Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Ireland: Złe wiadomości dla francuskiej lewicy

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Sarkozy

wygra, bo nie plecie bzdetów o heternormatywności i patriarchacie.
Niech lewica wyciągnie z tego wnioski.

autor: ABCD, data nadania: 2007-03-07 18:02:19, suma postów tego autora: 20871

W podobny sposób swój los zaprzepaszczają

inne europejskie socjaldemokracje które przywiązaniem tylko i wyłącznie do spraw orientacji seksualnej same skazują się na niebyt. Skazują się dlatego iż jak same to potwierdzają popierają tylko mniejszości które w żadnym państwie nie stanowią silnej grupy ani tym bardziej klasy która swoją wielkością mogła by negować kapitalistyczny system. Swoją drogą dziwne jest że autor tekstu nie wspomina o innych ugrupowaniach prawdziwej (radykalnej) lewicy (Francuska Partia Komunistyczna czy Rewolucyjnej Lidze Komunistycznej)poza radykalnym antyglobaliście czytującego Lenina. Uczcie się nasi antyglobaliści.

autor: CHErwony, data nadania: 2007-03-07 18:45:43, suma postów tego autora: 1000

...

Olaboga, zły Sarkozy zbałamucił wyborców, koniec świata, tak ich podstępnie podszedł z prawej mańki, co to będzie.

Oczywiście francuska lewica nie jest nic a nic winna popularności Sarkozego. No to niech dalej zajmuje się gejami, feminizmem, walką z urojonym faszyzmem oraz obroną wyluzowanej młodzieży z przedmieść, wtedy na pewno wygra w cuglach każde następne wybory.

autor: Durango 95, data nadania: 2007-03-07 19:09:41, suma postów tego autora: 3848

jezu

jakie bicie piany. jak was popierają to demokracja jest dobra jak nie to głupi ustrój albo ludzie głupi albo jak w tym przypadku trafił się wredny manipulator.

autor: J H W H, data nadania: 2007-03-07 19:14:02, suma postów tego autora: 530

.

Pogrzalo was?

Lewica w calej Europie skoncentrowana jest glownie na obyczajowce, i jakos nie przeszkadza jej to wygrywac wyborow dosc regularnie.

Patrzycie z polskiego, zupelnie niewlasciwego dla sytuacji Zachodu punktu widzenia.

A przyczyna sily Sarko nie jest jego homofobia, tylko imigrantofobia akurat. I wyrazista , silna osobowosc, odznaczajaca sie przy bladej Segłalę.

autor: Bratpit, data nadania: 2007-03-07 20:07:28, suma postów tego autora: 123

Zła wiadomość dla Douga Irelanda lub

Bartłomieja Kacpra Przybylskiego

"Najlepiej sprzedający się ostatnio francuski filozof libertariański - Michel Onfray, który jest najważniejszą postacią świata intelektualistów popierającą gorliwie kandydata "lewicy lewicy" jako alternatywę dla Ségolene"

Albo autor albo tłumacz nie ma podstawowej wiedzy politologicznej.

libertariański to znaczy popierający absolutnie skrajne formy liberalizmu gospodarczego. Co to niby ma wspólnego z lewicą?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Libertarianizm

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3932258

Zauważyłem, ze autorzy publikujący na tym portalu dość swobodnie podchodza do pojęć - nawet gdy ich desygnaty są łatwo identyfikowalne (inne to np liberalizm i neoliberalizm.)

Posługiwanie się językiem fałszującym rzeczywistość nie wystawia najlepszego świadectwa. Nie wiem komu, ale komuś napewno.

KS

autor: keyser_sose, data nadania: 2007-03-07 20:12:19, suma postów tego autora: 65

Już pisałem na tym forum,

że Royal krocząc ku tzw. "centrum" (czytaj ku neoliberalizmowi) straci wielu wyborców. Obecna "koniunktura" wyborcza we Francji sprzyja radykalnemu programowi ekonomicznemu, socjalnemu i pracowniczemu.
CHErwony: wspomniani przez Ciebie włoscy komuniści (zarówno z Partii WK jak i Ligi WK) poparli Royal, wiec dlatego nie ma o nich nic w tekście.

autor: RRRadykał, data nadania: 2007-03-07 20:21:20, suma postów tego autora: 1084

Inna sprawa jest jednak takze

dezintegracja autentycznej francuskiej lewicy: tu chevenementysci, tam Lutte Ouvrier i czasami jeszcze niezgorsze LCR... Nie wzywam do jakiegos laczenia struktur na sile, ale nie mogliby sie jakos dogadac?

autor: _Michal_, data nadania: 2007-03-08 00:29:35, suma postów tego autora: 4409

Libertariańscy złodzieje

Libertarianizm powszechnie był (i jest nadal poza USA i ich kolonią Polską) uznawany za tożsamy z anarchizmem (i okolicami), dopiero w latach 50-60 skrajnie wolnorynkowi osobnicy zaczęli przywłaszczać sobie ten termin dla odróżnienia od ciążących ku socjaldemokracji liberałów amerykańskich. A więc to nie błąd, tylko powolne przywracanie znaczenia pierwotnego danego słowa.

