Czy ktoś z szanownych portalowych socjalistów mógłby mi wyjaśnić jak to jest: Europa która wywala ogromne pieniądze w pomoc socjalną, "walczy o prawa pracowników", promuje etatyzm ma bezrobocie 7-8%. Natomiast te złe Stany Zjednoczone hołdujące temu obrzydliwemu liberalizmowi (jak nic wymierzonemu w biednych ludzi!) mają bezrobocie na poziomie 4-5%. Jak to jest, że ten dobry europejski socjalizm daje gorsze wyniki niż ten (a fuj!) amerykański kapitalizm?
W Europie pracuje się bo się chce, a w USA- bo się musi. Poza tym w Danii gdzie są najwyższe podatki w Europie, a więc "najwięcej socjalizmu", bezrobocie jest niższe niż w USA (a i tak pracuje się tam bo się chce, a nie bo musi jak w USA).
wiekszosc Amerykanow pracuje, a reszta siedzi ;-)
W III Rzeszy chyba podobnie... Słowem- trzeba stworzyć obóz pracy przymusowej, co pośrednio chcą zrobić neoliberałowie ("pracuj za kawałek chleba albo zdychaj").