Polsce za wyborami większościowymi optowali głównie chadecy, endecy i prawica ruchu ludowego, a za proporcjonalnymi socjaliści i lewica ludowa, motywując to poparciem dla jak najszerszej demokracji, a więc takiej, gdzie nawet głos stosunkowo niedużych grup może zaistnieć na forum parlamentu w postaci reprezentacji poselskiej.