Prima aprilis:) Już po samej nazwie (PPL) można się domyślić...
Partia Podsłuchiwanych Lewusów.
prima sort!
"- Oluś zawsze był krętaczem i to małym krętaczem. Za co się brał, zawsze spierdolił. I to zjednoczenie lewicy też spierdolił."
[Józef Oleksy o Aleksandrze Kwaśniewskim na przyjęciu u Gudzowatego]
"Józef Oleksy, mój jeden z najbliższych przyjaciół politycznych (...) zachowuje się jak ostateczny kretyn, zdrajca, to jest smutne, to mnie boli, strasznie boli. (...) Ja go nie będę pozywał do sądu. Po chrześcijańsku daję musz szansę, żeby naprawił swoje błędy."
[Agnostyk Kwaśniewski o Józefie Oleksym]
"Więc to całe towarzystwo [Kwaśniewski, Miller, Oleksy - przyp. P.K.] dużo wówczas piło, a jak piło, to się przewalało z mieszkania do mieszkania, szczególnie w soboty i niedziele, i bełkotało. W ramach takiego pijaństwa Kwaśniewski potwornie przechwalał się na przełomie sierpnia i września 1989, że będzie w jednej partii z Michnikiem, a Michnik w tym samym czasie opowiadał, że trzeba powołać partię mądrych, w której znajdzie się miejsce także dla Kwaśniewskiego."
[Jarosław Kaczyński o Michniku i Kwaśniewskim w książce "MY", Warszawa 1994]
jw
jest wielu ludzi bogatych, i w naszej też, znajdziemy wspólny język". Fajne, ale trzeba było dać to z samego rana.
tradycja.
Oglądaj we wtorek o 22.50 w programie I TVP "Misję Specjalną" ! Będzie Prezio.
Z jednej strony nienasycony kler z drugiej strony byli funkcjonariusze PZPR co okradli Polskę i uważają się teraz za " bogatych ". Najgorsze że okłamywali cały Naród przez 17 lat ! ZOSTAJE NAM TYLKO OKRAŚĆ BOGATYCH ! I tyle !
ten news wcale w niedalekiej przyszłości może nie odbiegać od prawdy. Wszystko jest możliwe, być może Kwachu weźmie zaręczyny z Piskorem (który nomen omen dziś brał udział w konferencji "lewicowców" i demokratów odbywającej się z okazji uczczenia 10-lecia konstytucji z "lewicowym" zapisem zrównującym praktycznie komunizm z faszyzmem)i z trzecią kaczką tym razem z PO. A PiS dzięki takiej pseudolewicy nadal będzie oszukiwał i nabierał ludzi.
...żart jako żart primaaprilisowy dość marny, ale tow. Ciszewski znakomicie sparodiował własne postrzeganie lewicy ;).
Zaszło jakieś nieporozumienie - Ciszewski nie pisał przecież o lewicy!
Bo pseudolewica do wszytskiego jest zdolna, Primma Aprilis może stracic na znaczeniu. Kiedyś na 1 kwietnia się mówiło że LPR dochodzi do władzy, a ktoś ci na to: hehe, świetny żart. Niestety zamienił się w rzeczywistość.......
"Morze alkoholu i zabawa do białego rana. Tak balowali młodzi działacze SLD, przy okazji zlotu młodzieży Europejskiej Partii Socjalistycznej - ECOSY w Warszawie. Okiem obiektywu podpatrzył ich "Fakt" i napisał, że "po kolejnej zapowiedzi odmłodzenia partii poczuli wiatr w skrzydłach".
W międzynarodowym towarzystwie młodzi z SLD wiedli prym. Ale nie w merytorycznej pracy, a na wieczornych, mocno zakrapianych imprezach - ujawnia "Fakt".
Gdy zagraniczni goście pracowali nad uchwałami - młodzi SLD-owcy ostro bawili się w klubie Hybrydy. Najpierw jedno piwko, potem drugie, w końcu na stole pojawiły się whisky, tequilla i czysta - ale tylko z najwyższej półki - pisze gazeta.
Tak wzmocnieni młodzi działacze robili wszystko, żeby udowodnić, że już niedługo szturmem zdobędą szczyty władzy w SLD. Zdaniem "Faktu", już są groźną konkurencją dla Oleksego, Kwaśniewskiego, Janika i całej czołówki lewicy."
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=18011&wid=8797539&rfbawp=1175495181.359
prezio taki właśnie "lewicowy" jest,zresztą SLD też
że młodzieżówka SLD pije na stypie swej formacji.
...czy moje członkowstwo w SdRP/SLD w latach 1998-2002 nie było jednym z moich największych życiowych błędów. Czy byłem w stanie wtedy, mając 21 lat w momencie przystępowania, inaczej spojrzeć na tę formację, gdybym tylko bardziej otworzył się na argumenty krytyków z mojego środowiska studenckiego? Wreszcie jaki jest bilans mojego 4-letniego członkowstwa, czy plusy (np. udział w VI Szkole Liderów, który wiele dla mnie znaczy) niwelują liczne minusy.