A co do pieprzenia o tym że feminizm i walka z odchyłami homofobicznymi (wśród zwierząt nie ma homofobii (przejawów niechęci do spółkowania z tą samą płcią), więc jest to typowe odbicie kulturowe, a nie jakoby wrodzone itd). Niektórzy siedzą dalej w XIX wiecznych historiach o macho-robotniku i wieszają sobie faceta z młotem nad łóżkiem. Całe szczęście mentalność się zmienia powoli i nieubłaganie, a takie typy jak powyższe niektóre są skazane na wymarcie.

Dlaczego walczyć o robotnika dręczonego przez kapitalistę skoro ten sam robotnik jest takim kapitalistą w swoim domu?

autor: XaViER, data nadania: 2007-03-08 00:35:22, suma postów tego autora: 352

...

Argument o braku homofobii wśród zwierząt jest zabawny. Równie dobrze można powiedzieć, że wśród zwierząt powszechny jest terytorializm i ekskluzywizm, a zatem wedle takiej logiki powinniśmy być bardzo ostro przeciwko imigracji, nawet wtedy gdy ma ona aspekt humanitarny (np. ucieczka przed wojną czy klęską głodu). Zalecam zatem trochę ostrożności w szafowaniu argumentami biologicznymi, bo można się na nich nieźle przejechać. Choć ja osobiście uważam, że człowiek jest w pewnej mierze zwierzęciem, więc od uwarunkowań biologicznych nie da się całkiem uciec. Ale idźmy dalej - skoro homofobia ma podłoże nie-biologiczne, a więc tylko kulturowe, to dlaczego występuje w tak wielu różnych kulturach całego świata? Trochę dziwna jest taka zbieżność.

Jeśli zaś idzie o problem łączenia walki społecznej z prawami różnych grupek, to powiedzmy to sobie wprost, że walka o szczęście wyizolowanej jednostki (np. homoseksualnej) to opcja anarchistyczna, ale już np. socjaldemokracja stawiała na opcję wspólnotową, a zatem na dobrobyt ogółu społeczeństwa, bez nadmiernego zainteresowania różnymi grupkami i ich problemami. Stała na gruncie pewnych praw ogólnych - np. niedyskryminacji ze względu na orientację seksualną, ale nie widziała potrzeby , aby w imię dobrego samopoczucia jakiejś grupki walczyć z etosem kulturowym całego społeczeństwa. Innymi słowy: uznawano, że homoseksualiści mają prawo do swojej orientacji i związanych z nią zachowań, należy ich bronić przed prześladowaniami czy nierównością wobec prawa, ale z kolei reszta społeczeństwa ma prawo być "homofobiczna", tj. nie musieć się zachwycać gejami i ich kulturą czy wyborami życiowymi.

No i kwestia ostatnia - pytanie o to, czy mamy walczyć o prawa robotnika, jeśli on sam jest nieidealny (bo np. nie lubi gejów albo "patriarchalnie" traktuje własną żonę), można odwrócić. Czy o prawa robotnika mamy walczyć tylko wtedy, gdy jest on idealny - lubi gejów, partnersko traktuje żonę, popiera legalizację marihuany itd. Innymi słowy: czy mamy wspierać tylko idealnych robotników z anarchistycznych czytanek, takich, których cudowne portrety można sobie powiesić nad łóżkiem? Ludziom pomaga się takim, jakimi są - to jest sedno postawy lewicowej, a ekskluzywizm to typowa burżuazyjna i liberalna fanaberia.

autor: Durango 95, data nadania: 2007-03-08 01:54:03, suma postów tego autora: 3848

Bratpit

Cieszę się, że mocą swego autorytetu skorygowałeś błędy tego ignoranta Irelanda, który napisał: Sarko, jak się go powszechnie nazywa, ponownie powtórzył swój sprzeciw dla homoseksualnych małżeństw i prawa do adopcji przez pary homoseksualne - a dla tych spraw jest mało zrozumienia wśród klasy robotniczej […] 40 procent wyborców lewicy zgodziło się z Sarkozy'm co do homoseksualnych małżeństw (mimo że sondaże pokazują, że większość Francuzów i Francuzek popiera ten pomysł), natomiast 35 procent zgodziło się z nim w kwestii imigrantów […]

autor: Angka Leu, data nadania: 2007-03-08 07:10:13, suma postów tego autora: 3102

cóż jak ludzie mają za dużo wolności,

to przestaje być ona dla nich atrakcyjna. Ockną się dopiero jak trochę jej utracą, bo program prawicy bazuje na ograniczaniu swobód i wolności.

autor: Luke, data nadania: 2007-03-08 10:20:47, suma postów tego autora: 1782

ad tego i owego

Durango - ciekawy wpis, ale mam pare ale:

- wyizolowana jednostka i jej szczescie jako cel polityki kojarzy mi sie konkretnie ze stirneryzmem i generalnie indywidualistycznymi odmianami anarchizmu, a nie opcja anarchistyczna sensu largo, wiekszosc (a przynajmniej spora czesc) nurtow anarchizmu, od Bakunina po Bookchina, miala charakter wspolnotowy, nawet u Proudhona ten swoisty solidaryzm dominuje nad jednostka,

- glowny nurt wspolczesnej socjaldemokracji poszedl jednak dosc ostro w topiki obyczajowe, nawet kosztem uzywania tej retoryki liberalnej, ktora trafnie skadinad wyczuwasz i pietnujesz.

