Dlaczego prasa w Polsce nie pisze takich tekstów..
nie przeszkadzał plan Balcerowicza, produkująy miliony bezrobotnych i nedzarzy, a nawet samobojców.
Ale w obronie Senatorow, Johnów, Ketmanów i innych diabłow - czyli Passentów, Toeplitzów, Maleszków, Piwowskich, Ceynowówbedą... Umierać? Nie, tylko kumkać.
ABCD, to nie Leszek Balcerowicz wyprodukował bezrobotnych i samobójców. Bezrobotne w dużej mierze wyprodukowały odziedziczone przez nich po przodkach geny - niemożność do reflekscji, alkoholizm, brak orzedsiębiorczości, środowisko, ,matołectwo etc. Okres Polski Ludowej był unikalnym okresem, kiedy tego typu roztomili ludkowie mogli egzystować w miarę bez problemów, a w każdym razie ich styl życia i stopa życiowa nie odbiegały znacząco od głównego mainstream' życia codziennego społeczeństwa. Kto nie dał się zwieść złudnym wskaźnikom płacowym mięśniowych i umysłowych i uciekł ze środowiska working class, ten wygrał na loterii życia i ma się jakoś tam. Kto uwierzył, że pust wsiegda budiet PGR czy Zjednoczenie Śrub Lewoskretych, ten bez mała (albo i nie bez mała) na dmo poszedł i w życiu powierzchni już nie zobaczy. No, miło socyalistycznej klasie robotniczej było, ale się skończyło. No, chyba że się złomu nakradnie i na przelew będzie. I stawiam euro przeciw cubańskiej walucie, że w przelewie nie będzie w akcji czerwone wytrawne, tylko coś innego.
liberalne rządy doprowadziły do masowego bezrobocia trzeba być matołem żeby gadać takie nienawistne bzdury
język pogardy i nienawiści rodem z gadzinówek faszyzujących liberałów z UPR
Masz 1000% racji tak o mnie pisząc, czerwony. Tylko ktoś taki jak liberał nienawistnik uważa, że jak się z rodziny folwarkow, kamienic i akcji-udziałłłów nie dostało, a uczyć się można było, to się było uczyć, a nie do PGR iść. Przecie PZP i R ze skóry wychodziło, żeby się proletaryjat uczył, nie ? A proletaryjat swoje wiedział i na produkcję szedł, nauki w życi mając. A po produkcji, tudzież przed i w trakcie, alkoholizmowi się na maksa oddawał. I z tym też PZP i R walczyła namiętnie, prawie tak, jak z contrą, prawactwem i takim jak mój zgniłym i proletaryjatobujczym liberalizmem. Na dowód tej walki zapodaję na przykład, że jakiś tam miesiąc był ogłoszony miesiącem trzeźwości. Kolejarzy?
I co, wyciągnął Proletaryjat do PZP i R rękę i pić przestał? Nie wyciągął. I uwzględniając powyższe, ma, co ma.
Primo: a skąd twoim zdaniem pochodzi większość obecnej inteligencji? Ty jak rozumiem jesteś z hrabiowskiego rodu, ale większość inteligencji to dzieci robotników i chłopów, które wykształciły się właśnie w PRL.
Secundo: jak wyobrażasz sobie społeczeństwo, w którym wszyscy porzucają produkcję by się kształcić? Znasz takowe?
Tertio: pozwól, że przytoczę ulubiony przykład liberałów - USA. Tam podobno nawet ci tak pogardzani przez ciebie proleci mają przyzwoity poziom życia bez złomiarstwa. A więc można. I o to chodzi.
Angka Leu, ja, jak raz pochodzę z inteligencji, która pochodzi a to z chłopów, a to ze służby folwarcznej. Rodzicom moim się chciało ksztłcić. Bogaczami nie zostali, ale im nie brakuje. Te częśći ich (a więc i moich rodzin), którym uczyć się nie chciało ledwie wegetują. Ojciec mój został inżynierem, brat jego skończył nauki na powszecznej szkole. Oprócz zdobycia wykształcenia Ojciec mój jest niemal abstynentem (zapewne odreagowanie na alkoholizm porażający ojca jego - dziadka mojego), brat Ojca przez alkoholizm utonął, o dalszej części tamtejszej rodziny już lepiej nie wspominać. Z powyższego wynika, że wiem co mówię, jak o tych co się kształcić za PRL'u nie chcieli, mówię. Trzeba było tylko chcieć. I większość nie chciała, nieuctwo i alkoholizm wybierając. A teraz płacz, zgrzyt zębów, pretensje do świata całego, tylko nie do siebie.
PS. W Ojca rodzinnej chacie praktycznie papieru drukowanego nie było. Toż Stary mój najnędzniejszy papier gazetowy archiwizował, jak na składzie makulatury żyjąc. A co z czytelnictwem proletaryjatu polskiego, he? Czytają co one, czy przed sklepami z piwem i bełtami od rana do nocy stoją, he?