sąd wyprosi publiczność z rozprawy! I taki będzie finał.
to co ja mam robić?
Płakać za Blidą, autorką ustawy o eksmisji na bruk i - jak twierdzą niektórzy lewicowcy - ofiarą kaczystowskiego terroru czy protestować przeciwko konsekwencjom "lex Blida"?
Trzeba robić obie te rzeczy na zmianę. Walczyć ze skutkami "Blida lex", bo musimy być radykalni na pokaz. Płakać po Świętej Czerwonej Barbarze, bo to SLD ma forsę na nasz radykalizm. Taka byłaby odpowiedź kawiorowego niszowego lewaka, gdyby zdobył się na szczerość. Przykłady można na radykalnej lewicy mnożyć.
Sąd musi podać przyczynę wyproszenia publiczności i mediów. Może spawę utajnić tylko w określonych wypadkach. Oczywiście można też z sali usunąć kogoś kto nie wyłączył telefonu albo zakłóca przebieg rozprawy. Nie można jednak wyprosić publiczności, bo jej obecność jest niewygodna.
Zrobmy pikiete