Do adremu: czy to troche tez nie jest tak, ze bohaterka artykulu stracila najwiecej na tym, ze po prostu OLALA obrone ekonomiczno-socjalnych priorytetow lewicy, a nawet zaczela glosic hasla liberalne (belkot o wydluzeniu czasu pracy), plus usilowala licytowac sie z Sarko w jego topowych watkach? To sie nie moglo powiesc.

autor: _Michal_, data nadania: 2007-03-08 10:59:53, suma postów tego autora: 4409

no i jestem winien autokorekte,

oczywiscie Lutte OuvrierE

autor: _Michal_, data nadania: 2007-03-08 11:27:24, suma postów tego autora: 4409

Poza Royale i jej Partią Socjalistyczną we Francji

jest dużo o wiele bardziej usytuowanych na lewo liczących sie organizacji politycznych (ze dwie partie komunistyczne, jacyś trockiści). I mają oni spore poparcie.

autor: Getzz, data nadania: 2007-03-08 11:35:32, suma postów tego autora: 3554

FPK ? C'est

la merde. Popierala francuski kolonializm w Algierii i stan wojenny w Polsce. Banda stalinowcow, pewnie polwoa to agenci Kremla.

autor: _Michal_, data nadania: 2007-03-08 12:45:36, suma postów tego autora: 4409

Michał

FPK nie jest partią stalinowską, można wręcz powiedzieć, że jest anty-stalinowska. Jeżeli nie wierzysz, to przeczytaj sobie artykuł członka rady programowej FPK Roger'a Martelli z 8 numeru LMD, który pisze wręcz o imperializmie Związku Rad.

Bratpit: A propos dochodzenia do władzy przy pomocy haseł światopoglądowych. Włoskie Drzewo Oliwne doszło do władzy dzięki hasłom zmiany w polityce gospodarczej i ekonomicznej. Partie z Drzewa Oliwnego miały zróżnicowane zdanie w tych sprawach. A mimo to koalicja powstała, bo podstawą był program socjalny. No a po za tym masz dowody w postaci malejącego poparcia dla Royal i socjalistów, że właśnie koncentrowanie się na kwestiach światopoglądowych oddala lewicę od władzy.

autor: RRRadykał, data nadania: 2007-03-08 13:19:14, suma postów tego autora: 1084

RRRadykał

Akurat FPK i LCR mają swoich kandydatów, a nie jak napisałeś popierają Royal. Poza socjalistami Royal poparli tylko chevementyści i Partia Radykalnej Lewicy. Własnych kandydatów mają także Lutte Ouviere i Zieloni. Poza tym Bove i jeszcze kandydat którego nazwiska teraz sobie nie przypomnę, którego poparła Partia Pracujących.

autor: SzymonM, data nadania: 2007-03-08 14:01:23, suma postów tego autora: 915

Kandydaci lewicy

Ségolène Royal (Partia Socjalistyczna, Partia Radykalnej Lewicy, Biegun Obywatelski i Republikański), José Bové (kandydat niezależny), Dominique Voynet (Zieloni), Marie-George Buffet (Francuska Partia Komunistyczna), Arlette Laguiller (Walka Robotnicza), Olivier Besancenot (Liga Rewolucyjnych Komunistów), France Gamerre (Generacja Ekologiczna), Gérard Schivardi (prowadzi on swoją kampanię jako kandydat odwołujący się do ideałów republikański, ale popiera go m.in. Partia Pracujących). Francuski system wyborczy wymaga jednak by kandydaci zebrali podpisy 500 deputowanych i burmistrzów, więc do końca nie wiadomo czy wszyscy wymienieni wystartują.

autor: SzymonM, data nadania: 2007-03-08 15:01:28, suma postów tego autora: 915

xavier

Xavierowi należą się brawa za szczerość: "Dlaczego walczyć o robotnika dręczonego przez kapitalistę skoro ten sam robotnik jest takim kapitalistą w swoim domu?" Oczywiście, to nie ma sensu. Brońmy geja-burżuja i businesswoman - oto prawdziwi wyzyskiwani naszych czasów! I jeszcze ten przezacny dowcip, dla którego warto czytywać Xaviera: u zwierząt nie ma homofobii. A homoseksualizm jest? Jeśli występował gdzieś w przyrodzie to tylko u dinozaurów.

autor: Angka Leu, data nadania: 2007-03-08 16:51:45, suma postów tego autora: 3102

Odpowiedzi

"biologicznych nie da się całkiem uciec. Ale idźmy dalej - skoro homofobia ma podłoże nie-biologiczne, a więc tylko kulturowe, to dlaczego występuje w tak wielu różnych kulturach całego świata? Trochę dziwna jest taka zbieżność."

Nie wiem w jak wielu. Robiłeś jakieś badania na ten temat? W tym porównaniu do zwierząt chodziło mi o podważenie argumentu szafowanego przez niektórych jakoby homofobia była czymś "naturalnym", a homoseksualizm "nienaturalnym". W moim przekonaniu ten argument odpada.


"Jeśli zaś idzie o problem łączenia walki społecznej z prawami różnych grupek, to powiedzmy to sobie wprost, że walka o szczęście wyizolowanej jednostki (np. homoseksualnej) to opcja anarchistyczna, ale już np. socjaldemokracja stawiała na opcję wspólnotową, a zatem na dobrobyt ogółu społeczeństwa, bez nadmiernego zainteresowania różnymi grupkami i ich problemami."

