Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

1 Maja w Poznaniu

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

TAK TRZYMAĆ!

Możemy tylko pogratulować - kilkudziesięciu robotników czy pracowników zakładów Cegielskiego w pochodzie 1-majowym, to dobry początek. Szkoda tylko, że środowisko anarchosyndykalistyczne nie potrafi podjąć dyskusji w sprawie... ekonomii partypacyjnej nawet na konferencji poniekąd temu poświęconej i zadowala się jałową propagandą.

autor: BB, data nadania: 2007-05-02 23:49:44, suma postów tego autora: 4605

mam nadzieje

mam nadzieje, że była to ostatnia demonstracja w Poznaniu na której dane mi było z obrzydzeniem oglądać 3 osobową grupke Komnistycznej Młodzieży Polski takich palantów naprawdę warto marginalizować, bo przychodzą na manifestacje tylko po to by promować swoje nic nie znaczące organizacyjki, a o sytuacji pracowniczej mają pojęcie jedynie z książek. Niezłą komedią było jak jeden z tych komuszków próbował przejąć mikrofon, ale nie miał w sobie wystarczająco dużo sił by pożądnie wykrzyczeć swoje hasełko (A,A Antikapitalista, czy jakoś tak, choć o ile znam j.polski powinno być anty, a nie anti?)

autor: marco, data nadania: 2007-05-04 10:39:19, suma postów tego autora: 160

marco

Nie chodziło "antikapitalista", natomiast te a na początku to nie był trud wykrzywiania hasła. Chodzi o latynoamerykańskie hasło, które w przetłumaczeniu na polski brzmi "mówię do ciebie, kapitalisto". Nie napiszę Ci tego, bo nie znam pisowni tego hasła.

autor: RRRadykał, data nadania: 2007-05-04 14:26:28, suma postów tego autora: 1084

ekonomia partycypacyjna

baran/ica jestes bb. my podejmujemy to co podejmujemy. zapytaj siebie gdzie ty jestes (w d..ie?). konferencja była zorganizowana wokół tenatu - autonomi robotniczej. wiesz w ogóle co to? jesli nie to zapraszam do lektury, własnie na tą konferencjie wydalismy o tym ksiazke. co do ekonomii partycypacyjenej czekamy na twoj ruch, chetnie sie przyłaczymy/pomożemy. pzdr. marek piekarski

autor: sanch, data nadania: 2007-05-04 15:56:29, suma postów tego autora: 14

sanch,

Trochę kultury.

autor: BB, data nadania: 2007-05-05 05:19:48, suma postów tego autora: 4605

standard

najpierw wchodzisz na wysokie obroty, kiedy okazuje sie ze jest ktos kto rownie ostro odpowiada (merytorycznie) pozostaje sie czepic formy - brawo. co by było gdyby nikt z nas nie był zarejstrowany na lewica.pl?

autor: sanch, data nadania: 2007-05-05 17:48:09, suma postów tego autora: 14

Sancho, nie bądź Pansą

Zauważ, że pogratulowaliśmy Wam dobrej roboty. Oczekiwałeś więcej? Przecież organizujecie już nie pierwszą konferencję i zawsze jest to samo - wszyscy strzelają do pustej bramki. Boicie się po prostu prawdziwych dyskusji i konkurencji, zresztą nie tylko wy. Na tym polu nie jesteście sami.
Nie zapominaj, że w Poznaniu obecne było CK-LA. Nie przypuszczaliśmy nawet przez moment, że oni nabiorą wody w usta. Dopiero dziś P. Ciszewski wypluł z siebie komentarz pierwszomajowy. Może oni nas się zwyczajnie boją? Wszakże "zaszczuliśmy" samego Andrzeja Smosarskiego i oba człony CK-LA na indymediach. Wolą zatem nie strzępić piór na merytoryczne, przeintelektualizowane debaty - NIECH ŻYJE PRAGMATYZM i ŚWIĘTY PLURALIZM!!! NO PASARAN!!! BOLSZEWICY DO DZIURY!! A my i tak przejdziemy - wyrwą, a niech wam będzie - DZIURĄ.

autor: BB, data nadania: 2007-05-05 18:43:28, suma postów tego autora: 4605

briżyt bardo

nie rozumiem o co ci chodzi. potrzebowałas/łes specjalnego zaproszenia na 1-3 maja? czy program był nie taki? o programie napisalem, ze byl zwiazany z wydaną broszura - autonomia robotnicza. a o 1-3 maja pisalo wszedzie gdzie ktos chcial napisac, my wysylalismy wszedzie. reszta nie zalezy od nas. reszte polemiki prosze na mail - sanch@wp.pl bo to zaczyna byc bez sensu, publiczne pisanie i zaprzatanie ludzi do czytania tego.

