Warto niuansowac zachowania roznych grup, a nie upraszczac swiata w mysl mysli "p...olic panstwo i policje".
upór z jakim młodzież broni swojego centrum budzi mój niekwestionowany podziw, zaś cała akcja sympatię. osobiście jednak nie widzę możliwości zmiany świata poprzez butelki i kamienie i mam nadzieje, że na tym działalność kopenhaskich anarchistów sie nie kończy.
aby zrobić koktajl mołotowa trzeba mieć butelkę, szmatkę i benzynę ewentualnie zmieszaną z rdzą zrobienie czegoś takiego przez pacyfistyczny tłum w przeciągu kilku minut pod ostrzałem to prawdziwe osiągnięcie.
a tak poważnie to nie przedstawiajcie ich jako ofiary jeśli mieli ze sobą broń to znaczy że zakładali jej użycie
Budynek został kupiony od władz miasta przez organizację religijną(NIEKATOLICKĄ). Sądowy nakaz eksmisji nie jest egzekwowany od siedmiu lat. Kary z tego tytułu wynoszą kilkanaście milionów euro......
powiedzieć, czy kontrkulturowa dzielnica Christiania rzeczywiście została spacyfikowana?
Obawiam się, ze te wydarzenia są łabędzim śpiewem kontrkultury.
ukazują prawdziwą twarz antyspołecznych czcicieli bożka o nazwie Forsa.To właśnie dzięki takim ludziom,dla których liczy się tylko kasa,w naszym kraju jest przyzwolenie na zamykanie bibliotek,wyrzucanie ludzi na bruk czy komornicze zajęcia szpitalnych środków przeznaczonych na leczenie.Jakoś nie pomyślą,że kopenhaskie centrum spełniało funkcję zaspokajania potrzeb wyższego rzędu.Może nie wiedzą co to takiego?Może dla nich wystarcza:piciu,papu i szmal?
Można jeszcze dodać styropian - robi sie coś na podobieństwo napalmu. A wracając do tematu - nie widzę nic złego w posiadaniu broni nawet na pokojowej demonstracji. Trzeba przewidywać różne sytuacje. Hipisiarska postawa non-violence jest nieskuteczna, trzeba się umiec bronić.
Nie podoba im się w Kopenhadze? Nie podoba im się rządowo-duński styl politycznego życia? No to ile to roboty przenieść się do woytylokaczej Polski. Tu wam będzie jak pączkom w maśle!!
Owi biedni młodzieńcy zdemolowali wczoraj w kopenhadze gimnazjum. Niszcząc dla samego nieszczenia, książki, sprzęt i inne wyposarzenie.
Pamietaj, że ten budynek ktoś wybudował iponioł tego koszty. Tak więc całkiem naturalne jest, ze poszedł on do sprzedaży. Po drugie, czyje potrzeby wyższego rzędu były zaspokajane? Pewnie tyh co tam mieszkali i może jeszcze jakiejś niewielkij gru0py osób. Działało się to na koszt reszty społeczeństwa. Na tym portalu pojawił się news, ze w końcu zebrano 15 mln koron i chciano odkupic ten budynek. Powstaje pytanie, dlaczego nie zrobiono tego wcześniej? Ano dlatego, ze miło żyć i korzystac z kradzionego, przywłaszczonego. Pamiętaj również, ze pieniądze ze sprzedaży tego budnku zostaną wydane na potrzeby miasta. Korzystanie z tego budynku za darmo jest ograniczeniem środków inwestycyjnych miasta, czyli ci młodzi ludzie żyli na koszt innych, bez ich pozwolenia i przy uzyciu siły.
Podaj adres. Urządze w twoim domu biblioteke, i będe organizował inne ciekawe akcje "wyższego rzędu". Ciekawe co zrobisz. Idziesz na to?
Gdy adaptowano budynek na centrum młodzieżowe w 1982 to stał on pusty i właściciel(czyli miasto)się nim nie interesował.Dopiero w 2000 roku,gdy centrum uznano za zagrożenie dla kołtunerii,podjęto decyzję o jego sprzedaży.A swoją drogą miło by było gdybyś,zamiast wprowadzania się do Ciszy,znalazł jakiś opuszczony budynek i zaadaptował go na bibliotekę.
Gdyby budynek nie miał wartości rynkowej, to nikt by go nie kupił.
Oddanie go skłotersom bylo aktem dobrej woli ze strony władz miasta. Można ubolewać, że tej dobrej woli już nie ma. Ale czy można ją wymusić dymieniem?
NIezła logika: jeśli coś jest puste to można to zająć, nie sprawdzając kto jest właścicielem i czy zgadza się na zajęcie jego mienia. Czyli co, każdy samochód stojący na parkigu mozna zając i nim jeździć, przecież jest pusty:)
ten ośrodek kultury alternatywnej powstał, gdy budynek nie należał do nikogo. Organizacja religijna kupiła go, gdy był już nieformalnie zajęty. Jest więc różnica miedzy urządzeniem biblioteki w czyimś domu, a między zrobieniem tego w budynku niczyim.
"Władze miasta wydały w 1982 r. zezwolenie młodym bezdomnym na zajęcie czteropiętrowego domu ludowego"
kwak:Spróbuj się nieco wgryżc w temat.Budynek należał do miasta,a więc do społeczeństwa.A społeczeństwo to także(czy Ci się to podoba czy nie)różne subkultury.Adaptacja na swego rodzaju centrum kultury alternatywnej miała przez długi czas przyzwolenie miejskich rajców,bo na rękę było im gromadzenie się różnych "niepokornych" w jednym miejscu.Dzięki temu wyprowadzano ich z ulic i dawano możliwośc konstruktywnych działań.Gdy jednak kołtunerii szmal przesłonił interes ogólnospołeczny to sprowokowali zadymę.Jej koszty będą pewnie większe niż wpływ ze sprzedaży budynku. ABCD:Włodarze Kopenhagi doskonale zdawali sobie sprawę że próba "oczyszczenia" budynku siłą nie zakończy się pisaniem protestacyjnych petycji.Zadyma była z góry wpisana w koszty operacji rozprawienia się z nielubianymi subkulturami.
jak każdy lewak piszesz nie na temat ja tu mówie o tym że chłopaki wzięli ze sobą broń i musieli zakładać jej uzycie, a ty o zamykaniu szpitali.
ale niech ci będzie że jestem takim zapatrzonym w pieniądze pustakiem że bez zastanowienia zamykam biblioteki
ta chołota w swoim pochodzie spaliła jakąś szkołę więc pewnie i biblioteke, ale oni to juz co innego bo są uduchowieni co nie