I naturalnie ty arbitralnie wyznaczysz co jest dla tego społeczeństwa ważne a co nie. Obecnie w wielu krajach Europy hardokrowi robotnicy są mniejszościową grupą (większość to pracownicy usług, specjaliści itd ;-)), więc może nie powinniśmy się nimi zajmować?

"Stała na gruncie pewnych praw ogólnych - np. niedyskryminacji ze względu na orientację seksualną, ale nie widziała potrzeby , aby w imię dobrego samopoczucia jakiejś grupki walczyć z etosem kulturowym całego społeczeństwa."

I dlatego Stalin poparł nacjonalizm, a wcześniej zrobiły to sekcje II Międzynarodówki. Nacjonalizm wszak to też wytwór kultury, więc jeśli większość jest nacjonalistyczna, to porządny socjaldemokrata staje się nacjonalistą. Brawo. Myślę że taki oportunizm jest dość powszechny obecnie wśród polityków i dlatego stała się grą pozorów.

"Innymi słowy: uznawano, że homoseksualiści mają prawo do swojej orientacji i związanych z nią zachowań, należy ich bronić przed prześladowaniami czy nierównością wobec prawa, ale z kolei reszta społeczeństwa ma prawo być "homofobiczna", tj. nie musieć się zachwycać gejami i ich kulturą czy wyborami życiowymi."

Jeśli reszta społeczeństwa jest homofobiczna, to żadne prawo gejów nie uchroni przed szykanami, dyskryminacją, itd. A co to jest nierówność wobec prawa, jeśli prawo jest homofobiczne? To jak z równością prawa w ogóle: biedak i bogacz w kapitalistycznym państwie są równi wobec prawa i co z tego? Ech te bajki demoliberalne o państwie prawa.


"Innymi słowy: czy mamy wspierać tylko idealnych robotników z anarchistycznych czytanek, takich, których cudowne portrety można sobie powiesić nad łóżkiem? Ludziom pomaga się takim, jakimi są - to jest sedno postawy lewicowej, a ekskluzywizm to typowa burżuazyjna i liberalna fanaberia."

Naturalnie pomagać mogę takim jakim jest, co nie znaczy że będę go chwalił za homofobiczne wyskoki. Chodziło mi tutaj o co innego. Nie rozumiem po prostu argumentacji, że jednej grupie dyskryminowanej przez kapitalizm należy się słuszna pomoc i ochrona, a innej nie. Jak chronić, to wszystkich, a nie wybrańców. Widzę wśród niektórych roztkliwianie się nad robotnikiem którego wyrzucono z pracy, a z drugiej postawę macho-lewaka, który nie interweniuje kiedy ten przysłowiowy robotnik leje swoją żonę, albo geja.

autor: XaViER, data nadania: 2007-03-08 18:35:57, suma postów tego autora: 352

Angka Leu

Co ty psa nigdy nie miałeś? Xavier ma sporo racji. Sam mam kumpla, który pracuje w małej firmie, i o niczym innym nie marzy jak tylko o tym, żeby samemu założyć swoją, zatrudnić pracownika i "dymać" go. (Bynajmniej nie w sensie dosłownym). Tacy ludzie nawet nie chcą wsparcia od lewicy. Homoseksualistów jest może i mało, ale samo pchanie w ludzi forsy to jeszcze nie lewica. Liczy się też jakość życia i pewien obraz świata. Wyobraźni trochę.

autor: sal paradise, data nadania: 2007-03-08 18:44:03, suma postów tego autora: 1199

Xavierowi

"I naturalnie ty arbitralnie wyznaczysz co jest dla tego społeczeństwa ważne a co nie. Obecnie w wielu krajach Europy hardkorowi robotnicy są mniejszościową grupą (większość to pracownicy usług, specjaliści itd ;-)), więc może nie powinniśmy się nimi zajmować?"

Nie, ja niczego arbitralnie nie wyznaczam - wyznacza samo społeczeństwo, a przejawia się to na różne sposoby, od poparcia wyborczego, przez zauważalne postawy i wzorce kulturowe, po badania opinii publicznej, wybory konsumenckie itp. Owszem, "hardkorowych robotników" ubyło, ale ilość pracowników najemnych nie maleje, a wręcz rośnie.

"Nie rozumiem po prostu argumentacji, że jednej grupie dyskryminowanej przez kapitalizm należy się słuszna pomoc i ochrona, a innej nie."

Homoseksualistów nie dyskryminuje kapitalizm. Po prostu większość współczesnych kultur jest "homofobiczna", tzn. nie widzi potrzeby spełniania zachcianek gejów, uznawania ich za święte krowy itp. Dlaczego tak jest, skoro homofobia jest ponoć nienaturalna, jak pisałeś wcześniej - odpowiedz sobie sam. Lewica powinna dbać o pewne minimum równości i tolerancji, ale nie zajmować się "leczeniem" społeczeństwa z "homofobii". A jak się geje chcą wyzwalać, to niech to robią sami - na razie robią to głównie w kapitalizmie i dzięki niemu, olewając prospołeczne zmiany systemowe.

