miesiąc bez wizyty w teatrze był miesiącem straconym.dziś duszenie popytu wewnętznego dusi nie tylko teatromanów.porządny teatr nie utrzyma się z jasełek.a najlepiej nie kupujcie niczego.kupując cokolwiek-napędzacie wstrętną inflację,a to "bardzo nieładnie".najlepiej przejdźcie na breatharianizm albo zniknijcie cobyśta IV RP zbytnio nie zaszkodzili swoją rozpasaną konsumpcją.
Dwie centrale związkowe prowadzą równocześnie dwie bardzo podobne kampanie. Czy kiedykolwiek przyjdzie im do głowy, by połączyć swe wysiłki?