warto się odwoływać, choć - oczywiście - nie są one jakimś niepodwazalnym kryterium racji.
Wobec tego, czy lewica nie powinna zwrócić uwagi, że - w sondażach opublikowanych ostatnio przez Gazetę Wyborczą -
- tylko znikoma mniejszość ankietowanych poparła aborcję na życzenie
- tylko 7% Polek wyraziło zrozumienia dla haseł feministycznych?
Przy sondzie o bazach USA w Polsce zamieścili diagram, na którym "większość" to było bodaj 30 proc., a "mniejszość" to ponad 50 proc. :) Wyborcza jest trafnie nazywana przez prawaków "Wybiórczą".
telefoniczny w żaden sposób nie jest reprezentatywny, bo obejmuje grupy mające dostęp do telefonów, pomijając tych, którzy telefonów stacjonarnych nie mają. Dltaego tego typu sondaże zawyżają zwykle poparcie dla rozwiązań neoliberalnych czy jak w tym wypadku militarystycznych. W rzeczywistości zwolenników tarczy jest a około 20-25% jak wynika z klasycznych sondaży.
W sondażach ludzie się wypowiadają, ale o czym się wypowiadają? Ostatnio informacje na temat tarczy są raczej dezinformacją. Nie mówi się Polakom że ta amerykańska baza ma byś eksterytorialna. Ucichło zupełnie na ten temat, a kociokwik na jest temat bezpieczeństwa - czyjego tak naprawdę bezpieczeństwa? Informacja z Dziennika Zachodniego:
"Zastępca ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce Kenneth Hillas poinformował że koszt planowanej przez USA budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach to około 1.5 mld dolarów".
Amerykanie nie wpompują takich pieniędzy na terenie, co do którego nie będą mieć 100% pewności. A nasi politycy przewidywalni są tylko w w swej nieprzewidywalności. Na temat eksterytorialnej bazy była mowa na początku, potem, pewnie by nie drażnić hołoty i wykształciuchów, wyciszono problem.
Józef Brzozowski Żory.
Jak wyżej