Na resztę nie chce mi się odpisywać, bo nudzą mnie te gadki o nacjonalizmie (tylko Stalina znasz z myśli lewicowej?), biciu żon itp. No i idę w patriarchalny sposób świętować Dzień Kobiet, tzn. w dwuosobowym stadle heteroseksualnym :-)

autor: Durango 95, data nadania: 2007-03-08 19:20:40, suma postów tego autora: 3848

Narzeczone lwa

Poza tym nie wiem czy słyszałeś Angka Leu o obyczajach seksualnych lwów. Lwy - zwane także królami zwierząt - mają się znacznie lepiej niż dinozaury, a mimo to ponoć wręcz przedkładają stosunki homoseksualne nad hetero. Więc uważaj co mówisz, bo kto wie - być może któregoś dnia przebywając na safari spotkasz jednego, który może poczuć się urażony. A lew to pech...

LEW TO PECH

Jestem lew, groźny lew,
spotkać mnie znaczy pech.

Wszystkich zjem, aż do dna
Lepiej, lepiej mnie spotkać tam.

Spotkać tam, a nie tu,
kiedyś gdzieś, nigdy już.

Bardzo chcę żonę mieć
I ja i ją też potem zjem.

Mniam mniam mniam mniam....

Jestem lew, groźny lew,
Mogę też siebie zjeść.

Jestem lew, czyli gniew,
Proszę was, wpuście mnie!

autor: sal paradise, data nadania: 2007-03-08 19:24:47, suma postów tego autora: 1199

Ach, jeszcze Sal

Salu, psy są tak reprezentatywne dla zwierząt, jak ludzie w więzieniach dla gatunku ludzkiego. Ale owszem, homoseksualizm sporadycznie ZDARZA SIĘ w przyrodzie (tu Angka Leu się myli, bo stwierdzono zachowania homoseksualne np. wśród dzikiego ptactwa okolic subpolarnych). Ale jak już wspomniałem - w przyrodzie zdarza się też np. to, że "dziwny" osobnik, o odmiennej barwie czy zdeformowanym ciele, jest przez stado wypędzany lub zabijany. Nadal chcecie naśladować naturę? Geje i lesbijki są "naturalni", ale co innego istnienie tolerowanej malutkiej mniejszości, a co innego dostosowywanie się całego społeczeństwa do ich zachcianek, wciąż zresztą bardziej eskalowanych.

autor: Durango 95, data nadania: 2007-03-08 19:33:25, suma postów tego autora: 3848

właśnie tak

Sal, mnie też się zdaje że to jest właśnie problem braku wyobraźni. Nadal część lewicy traktuje człowieka jednowymiarowo. A przecież ten robotnik może być też gejem, może być też robotnicą, która zapieprza na 2 etaty w domu i pracy. Człowiek to nie jest maszyna produkcyjno-konsumpcyjna, jakby chcieli niektórzy. Oczywiście jeśli tak potraktujemy człowieka to świat stanie się bardzo prosty i zero-jedynkowy.

Te zarzuty o anarchoindywidualizm są dość śmieszne (Stirner poza tym nie był anarchoindywidualistą, inspirował jedynie niektórych, ale też i niektórych anarchistów społecznych i to dopiero na przełomie XIX i XX wieku kiedy go odkopał McKay). Anarchoindywidualistą zaś był Proudhon z jego dość konserwatywnymi poglądami na rodzinę, a jednocześnie mocno zaangażowany w rodzący się ruch robotniczy np.

Mnie jest raczej bliżej do ruchu robotniczego prezentowanego przez CNT. Oczywiście były tam w pierwszej poł. XX wieku elementy macho-workeryzmu charakterystyczne dla tego okresu, ale jednocześnie był tam bardzo silny nurt innego stosunku do człowieka. Już w tamtych czasach w lokalach CNT nie dyskutowano jedynie o walkach pracowniczych, ale także o wyzwoleniu kobiet (z czego narodził się ruch Mujeres Libres), podmiotowości dzieci i wolnościowej edukacji (zakładane były szkoły), a nawet o tak nie macho-workerystycznych sprawach jak wolna miłość, naturyzm, elementy ekologii, a nawet wegetarianizm (co nie znaczy że wszyscy robotnicy byli wegetarianami, chodzi tylko o rozrzut tematyczny dyskusji podejmowanych w ruchu). I jakoś nie przeszkodziło to CNT być do rozbicia go przez Stalinistów i Franco najpotężniejszym 2 milionowym związkiem zawodowym Hiszpanii, który aktywnie i z pełnym poświęceniem walczył w zakładach pracy i na frontach. W tym zawsze ruch anarchistyczny (a szczególnie anarchokomunistyczny) miał przewagę nad innymi nurtami lewicy, że traktował człowieka jako całość, nie tylko w miejscu pracy, ale i w domu i swoim otoczeniu). Anarchokomunista nie przestaje po prostu działać na rzecz emancypacji wychodząc z pracy.