autor: sanch, data nadania: 2007-05-05 20:53:44, suma postów tego autora: 14

BB

Trzeba było zaprosić na konferencję na piśmie, pisząc jednocześnie, że zaprasza sie ich jako wybitnych polemistów, autorów licznych wartościowych publikacji itp. Inaczej nie przyjadą. Sanch po prostu ich obraziłeś nie okazując należytej czci.

autor: Cisza_, data nadania: 2007-05-05 23:37:05, suma postów tego autora: 2083

CISZEJ NA TĄ TRUMNĄ

Cisza, chyba jeszcze pamiętasz konferencję alterglobalistyczną w Pałacu Kultury. Salę radykalnej lewicy za darmo dał przecież sam prezydent Warszawy Lech Kaczyński. Głównym organizatorem była Barbara Radziewicz. Zgłosiliśmy dwa referaty i co? REFERATY ZOSTAŁY PRZYJĘTE!!! Wówczas niejaki Piotr Ciszewski napisał, że w tej sytuacji konferencję należy odwołać... i konferencja została odwołana.
Braliśmy również udział w kilku innych Waszych konferencjach. Oczywiście nie nie jako autorzy referatów czy paneliści, lecz występując z sali. Już pierwsze wystąpienie Ewy Balcerek było przerywane powtarzającą się natarczywą uwagą, że czas wystąpień ograniczony jest do 3 minut. Referat Ewy Balcerek na konferencji organizowanej przez Krzysztofa Pilawskiego po prostu zbojkotowaliście. Dopiero po naszej interwencji został on opublikowany na lewica.pl. Wybacz, że w takiej sytuacji i w takiej atmosferze każdy normalny człowiek darowałby sobie wycieczkę do Poznania. W przeciwieństwie do ciebie nadludźmi nie jesteśmy i charyzmy nie mamy.

autor: BB, data nadania: 2007-05-06 05:29:58, suma postów tego autora: 4605

AUTONOMIA ROBOTNICZA

A swoją drogą, Sancz, mieliśmy się już okazję wypowiedzieć na piśmie na temat tzw. autonomii robotniczej na marginesie dyskusji ze znawcą przedmiotu Zbigniewem Marcinem Kowalewskim. Odsyłamy do naszego artykułu "Kurwy ciągłości" z 1.07.2006 r., a oto próbka:

"Dziś, Zbigniew Marcin Kowalewski, i jemu podobni schizofrenicy, zapewniają, że 'wbrew pokutującemu wśród wielu marksistów poglądowi, intensywność autonomii robotniczej nie jest określana przez stopień koncentracji proletariatu, a więc poziom rozwoju sił wytwórczych'. W ich mniemaniu rozbicie tradycyjnej klasy robotniczej kompensuje 'autonomia robotnicza', tj. stan klasy robotniczej po odjęciu samej klasy robotniczej, czyli określnik hipostazowany jako samodzielny byt swego nosiciela.

Przy czym, metodologicznym uzasadnieniem tego paradoksalnego twierdzenia jest 'przyczynowość strukturalna', która jest 'prawdziwą algebrą rewolucji' (tamże s. 249). Tzn., w dynamicznym świecie, gdzie wszystko się zmienia, pozostaje trwała struktura, w której - niczym w tablicy Mendelejewa - znając elementy sąsiednie, potrafimy wywnioskować o cechach postulowanych elementu brakującego. Zatem nawet przy braku klasy robotniczej, a tym bardziej świadomej i zorganizowanej klasy robotniczej, mamy konieczność 'autonomii robotniczej', która to konieczność wynika z wymogów struktury. Albowiem 'autonomia robotnicza' zawiera się 'w dość elastycznych granicach wytyczonych przez rozwój sił wytwórczych, tym, co określa intensywność autonomii robotniczej, jest stopień uspołecznienia siły roboczej w procesie oporu klasy robotniczej wobec wyzysku kapitalistycznego i w ogóle w procesie walki klasowej oraz poziom i charakter klasowej akumulacji historycznej' (tamże, s. 249).

Przekładając ten napuszony język z polskiego na nasze, oznacza to rzecz banalną. A mianowicie, że szanse powodzenia walki klasowej zależą od dotychczasowego stopnia i tradycji popierania przez społeczeństwo walki robotników oraz poziomu i sprawności organizacji przechwytującej (z braku ciągłości!) tradycję walki robotniczej".

