się w prl to stosują wasze metody co się dziwić
Dlaczego dyskryminować obywateli ze względu na wykształcenie? Dlaczego nie zawierać podobnej umowy z uczniami szkoły podstawowej, wszak ich edukacja także kosztuje.Może lepiej od razu wystąpić z UE ?
Na pracy przymusowej ( jak kto woli niewolnictwie) niejedno Imperium zbudowano. Weźmy np. taki ZSRR czy III Rzeszę, gdzie koszty utrzymania były tak ustalone by do interesu nie trzeba było dopłacać. To oczywiście przykład skrajny, bo np. za takiego PRL-u gdzie granice były zamknięte problemów z emigracją lekarzy nie było. Ano w ZSRR przypadała największa liczba lekarzy na jednego mieszkańca (pomijam ich kwalifikacje), za to w Polsce przypada największa liczba kościołów na tysiąc mieszkańców. W moim miasteczku gdzie się wychowałem było to 1 kościół na trzy tysiące dusz. Może Kaczki powinny prosić socjalistyczną Europę by ograniczyła nakłady na służbę zdrowia. A moze powinni podnieść zarobki w kraju. Na to jednak brak środków bo trzeba powiększyć liczbę kościołów przypadajacych na tysiąc mieszkańców. Przy czym liczba ta staje się coraz korzystniejsza na rzecz kościołów. W tym nikt nam nie odbierze palmy pierwszeństwa. Jesteśmy nawet nie dziesiatą a pierwszą potęgą na świecie.
Jak zatrzymać młodych lekarzy czy generalnie młodych ludzi pracujących w różnych zawodach? Teoretycznie to proste. Dużo więcej płacić - jak uczyniły to np. firmy budowlane, które płacą swoim robotnikom po 4 tys. zł miesięcznie - tudzież stworzyć warunki do tego, by można było dużo więcej zarabiać (przepisy bardziej przyjazne dla małych firm + mniej haraczu na ZUS).
Wszystkie inne rozwiązania to typowe działania zastępcze. Ludzie mają dość życia w oligarchicznym państwie, w którym dla człowieka z małej miejscowości punktem odniesienia (=złapaniem Pana Boga za nogi) jest praca za tysiąc złotych w miejscowym urzędzie.
z tą emigracją lekarzy. By tam pracować w swoim zawodzie i dobrze zarabiać trzeba po pierwsze mieć inne podejście do pracy - czyli po prostu pracować, a nie symulować pracę i rżnąć wielkiego gościa; po drugie zaś naprawdę znać język obowiązujący w danym kraju. A w przypadku polskich lekarzy i z jednym, i z drugim krucho.
Skończyć z fikcją "bezpłatnej" slużby zdrowia, sprywatyzować, wdrożyć koszyk świadczeń negocjowany z NFZ, system bezpośrednich ubezpieczeń zdrowotnych, zmienić chorą strukturę lecznictwa promującą gigantomanię w imię której każdy powiat ma mieć specjalistyczną klinikę...
Lekarz na starcie powinien zarabiać min. 3 razy tyle co lewicowy absolwent mniemanologii stosowanej i innych tego typu kierunków po których nic się nie umie...
Zaraz będzie zakaz wyjazdu dla wszystkich, poza bezrobotnymi, chorymi, starymi.
Przeczytaj coś spłodził lewacki intelektualsito: "Lekarz na starcie powinien zarabiać min. 3 razy tyle co lewicowy absolwent mniemanologii stosowanej i innych tego typu kierunków po których nic się nie umie...".
Powinien. A kiedyś miał o tym decydować "wolny rynek". He, he. Nawet nie zauważysz jak wyjdziesz na ulice z czerwonym sztandarem. Witamy, witamy. he he.
to naiwne myślenie, że jak wprowadzi się pełną odpłatność za leczenie (czyli zlikwiduje publiczną służbę zdrowia) to wtedy płace lekarzy wzrosną. Wzrosną może płace najlepszych lekarzy, tych którzy leczą bogatych (czyli kilka % społeczeństwa), reszcie może się wręcz pogorszyć. W USA płace lekarzy są wysokie ale po pierwsze- społeczeństwo jest bogate i ceni sobie zdrowie (jak każdy bogaty), po drugie- państwo pokrywa 50% wydatków na służbę zdrowia, szczególnie tym biedniejszym oraz emerytom- których procedury medyczne są najdroższe a ubezpieczenia horrendalnie drogie (bo duże ryzyko).
Mylisz się. Absolwenci kierunków humanistycznych świetnie potrafią się sprawdzić choćby w reklamie i marketingu. A to są zawody przyszłości w świecie, w którym kształtowanie wizerunku firmy i jej produktów staje się ważniejsze od samego etapu produkcji, gdzie ludzi zastąpiły maszyny.
W moim mieście nie brakuje osób po kierunkach ścisłych, które potrafią posługiwać się językiem programowania czy obługiwać programy graficzne i przetworzyć komputerowo plakat reklamowy nakreślony za pomocą kredek i ołówka. Problem w tym, że sami nie umieją nic stworzyć, nie mają wizji, potrafią jedynie kopiować.
Wypowiedź d(r)esa brzmi tak, jakby odbierał wolnemu rynkowi prawo do decydowania ile kto powinien zarabiać. Pewnie żonie z samej racji bycia panią stomatolog 3 razy się należy...
tzn. kreatywność, tego nie nauczy żadna uczelnia wyższa, czy humanistyczna czy techniczna. Rzadko można liczyć na talent, więc trzebaby przebudować cały system edukacyjny, począwszy od szkoły podstawowej- żeby uczyć wykorzystywania wiedzy, po prostu myślenia, a nie wkuwania i zaliczania przedmiotów. Tak jest niestety po same studia (zapamiętać-zaliczyć-zapomnieć).
...umiejętność wykorzystywania własnej wiedzy - to wszystko można również rozwijać, ale prawdą jest, że szkoły tego nie uczą.
Weźmy np. kreatywnego i utalentowanego socjologa. Dla d(r)esa to mniemanolog stosowany, który nic nie umie. Dla rynku to wysokiej klasy specjalista, któremu ów rynek gotów jest płacić spore pieniądze za przeprowadzanie badań (ilościowych i jakościowych) w zakresie opinii konsumentów dotyczących marki firmy czy testowania nowych produktów.
A że d(r)es uważa, że on po naukach ścisłych i żona po stomatologii powinni dostawać trzy razy więcej? A kto nie uważa? Górnicy, rolnicy, nauczyciele, bezrobotni...
Darmowe studia medyczne w Polsce, czy w ogóle Europie to po prostu niezwykle drogie swiadczenie dostepne dla niektorych obywateli. Skoro panstwo inwestuje w tych obywateli naprawde ogromna kase, to owi obywatee powinni sobei zdawac prawe ze robi to w jakims celu i to bynajmniej nie takim, zeby tamci rok pozniej wyjechali do Anglii albo USA, gdzie studia medyczne to okolo miliona dolarow, a popyt na lekarzy ogromny.