Na to ostatnie pytanie odpowiem chyba twierdząco. Tak, warto było działać w SLD, bo dzięki temu pozbyłem się młodzieńczej naiwności co do świata polityki oraz polityków, a tym samym mogę dzisiaj patrzeć na świat dużo bardziej dojrzale. A to jest dla mnie bezcenne.
w Europie zach. mimo wszystko jakies idee zostały,to tylko polska tonie w bagnie hipokryzji i bezideowości,bierności
Poglądy moje stają się bardzo lewicowe. Coraz magnetyczniej działa na mnie ryk zbuntowanych tłumów, uciśnionych mas pracujących – i władcza, potężna twarz Lenina.
Miałem okazję spotkać się z nimi na kilku wyjazdach międzynarodowych w ramach ECOSY (jeszcze w czasach FMUP i OM PPS). Banda wiecznie pijanych żłobów uważających się za elitę ze względu na bogatych starych we władzach lokalnego SLD itp. Nie żeby ludzie z FMUP czy OM PPS byli abstynentami, ale w przeciwieństwie do SLDowców uczestniczyliśmy w jakichs warsztatach i debatach. P.S. na jednym z wyjazdów okazało się że jedyną polską pieśnią rewolucyjną jaką znają młodzi SLDowcy jest ... "Hej sokoły" :)))
Nie wiem czy to aluzja do mojej wypowiedzi, ale odpowiem.
Zawsze czułem się wolnoścowcem, który nie zosi systemów zakładających wtłaczanie siłą jakiejś ideologii czy wychowywanie podprządkowanych konformistów. Podobnie jak nie znosiłem zamordystów zarówno z lewej jak i z prawej strony, licznych również i na tym portalu, którzy sprawiali wrażenie, jakby bez wyobrażenia sobie tysięcy gardeł krzyczących to samo hasło nie byli w stanie osiągnąć orgazmu.
W SdRP szukałem ludzi, dla których tak jak i dla mnie ważna była jakość życia mierzona bezpieczeństwem socjalnym, dostępem do edukacji, służby zdrowia, czystej przyrody, ścieżek rowerowych, niską przestępczością, ochroną sfery prywatnej przed inwigilacją ze strony władzy etc. W moim ówczesnym naiwnym przekonaniu wierzyłem, że wstępuję do partii socjaldemokratycznej, która jest najbliższa mojemu systemowi wartości.
Magnetyzm ryku zbuntowanych tłumów wyczułem w zasadzie tylko raz: w opowiastce o ONR-Falanga z 1937 roku z Bolesławem Piaseckim na czele. Do dziś to jedna z moich ulubionych.
Byłem jednym z wielu odpowiedzialnych za nowy ład w tym kraju i muszę powiedzieć: "Przepraszam Państwa, spieprzyłem to". Bo jeżeli mamy dobrze ponad połowę ludzi żyjących na poziomie minimum socjalnego, a 15 procent na poziomie minimum egzystencji, to nasuwa się pytanie:
Do czego ma być ta zaimportowana przez nas gospodarka?
...która mściła się na mnie i moich kolegach z klasy za swoje niepowodzenia z mężczyznami. 40-letnia samotna kobieta z córką, która uświadamiała zestresowanemu przed całą klasą 16-latkowi, jacy faceci są podli. Śmieszno i tragicznie zarazem.
Ty, przelewając na mnie swoje urazy, żale i pretensje z czasów PRL, przypominasz mi tę nauczycielkę.
Mnie interuje rola w ostatnim dwudziestoleciu twórców IV RP Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Dlatego zainteresowałem się książką Teresy Torańskiej. W przeciwieństwie do mnie uczestniczyli oni w obradach okrągłego stołu, byli architektami koalicji NSZZ Solidarność-ZSL-SD, która pozwoliła tym dwóm ostatnim wśliznąć się bezboleśnie do nowego systemu, a także wywalczyli pierwszego niekokunistycznego premiera i prezydenta, podejrzewali Samooobronę o związek z tajnymi służbami.
Póżniej nie przeszkodziło im to krytykować ustaleń okrągłego stołu, walczyć z Mazowieckim, zwalczać Lecha Wałęsę i wejść w koalicję z Samoobroną w celu zbudowania IV RP.
Czy czują dzisiaj potrzebę samokrytyki? Co osiągnęli dzisiaj Jarosław i Lech Kaczyńscy w koalicji z Andrzejem Lepperem? Czy idea IV RP w oczach ludzi się nie skompromitowała? To są chyba pytania podstawowe.
Kiedy importowaliście wspólnie z towarzyszami gospodarkę, miałem 13 lat. Potem na zmianę rządziliście, ale - przynajmniej od 1997 roku - metody były te same: budowanie zaplecza poprzez zapewnianie stanowisk swojej oligarchii, upartyjnianie prokuratury, budowania państwa kolesi. A nam zaproponowaliście staże absolwenckie za 450 zł, tudzież emigrację, chwaląc się, że dużo dla nas robicie. Wszystkie ugrupowania parlamentarne są siebie warte, Ewaryst.