Tymczasem w Polsce, co widać po dyskusjach na lewica.pl, że panuje dziwaczne przekonani, że "prawdziwa" lewica oprócz przysłowiowego hasła "więcej kiełbasy" się nie zajmuje. Pogląd podsycany przez niektórych socjal-konserwatystów z kręgu Obywatela.

autor: XaViER, data nadania: 2007-03-08 20:00:13, suma postów tego autora: 352

SAL

Nigdy nie miałem psa. Nie mam takiej potrzeby. Mam kumpli.

autor: Angka Leu, data nadania: 2007-03-08 20:27:54, suma postów tego autora: 3102

Xavier,

Największymi wrogami gejów są misjonarze politycznej poprawności. Jest już raczej oczywiste, że ich działalność wywoła, również w Europie Zachodniej, ostrą falę antymniejszościowej reakcji. Co i nie dziwota: mało kto lubi być poddawany indoktrynacji w imię skrajnej ideologii. A jeśli w dodatku tą indoktrynacją zajmują się wyśmienicie z niej żyjące samozwańcZe elitki?
Tolerancji wobec wszelki mniejszości sprzyjają: wysoki i względnie egalitarny poziom życia oraz upowszenienie edukacji i pelnowartościowej kultury. Na osiąganiu tych celów lewica powinna się skupić. Również mniejszościom wyjdzie to na dobre.

autor: ABCD, data nadania: 2007-03-08 21:22:02, suma postów tego autora: 20871

?

Oczywiście że poziom życia wpływ na świadomość, ale nie jest to przełożenie mechaniczne. Zresztą ja nie rozumiem o czym mowa z tą polityczną poprawnością. Wszak uświadamianie ludziom że dyskryminacja ze względu na płeć, kolor skóry czy orientację seksualną to działania edukacyjne. Nie wiem czym lewica powinna się zająć, ale wiem co jest mi bliskie: walka ze wszelką dyskryminacją, dominacją itd. bez względu czy dyskryminacja dzieje się ze względu na czyjś status ekonomiczny, płciowy i czy dominuje kapitalista, biurokrata, czy seksista.

Zresztą często te kulturowo zakorzenione lęki i niechęci są wykorzystywane przez rządzących, żeby odwrócić uwagę ludzi od np. problemów gospodarczych. W Polsce dodatkowo tę rolę pełnia różne wieczne lustracje itd.

autor: XaViER, data nadania: 2007-03-08 22:03:35, suma postów tego autora: 352

Czy

zakaz używania słów mama i tata w szpitalach szkockich jest normalną walką z dyskryminacją?

autor: ABCD, data nadania: 2007-03-08 22:21:51, suma postów tego autora: 20871

Xavier

Informacja "techniczna": jeszcze Cię tu nie było, więc z dobrej woli osterzegam, że w tym wypadku masz do czynienia z zawodowym prowokatorem (plus oszczercą) internetowym. Weź na to poprawkę w razie czego. W tym wypadku wymiana słów nie służy komunikacji, tylko nakrędce.
P.S. Wyobraźni potrzeba jak nigdy, nie koniecznie politycznej.

autor: sal paradise, data nadania: 2007-03-08 22:58:54, suma postów tego autora: 1199

Do ABCD

Zanim coś zapodasz tutaj jako dowód terroru politycznej poprawności, to może sprawdź czy to w ogóle ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. To o czym piszesz to po prostu kłamstwo. Polecam gorąco lekturę:
http://licorea.pl/bart/blog/2007/02/20/mama-i-tata-zakazani-w-szkockich-szpitalach/

autor: XaViER, data nadania: 2007-03-08 23:01:58, suma postów tego autora: 352

Xavier,

Twój link nie działa.
Ja miałem na myśli tę informację:
http://www.lewica.pl/?id=12980

autor: ABCD, data nadania: 2007-03-08 23:37:02, suma postów tego autora: 20871

Przecież

prowokatorem i oszczercą, wysługującym się R. Pankowskiemu z Nigdy Więcej oraz Zgliczyńskiemu z Książki i Prasy, jesteś ty, drogi salu.

autor: ABCD, data nadania: 2007-03-08 23:35:30, suma postów tego autora: 20871

A ponadto,

intelektualisto KiP-owski, nie pisze się "nakrędce" tylko "nakrętce".

autor: ABCD, data nadania: 2007-03-08 23:45:33, suma postów tego autora: 20871

Link

Wystarczy go skopiować i wkleić. U mnie to działa.
Wejdź na stronę
licorea.pl/bart/blog/

I tam znajdź wpis:
“Mama” i “tata” zakazani w szkockich szpitalach.

autor: XaViER, data nadania: 2007-03-08 23:50:06, suma postów tego autora: 352

Romeo i Julię

uznaje sie w Anglii za utwór szkodliwy, bo propagujący jednostronną , heteronormatywną wizję miłości.
Czy to też przejaw uzasadnionej walki z dyskryminacją?

autor: ABCD, data nadania: 2007-03-09 00:15:02, suma postów tego autora: 20871

Po dyskusyjnych ptokach

ja juz swoim domowym i rodzinnym damom oddalem, co im nalezne, wiec spiesze dorzucic pare okiem obserwatora:

Alfabet (druga polowa wpisu 21:22:02) WRESZCIE zes to, czlowieku, wydusil!!! Trzeba Ci bylo natrzaskac 900 postow, z czego polowa to pie...ly, zeby napisac dziewiecset pierwszy "do rzeczy sedna". Ufff. No wlasnie. Sprawiedliwosc spoleczna, egalitaryzm i wysoki standard edukacyjno-intelektualny, a malo kto bedzie sie ekscytowal wojenkami o lozko.


XaVier: za Stirnera o sformulowanym i zorganizowanym anarchoindywidualizmie trudno mowic, co nie zmienia faktu, ze byl skrajnym indywidualista, a anarchoindyw. znalazl swoj punkt odniesienia glownie u niego. Aha, Stirner inspirowal tez Jewno Azefa.