A oto druga próbka:

"Już na wstępie swojej pracy Zbigniew M. Kowalewski zaznacza, że 'wbrew pokutującemu wśród wielu marksistów poglądowi, intensywność autonomii robotniczej nie jest określona przez stopień koncentracji proletariatu, a więc przez poziom rozwoju sił wytwórczych' i 'parametry ideologiczne Wyższej Szkoły Nauk Społecznych PZPR' [powinno być: KC PZPR]. Nie obowiązuje już zatem 'dialektyka sił wytwórczych i stosunków produkcji, funkcjonująca na modłę heglowskiej dialektyki treści i formy'. Wraz z twórczym przezwyciężeniem 'obiektywistycznej tendencji w dialektyce' upada również jej zasada metodologiczna, tj. 'przyczynowość ekspresyjna, na ogół w kombinacji z przyczynowością linearną', czyli dominująca dialektyka 'ortodoksyjnego marksizmu' II Międzynarodówki i 'marksizmu-leninizmu' stalinowskiej III Międzynarodówki. (Z takim przedstawieniem dialektyki polemizowaliśmy już w artykule 'Marksizm - sztuka walki' z 27 maja 2005 r.) Przy czym, jak podkreśla Kowalewski, 'ani jednej, ani drugiej z tych form marksizmu historycznego nie należy mylić z marksizmem klasycznym - z Kapitałem i dojrzałą teorią marksowską' (s. 249).

Zgodnie z nowym dogmatem reklamowanym przez dyżurnego rewolucjonistę: 'Rozmach i zasięg przypływów fali rewolucyjnej określa więc dynamika rozwoju sprzeczności między hegemonią reformistyczną a autonomią robotniczą' (s. 248). Przy czym, 'zamiast na wstępie abstrakcyjnie definiować tę ostatnią' Kowalewski proponuje 'przyjrzeć się warunkom historycznym, w których się kształtowała, głównym tendencjom walki klasowej, w których się przejawiała, formom, które przyjmowała i metodom, które stosowała podczas kolejnych przypływów fal rewolucyjnych'.

Praca Z. M. Kowalewskiego 'Od rad robotników fabrycznych do robotników pod bronią' jest zatem z założenia takim studium nad doświadczeniami historycznymi włoskiej klasy robotniczej, z którego - w mniemaniu autora - wynikają 'ważne wnioski dla programu i strategii rewolucji proletariackiej'.

Kowalewski poświęca ją pamięci Guido Picelliego, komendanta Arditi del Popolo. On zatem i 'autonomia robotnicza, na której opierał się ruch Arditi del Popolo', (...) gdzie wpływy syndykalizmu i anarchizmu ścierały się z wpływami partii socjalistycznej i komunistycznej' (s. 251), to bohaterowie pozytywni tej propagandowej przypowiastki, których w żadnym wypadku nie można pomylić z 'kurwami ciągłości'.

W zamyśle autora definicję 'autonomii robotniczej' i wykład 'autonomizmu' zastępuje charakterystyczna notka biograficzna Guido Picelliego: 'Picelli, zegarmistrz i miłośnik teatru - w młodości opuścił dom rodzinny, zaciągając się do wędrownej trupy teatralnej (...), równocześnie występował w teatrze amatorskim. W konsekwencji 'bardzo wcześnie został socjalistą', wcielony do wojska zradykalizował się. Po wojnie zaangażował się w tworzenie parmeńskiego oddziału Związku Proletariackiego byłych kombatantów i mu przewodniczył... Jako podporucznik rezerwy i komendant Arditi del Popolo był szczególnym rodzajem działacza - komunistycznym rzecznikiem, przywódcą i organizatorem autonomii robotniczej'. Koniec rekomendacji, to potwierdzenie przez Kowalewskiego, że G. Picelli był 'ZUPEŁNIE OBCYM POZYTYWISTYCZNO-DETERMINISTYCZNEJ TRADYCJI SOCJALIZMU WŁOSKIEGO I POD WZGLĘDEM POLITYCZNYM O WIELE BLIŻSZYM TEMPERAMENTOWI SYNDYKALISTYCZNEMU CZY WOLNOŚCIOWEMU' (s. 386). A zatem nie był 'kurwą ciągłości'".

autor: BB, data nadania: 2007-05-06 07:26:52, suma postów tego autora: 4605

"KURWY CIĄGŁOŚCI"

Jak widzisz, Sanch, jesteśmy przyzwyczajeni do epitetów, którymi raczy nas środowisko wolnościowe, czy jak kto woli lewicowe, w zawężającej definicji Sobiepanka ("istnieje jedna strona sceny politycznej - lewa, na której tyle samo miejsca zajmuje anarchizm, anarcho-syndykalizm, anarcho-komunizm, wolnościowy socjalizm i wolnościowy komunizm, koncepcje praktycznie tożsame, oparte na myśli lewicowej, zakładającej brak pracy najemnej i scentralizowanej władzy - a w zamian władzę rad lub syndykatów, równość wszystkich ludzi i nieskrępowaną kreatywność rodzaju ludzkiego, która będzie naturalną konsekwencją takich warunków ekonomicznych", Indymedia, dyskusja pod tekstem Aleksandra Pawłowskiego "Polityczna istota lewicy"), czy w szerszej "prawdziwej lewicy" i najszerzej "kawiorowej lewicy", która wszystkich nas ma za lewaków.

