Czyżby z artykułu wynikało, że najlepsze w oporze i walce p[rzeciw dominacji imperiów jest silne państwo narodowe ( podkreslam słowo narodowe), socjalne i odrzucajace kapitalizm??? Towarzyszu Ciszewski silne socjalne panstwo narodowe, socjalizm państwowy a nie anarchosyndykalizm jedyna prawdziwą drogą:))
Moze i smutne, ale na pewno prawdziwe. Takich tekstow nam trzeba, bo przeciez od analiz polityczno-ekonomicznych nie oczekuje sie pocieszenia, tylko wyostrzenia percepcji. A zreszta, jest nutuka optymizmu - a nuz widelec dolary zaczna wracac do miejsca wydruku? :-)
czy wobec miedzynarodowych rynkow finansowych suwerennosc jednego kraju wystarczy do... robienia czegos wiecej o obrony tejze suwerennosci?
Z socjalista-patryjota. Jestem zwolennikiem silnego państwa narodowego. Byle to nie poszło w stronę narodowego socjalizmu :). Raczej coś w rodzaju Szwecji. Silny naród, otwarty, socjalny i bogaty. Jak potrzebuje samolotu bojowego to projektuje własny samolot bojowy optymalnie odpowiadaajacy możliwościom. A Polska? 5 razy ludniejsza, samolotu zaprojektowac nie jest w stanie, a kupuje samolot niezdolny do wojny obronnej (podatnosc na atakowanie lotnisk). Szwecja - silne, socjalne panstwo. Polska - neoliberlany wypierdek, który ma ułudę suwerenności, a który teraz byloby rozwalic łatwiej niż II RP.
Izolując się od obcego kapitału, bezdusznych organizacji i instytucji finansowych, tworzac silne socjalne państwo narodowe uniezalezniamy sie od światowych spekulantów, międzynarodowego kapitału i globalnej gospodarki. Niedługo cały ten system z nadwyzkami dolarów zawali sie i tylko wyjscie z globalnej gospodarki może uchronic wiele gospodarek w tym polska. Ewentualnie współpracę nalezy ograniczać do niewielkiego obszaru geodgraficznego np. europy Środkowo- Wschodniej ( coś w stylu RWPG:))
Rozumiem Was i zapewniam, ze tez chcialbym wiecej "decyzjonizmu" (zwl. gospodarczego, dajmy na to a propos branz strategicznych, ale takze np. obronnosci) na poziomie panstwa, ktore w wiekszym stopniu zalezy ode mnie niz koncern z zarzadem pod Londynem i zasobami finansowymi w Honolulu. Problemem jest jednak rynek pieniezny i niemal hegemonia dolara, z ktorym jako tako konkuruje wlasciwie tylko euro - paradoksalnie "silny zloty" zaszkodzilby glownie... nam, zwl. polskiemu eksportowi. RWPG doilo nas jak cholera na potrzeby Moskwy... Moze jakies Miedzymorze, jak chcieli kilkanascie lat temu KPN-owcy? Zreszta, jak slusznie zauwazyl Panek suwerennosci (bankow, mass-mediow, wiekszej czesci przemysku ciezkiego a obawiam sie, ze takze polityki zagranicznej i obronnej) Polska JUZ NIE MA.
Coz, polecam obejrzenie obu czesci tego filmiku z polskimi napisami ( lub w wersji oryginalnej ).
Po "przefiltrowaniu" i wyjeciu pewnego idealizmu, film porusza interesujace tematy zawarte w tym artykule jak i oferuje rozwiazanie ( w dluzszym okresie czasu ).
Pozdrawiam