Biopaliw nie będzie .Biopaliwa=wzrost cen rzywności =wzrost inflacji =mniejsze zyski tzw rynków finansowych .proste?
Chyba że.... no właśnie podnieść stopy procętowe!!!
Sympatyzując szczerze ze sprawą pracowników Rafinerii w Trzebinii, nie mogę powstrzymać sarkazmu na temat tego ich "głodowego" protestu. W latach chyba 70-tych minionego stulecia głodowali też członkowie IRA (czy przybudówek, zresztą to bez znaczenia) osadzeni w ulsterkim więzieniu Maze. Głodówka polegała na tym, że podejmujacy tą formę protestu więzień zaprzestywał ze skutkiem natychmiastowym nie tylko, że spożywania pożywienia, ale i przyjmowania jakichkolwiek płynów. Nikt nie kontrolował stanu zdrowia protestujących. Protest przerywała Śmierć. Szereg bojowników oddało w ten sposób życie za sprawę, chyba niepotrzebnie bo sytuację w Ulsterze uspokoiły rozmowy i decyzje polityczne, a nie ciągłe gwałty. Nie to jest istotne, istotnym jest, że po 20 czy więcej dniach nie przyjmowania płynów organizm nie ma szans na przeżycie, ale człowiek "żyje" jeszcze przez wiele dni, cierpiąc niewyobrażalne bóle. A u nas, w Polsce? Umarł kto na skutek głodówki, zachorował, zdrowie trwale stracił? Jak kto wie, to niech powie. Głodówka związkowa a la Polaca, to przede wszystkim wielkie przedstaienie, typu jasełka dla prostaczków. Bo oto w sali wielkiej leżą na materacach, w dresach i skarpetkach osoby płci często obojga o figurach wielorybów zdychających na plażach Hawajów, Californii czy innej Australii. Jak się pojawi ekipa telewizyjna, to nieszęsznicy owi placzem się zanoszą i szlochając o krzywdach swoich (często faktycznie okropnych) prawią. N aknach, czy w sali kącie mrowie petów a to z sokami, a to z napojami jakowymi spoczywa. Bo tak, towarzysze&towarówki, jak się w Polsce głoduje, to się pije. Czy się je po kryjomu, tego nie wiem, ale znając poziom kultury politycznej u nas, to bym w to nie powątpiewał. "Głodujące" wieloryby są poddawane badaniom lekarskim i jak się jakieś tam wskaźniki pogorszą, to się ich do szpitala zabiera, potestowi "głodowemu" kres kładąc. Ach, jak gdzie za sprawę głodować, to jeno w Polsce!