Nie mam młodej twarzy Wojciecha Olejniczaka, cierpiącego na uwiąd starczy SLD. Nie jestem taki bezczelny i dumny jak on , niby z czego bym miał być....Nie krzyczę:"Skończmy z obłudą, musimy wprowadzić w szkołach wychowanie ksualne."Nie obiecuję też pracy dla bezrobotnych, równości dla kobiet i dla mniejszości religijnych.Postuluję:"Zamiast religii - nauka myślenia”. Słusznie! Niech będzie jak za PRL! Wtedy religię przegnano na cztery wiatry, a nauka myślenia nazywała się „wychowanie w rodzinie socjalistycznej." Towarzysze! Obywatele! Zaniechajmy waśni, w proletariackim pojednaniu weźmy się za ręce, wspomnijmy czasy, gdy partyjna samokrytyka była tak powszechna, jak szczera! Nawiasem mówiąc byłemu prezydentowi Kwaśniewskiemu na rozum się rzuciło, bełkotał bez ładu i składu… Powiedział o Oleksym, że on kłamie i, że zdrajca…
Albo niech działa gdziekolwiek, byle końcowym efektem jego powrotu było zniszczenie w Polsce kaczyzmu, tak żeby już nigdy nie śmiał powrócić.
Precz z kaczyzmem! Brońmy dorobku III RP! Niech żyje praworządność!
ZŁODZIEJ
Kaczyzm czy kwasulizm - na jedno wychodzi. Z tą różnicą, że Kaczyński jest politykiem czasem szczerym, a Kwaśniewski cały czas gra. Fałszywiec - jak pieklił się Oleksy.
Sąd Okręgowy w Warszawie prawie 2 lata rejestrował Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów. To państwo mentalnie wciąż tkwi w PRL.
A swoje dziecko na religię posyłał nie będę. Mam do tego prawo.
j.w.
będziesz posyłał swoje dziecko na religię, bo go inni zadziobią. A tego nie wytrzymasz. Wszystko to jest bardziej skomplikowane niż Ci się wydaje. A co do kwasizmu. Nie jestem fanką Kwacha ale to co kaczory zrobiły z Polski, z ludźmi, ze społeczeństwem, jak skłóciły wszystkich ze wszystkimi, jak niszczą ludzi byle szczuć jednych na drugich - to czegoś takiego w dziejach Polski nie było i Kwach nigdy do czegoś takiego nie doprowadził i nie doprowadzi. Może się on komuś nie podobać, bo nie ma człowieka, który by się wszystkim podobał ale przynajmniej jest normalny i widzi tragedię całych grup społecznych sponiewieranych przez Kaczyńskich.
Wiele zależy od tego jakie jest otoczenie. Są miejsca, gdzie jeszcze dziobią inaczej myślących, są też miejsca, gdzie już tego nie ma.
Marzy mi się szkoła, choćby prywatna prowadzona przez środowisko racjonalistów, w której zamiast religii pojawi się religioznawstwo z filozofią, a dzieci będą się uczyły opartego na logice podstaw racjonalnego myślenia. Na dłuższą metę powstanie takich szkół jest nieuniknione, dziobaki mogą dziobać, robić problemy, opóźniać, ale nie mogą zakazać. Tu zresztą wychodzi na wierzch natura dziobaków, którym nie chodzi o obronę prawa do wyznawania własnego systemu wartości (nikt na te prawa nie nastaje) czy nawet własnych przywilejów (kasa), tylko o niedopuszczenie do współistnienia na równoprawnych zasadach innego systemu wartości.
A Kaczka - tak jak Kwas, jest reliktem PRL.
Gdy Kwach razem z LiD-em [i PO?] zliberalizują i uelastycznią Kodeks Pracy, gdy dokonają cięć socjalnych, obniżą podatki dla bogatych bez obniżania podatków dla najbiedniejszych - to wtedy dopiero naprawdę skłócą ludzi. Większość społeczeństwa bardziej obawia się niestałej pracy i wyzysku niż religii wliczanej do średniej. Brońmy świeckości państwa (i szkoły), ale bez przeprowadzania liberalnych reform.
zgadzam się z apelem ABCD...
marzenia są zawsze piękne. Oczywiście marzenia normalnych ludzi. Bo ludzie tacy jak Kaczyńscy, Giertych czy Macierewicz też marzą. Niestety, mogę Cię zapewnić, że marzenia, przynajmniej takie jak Twoje, pozostaną w sferze marzeń. Nie są one do zrealizowania w Polsce w najbliższym stuleciu. Szczególnie po obecnej kaczo-rydzykowo-moherowej kadencji. Przez rok cofnęliśmy się o jakieś 70 lat lat w takich dziedzinach jak tolerancja czy rozdział kościoła od państwa.