Ciekawa mysl u Durango: dokladnie, lewica to poszukiwanie, formulowanie i wdrazanie POLITYCZNYCH ALTETRNATYW dla status quo a nie salon psychoterapii (ponoc ktos z warszawskich indymediow zakladal jakis telefon zaufania z "wszechstronnymi specjalistami" po drugiej stronie sluchawki; komedia).

Cholera, mysli sie tu jednak calkiem calkiem nieglupio i tylko jedno mnie zastanawia (zwlaszcza, gdy przypomne sobie "kuchenny ateizm" z Bez Dogmatu i jezykowe dziwolagi w tlumaczeniach z francuskiego i hiszpanskiego w Le Monde Diplomatique - Pologne, na widok ktorych w mojej zonie wszystko zadrzalo, potegujac n razy naturalne dla niej skrzywienie pedagogiczne) - czy "Ksiazka i pRasa" to naprawde az taki "focus" intelektualnych lub polityczno-organizacyjnych debat na lewicy, ze widze ten zwrot w co czwartej dyskusji tutaj? Je ne comprend rien.

autor: _Michal_, data nadania: 2007-03-09 00:32:40, suma postów tego autora: 4409

@XaVIER

Napisałeś:

"Libertarianizm powszechnie był (i jest nadal poza USA i ich kolonią Polską) uznawany za tożsamy z anarchizmem (i okolicami), dopiero w latach 50-60 skrajnie wolnorynkowi osobnicy zaczęli przywłaszczać sobie ten termin dla odróżnienia od ciążących ku socjaldemokracji liberałów amerykańskich. A więc to nie błąd, tylko powolne przywracanie znaczenia pierwotnego danego słowa."

Może jakiś link? Źródło? Źródełko?

Tylko nie niszowe - takie maintreamowe: encyklopedia, słownik...

Pozdrawiam

KS

autor: keyser_sose, data nadania: 2007-03-09 01:20:35, suma postów tego autora: 65

Strategia PIS-LPR

Da się tu zaobserwowac strategia między młotkiem LPR a kowadłem PiS. Mianowicie alfabetyczna "zona" Michała (trans?) pisze jakieś skończone wariactwa totalitarno-konserwatywno-neoliberalne, zakazac aborcji, zakazać aktów homoseksualnych, zakazać kulturę, nakazać własną kulturę, znieść cenzurowanie treści faszystowskich, narzucić cenzurowanie wszystkich innych, znieść złobki, bić dzieci oraz inne bzdety, na co szacowny, wyważony "mąż" Michał pisze: no bez przesady i sugeruje to samo tylko w "rozsądnych " ramach. Czyż nie tak funkcjonuje np. "kompromis" w sprawie aborcji? Xavierze, Salu, stwierdźcie no sami.

autor: Anastazja, data nadania: 2007-03-09 13:16:55, suma postów tego autora: 97

Ejze, wypraszam sobie,

Moja zona, niczego tutaj nie pisze (wiecej, goni mnie od pozazawodowego wykorzystywania internetu). Chyba by sie obrazila za przypisywanie jej tego, co wytyka wciaz u mnie :-) Oboje albo nie glosowalismy w ogole, albo czasami na UP (zona), PPS (ja), albo Samoobrone w samorzadach. Reszty w ogole nie ma co komentowac, nie wiem, o kim Nastka pisze, ale raczej nie o mnie ani nie o moich wpisach. Ale czego w sumie wymagac od kogos, kto wiadomosc o zjezdzie malej co prawda, ale wyglada na to, ze najostrzejszej chyba lewicowej partii w Polsce, kwituje plotkami rodem z magla.

autor: _Michal_, data nadania: 2007-03-09 13:37:07, suma postów tego autora: 4409

Autocytat

Po drugie, Alfabet rutynowo juz nie odroznia PANSTWA od SAMORZADU. A ja bym chcial wiedziec, czy gminy na to bedzie stac, czy trzeba bedzie sciagac kase z budzetu centralnego.

Stawiam franki szwajcarskie przeciw orzechom, ze ZADNA strona sporu nie dysponuje symulacja kosztow i dystrybucji srodkow w przypadku obu rozwiazan, co nie przeszkadza tokowac w najlepsze.


Po trzecie, zdecydujmy sie, w czym rzecz, zamiast pwoiekszac pojeciowy i poznawczy chaos i kociokwik. Czy o prawo kobiet do pracy, czy o przeciwdzialanie dyskryminacji zawodowej czy o kariery jako wartosci same w sobie? W punkcie 1 i 2 jestem za, w punkcie 3 mam watpliwosci, ale demagogia ABCD wszystko miesza, co ulatwia zycie (jemu i jego adwersarzom), ale utrudnia dojscie do prawdy...

