oznaczają w praktyce zero inwestycji a nawet przejadanie kapitału. Długo ten wzrost nie będzie
dividendum - rzecz do podziału) - dochód akcjonariusza spółki giełdowej z posiadanych przez niego akcji wyliczany na podstawie rocznego zysku spółki akcyjnej. Występuje również w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. O terminie i wysokości dywidendy decyduje walne zgromadzenie. Dywidenda to zysk przeznaczony do wypłaty. Dywidenda może byc wypłacana z: zysku netto, kapitału zapasowego, zysków niepodzielonych. Dywidenda ma zwykle formę pieniężną, ale może być wypłacana w formie akcji.
czyli jak do diabła państwo czerpie zyski ze sprywatyzowanych spółek, albo ma jakieś udziały albo ich nie ma, jak ma chociaż jedną akcję to firma nie jest w pełni prywatna.
wbijcie to sobie do swoich zlewaczonych głów to może zrozumiecie czemu piszecie bzdury
podzielilibyśta się z ciemnym ludem.
Piłeś - nie pisz.
Spółka może wypłacać dywidendę, i dalej inwestować- finansując inwestycje kredytem, leasingiem, emisją papierów dłużnych, itp... Mamy wtedy do czynienia z wykorzystaniem dźwigni finansowej.
zyski, z którym potem są wypłacane dywidendy, biorą się często z wykorzystywania monopolistycznej pozycji firmy. Dobrym przykładem jest PGNiG- państwo pozwala na podwyżki cen gazu, bo dzięki temu rośnie zysk PGNiG i przez to dywidenda. Zapłacą za to oczywiście klienci, czyli społeczeństwo. Tak więc nie w każdym przypadku wysoka dywidenda musi nas cieszyć.
dziękuje za rzeczową dyskusję twoje argumenty znów okazały się miażdżące
z internetowych encyklopedii, sprawdz w tych samych zrodlach, co to takiego:
jednoosobowa spolka skarbu panstwa. Dziekuje.
Jednoosobowa spółka skarbu państwa, spółka utworzona w ,,wyniku komercjalizacji przedsiębiorstwa państwowego; jej udziały bądź akcje zostają udostępnione na rynku publicznym w 80%. Pozostałe 20% zostaje sprzedane pracownikom zakładu po preferencyjnych cenach (zwykle około 50% ceny rzeczywistej).
Tworzenie jednoosobowych spółek skarbu państwa jest etapem przejściowym w procesie prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego,,
więc o ile nie żyje w matrixie i rozumiem ten język ( zaczynam wątpić czy ty rozumiesz, ja się nie nabijam ja mówię poważnie mam wrażenie że nie znasz sensu słów których używasz)to jest to bardzo krótki etap między posiadaniem firmy przez państwo a prywatnego właściciela ( pomijam już walernsteina i jego dywagacje co to znaczy własność gdy są akcje)
kiedy pisałem wyżej ( sprawdz) ( nie się czepiasz bez sensu) miałem na myśli to że w artykule jest napisane czarne na białym że państwo czerpie dywidende ze spółek prywatnych ( nie , nie jedno osobowych skarbu państwa) co jest całkowicie bez sensu