autor: BB, data nadania: 2007-05-06 09:53:32, suma postów tego autora: 4605

BB,

rozkaz odwołania konferencji z waszymi referatami wydał osobiście Bush, który umiera ze strachu przed wami, ot, co!

autor: ABCD, data nadania: 2007-05-06 12:42:10, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Masz jak zwykle rację. Wszyscy zresztą wiedzą skąd się wzięła plaga stonki. Nic dziwnego, że tak dramatycznie spadło poparcie dla Buscha. Wyjaśnienia głównego organizatora, Barbary Radziewicz (wówczas członka Nowej Lewicy) należy włożyć między bajki. Nie są one warte funta kłaków, przecież charyzmatyczni liderzy nowej radykalnej lewicy Piotr Ikonowicz i Piotr Ciszewski i s-ka nie mogli olać własnej konferencji i wystawić głównego organizatora na pośmiewisko prawicy.

autor: BB, data nadania: 2007-05-06 19:40:55, suma postów tego autora: 4605

pas

to co piszesz to jest kosmos dla mnie. zupełnie nie wiem do czego sie odwołujesz. co to sa za konferencjie. co to za przypisy, co jest twoja dopowiedzia a co czyjąś. nie kumam warszawskich klimatów i pochodnym tego bajzlu bujankom. nie wiem kim jestes i kogo reprezentujesz. dlatego podalem ci swojego meila, by ulżyć cierpien normalnemu zjadaczowi chleba co wszedl na lewica.pl i chcial poczytac coś strawnego.

autor: sanch, data nadania: 2007-05-07 00:27:25, suma postów tego autora: 14

DROBNE "ALE"

To, że jesteś niezorientowany w sytuacji panującej w stolicy i na radykalnej lewicy trudno zaliczyć do plusów. Co zaś do zrozumienia naszych tekstów i, co ważniejsze, problemów odsyłamy na portal "Dyktatury Proletariatu" i ogólnodostępne lewicowe fora dyskusyjne. Polecamy również studiowanie historii ruchu robotniczego, w tym Lenina i Marksa. I jeszcze raz przypominamy, że pochwaliliśmy poznańskich syndykalistów, dystansując się jedynie od propagandowej linii waszych konferencji.

autor: BB, data nadania: 2007-05-07 08:38:22, suma postów tego autora: 4605

+ / -

co sie dzieje na lewicy widze, po takich postach. kazdy sie uwaza za wazniejszego, kazdy mądrzejszy. daj pokój, tym bardziej z dyktaturą proletariatu. mam to czytać? szkoda mi czasu, na rownie jałowe dysputy. liczy sie TU i TERAZ. dedykuje to zarowno tobie jak i całej lewicy konczacej sie na sierokowskim - ktorego nikt z was nie lubi bo jest najskuteczniejszy w ramach waszego jałowego gadania ("krytycznego dyskursu").

lenin i marks umarli dawno. rewolucje u bram mozna jednak interpretowac zupelnie inaczej niz zrobiło to sierakowski, inaczej niz wy to chcecie widzieć. lenin to dupek, ale za co mozna go cenic to, to ze chciał zmieniac świat i to robił. tak jak abramowski, piłsudski i wielu innych mniej lub bardziej lubianych. kiedy to zrozumiesz/cie bedziecie poza internetowym forum.

i jeszcze raz odpowiem. konferencja była forma dyskusji w okół ksiazki - autonomia robotnicza. jesli byś ruszył/a dupe z warszawki to wszytko by ci sie otworzyło w główce. ja ani moi przyjaciele nie jestesmy propagandystami/manipulatorami, lewackie metody nam dalekie. jestesmy anarchistami i radykalizujemy dyskurs przez otwieranie go na inne poglady. zapraszam w kazdej chwili do dyskusji w 4 oczy a przede wszystkim do dzialania. precz z dyktaturami niech zyje wolność.

autor: sanch, data nadania: 2007-05-07 13:53:33, suma postów tego autora: 14

TEORIA ODBICIA

Powstrzymamy się od adekwatnych ocen twoich protoplastów politycznych i od rozmów w cztery oczy. Do tego ci wystarczy lustro.

autor: BB, data nadania: 2007-05-07 18:05:34, suma postów tego autora: 4605

Dodaj komentarz