Po czwarte, pelne poparcie dla idei OSZACOWANIA przede wszystkim, a potem jakiegos wynagrodenia PRACY DOMOWEJ (nie tylko wychowawczej i nie tylko kobiet). Raz: dla REALNEGO solidaryzmu spolecznego (efektem np. wyremontowanego hobbistycznie na zasadzie sasiedzkiej pomocy pomoga byc prace naukowe albo transakcje handlowe, ktore juz wymierne sa, zalatanie dachu warsztatowi siostry pomoze jej malej firmie zminimalizowac straty energetyczne i materialowe - albo liczymy wszystko, albo nic), dwa: powod taktyczny - rozpirzenie mainstreamowym ekonomistom tej ich ukladanki z kart pt. PKB, he he he
---------------

Jesli totalne podwazenie dogmatu wzrostu gospodarczego i postulat powaznego kalkulowania kosztow roznych pomyslow spolecznych jest PiS-owski, to zmienie zdanie do tej beznadziejnej partii. Cos mi sie jednak wydaje, ze Autorce myla sie swiaty.

autor: _Michal_, data nadania: 2007-03-09 13:40:45, suma postów tego autora: 4409

A to już przypadek tzw. kłamstwa

- zawołał Korowiow.
Ciekawe zresztą, że lewacka płotka ze srodowiska KiP nie jest w stanie wymysleć innej obelgi wobec "wroga klasowego" niż insynuacja, że ten "wróg" jest "żoną" innego usera. Co na to pogromcy homofobii?
Oczywiście, tzw. alfabet nigdy nie głosił insynuowanych mu poglądów.
A jeśli idzie np. o zniesienie cenzurowania treści faszystowskich. Akurat w postach ABCD była wielokrotnie mowa o skandalu, jakim były - ujawnione m.in. w miesięczniku Midrasz - antysemickie publikacje wydawnictwa Książka i Prasa. Czy "treściami faszystowskimi" nie są publikacje Israela Shamira, negacjonisty i obrońcy "wartości historycznej" Protokołów Mędrców Syjonu, wspólpracownika Ku Klux Klanu, osobnika podejrzewanego o zabójstwo brytyjskiego działacza antyfaszystowskiego. Albo Jamesa Petrasa, proroka "odkrywającego" ogolnoswiatową wladzę żydowskich lobbies". Czy wreszcie odredakcyjną deklarację poparcia pisma Rewolucja dla zamachów na izraelskich cywilów? O systematycznym rehabilitowaniu totalitaryzmu, terroryzmu oraz jego ideologów takich jak m.in. Louis Althusser oraz Renato Curzio?
Środowisko KiP, pomijając klamliwe wykręty kilku związanych z nim autorów, nie dokonało rozrachunku z tymi szokującymi publikacjami.
Za to należące do niego płotki sądzą, ze może komuś z jego bożków się podliżą, mszcząc sie insynuacjami i obelgami za pisanie prawdy na ten temat.
Uprasza się, kogo trzeba, o uspokojenie tych płotek. W tym kraju jest zakaz gloszenia nienawiści na tle rasowym, zakaz publicznego pochwalania praktyk totalitarnych i parę innych takich rzeczy.
Jestem przeciwnikiem wszelkiej cenzury.
Ale do szajki KiP-owskiej nawet święty może stracić cierpliwość.

autor: ABCD, data nadania: 2007-03-09 13:50:30, suma postów tego autora: 20871

PROROCZA NOC - część 1


Jestem siostrą swego ojca,
- prorocza to noc.
Trzeba zacząć rzecz od końca
- prorocza to noc.
Pod fotosem blasku słońca
- prorocza to noc.
Szczypta akcji, cień zaskrońca
- prorocza to noc.
Narzeczona lwa nadchodzi
Okolice cukrem słodzi
Jak się mają państwo młodzi?
Czy im .... nie zaszkodzi (?)

autor: sal paradise, data nadania: 2007-03-09 16:11:59, suma postów tego autora: 1199

Gratulacje, salu,

jeden z nielicznych Twoich postów bez błędu ortograficznego.
Pewnie dlatego, że jest przeklejką z tekstów wyrafinowanej muzy.
Może przekleiłbyś jeszcze piosenkę Big Cyca o moherach, za ktorą ten zespół dostał nagrodę od Nigdy Więcej? Bardzo trafnie wyraża ona sposób myslenia i odczuwania, właściwy Twemu środowisku?
I od razu dodał coś z ludowej klasyki np. Umarł dziadek, umarł i leży na desce...
To ostatnie będzie aktualne, kiedy głoszony przez twoje środowisko postulat monitorowania treści antysemickich rasistowskich i faszystowskich zostanie przez powołane do tego instytucje zastosowany wobec wydawców Shamira, Petrasa i wojujacych islamistów.
Żarty są fajne, ale kiedyś muszą się skończyć.

autor: ABCD, data nadania: 2007-03-09 18:02:00, suma postów tego autora: 20871

kipowskie płotki contra gruba ryba

-)-)-;) (Sal)

autor: sal paradise, data nadania: 2007-03-09 19:01:21, suma postów tego autora: 1199

W każdym akwenie,

w tym i skrajnie lewicowej niszy, pływają ryby różnej wielkości.
Są tam płotki, szczupaki, sumy i nawet rekiny. Aż szkoda naszego sala, ktory tak się stara, żeby z pierwszej kategorii podrosnąć do nieco wyższej. I co? I nico

autor: ABCD, data nadania: 2007-03-09 21:08:13, suma postów tego autora: 20871

znowu nie weszło?

-)-)-;) (Sal)

autor: sal paradise, data nadania: 2007-03-10 16:46:41, suma postów tego autora: 1199

Ona chyba trochę przesadza

Nie dziwię się, bo niektóre pomysły tej pani są bardzo dla państwa kosztowne, a z tego co mi wiadomo to sprawę podatków dość zręcznie ona omija...

autor: Cierń, data nadania: 2007-03-11 00:36:30, suma postów tego autora: 133

Dodaj komentarz