Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
ponowoczesnej lewicy wielobarwnej.
Tres bien
Pytanie brzmi kiedy we Francji wybuchnie rewolucja? (no co najmniej rewolta)?
są niegdysiejsze śniegi?
Dlaczego miałaby tam być rewolucja. sarkozy tez pewnie będzie musiał się liczyć z oporem materii. bo choć wygrał, to jego konkurentka tez uzyskała wysokie poparcie.
Oj przydało by się. Ja mam do tej pory zapisane co obiecywano wolakom w Wolsce.
albo grozil im wybor demontazu panstwa socjalnego albo wybor poblazliwosci wobec band palacych w kazdy weekend rzadzacych na ulicach. A ze mimo wszystko francuskie panstwo opiekuncze nadal sie niezle trzyma, a wyrostek na ulicy jest znacznie blizszych zagrozeniem, dlatego tez ludzie zaglosowali na Sarkozego. To jest lekcja dla lewicy.
... pierwszy sprowokował zamieszki swoimi nieodpowiedzialnymi komentarzami i głupimi uwagami, świadczącymi o jego niemoctwie intelektualnym i braku politycznej dalekowzroczności. I jeszcze zbił na swojej głupocie prezydencką "fortunę" ... Viva la France!!!
Ale myślę, że spuści z tonu na fotelu prezydenckim - bo na zamordyzmie daleko nie zajedzie. Francja to nie Polska, tam na kurduplowym kryptofaszyźmie daleko się nie zajedzie. To jednak, jakby nie było, wciąż jest cywilizowany kraj zachodu, a nie warcholska swołocz narodowo-bogoojczyźniano-katolicka znana z naszego swojskiego podwórka.
A wybór Sarkozy'ego rzeczywiście powinien być dla lewicy nauczką - żeby następnym razem wystawić do wyścigu kandydata prawdziwie lewicowego, a nie pseudolewicową ultrakatoliczkę, mającą zamiar przywracać obowiązkowy pobór wojskowy w Francji, której jedynym atutem jest wzbudzanie sympatii ze względu na płeć. Życzę francuskiej lewicy, żeby to ona jako pierwsza wprowadziła na fotel prezydencki pierwszą w historii Republiki kobietę - ale na litość wszystkich bogów Asgardu - niech to będzie osoba prawdziwie ideowo lewicowa, a nie "przyszywana"...
bija i morduja ludzi na ulicach, to zamiast martwic sie, zeby "zamieszek dodatkowo nie sprowokowac wypowiedziami" powinno sie wyslac tam policje. A tego wladze francuskie nie potrafily.
A jest Royal uwazasz za ultrakatoliczke to pozostaje mi tego ni ekomentowac. Rozne bzdury komentowalem, ale ta wypowiedz wystarczy sama w sobie :-) W koncu kazdy wie, ze Royal nic nie rozni od biskupa Lefebre :-))))
z tych zamieszek nie zauważyłem aby większość walczących młodych ludzi było tą tzw. czarną "hołotą" jak lubi nazywać ją Sarko. Przewinęły mi się przed oczyma ale czerwone sztandary i gdzie nie gdzie czarno-czerwone. Więc Sarko jest nie lubiany nie tylko przez czarną część społeczeństwa francuskiego ale większość młodych ludzi którzy wiedzą co ich czeka. Liczę że jedyną pozytywną rzeczą którą przyniosą rządy Sarko to mobilizacja radykalnej lewicy i klasy robotniczej. Zalążek takich działań młodych ludzi związanych z radykalną lewicą już widzimy. Wydaje mi się że jeżeli Sarko spełni swoje obietnice związane np. z wydłużeniem czasu pracy to czeka go powtórka roku 68.
Co z tego ze byly tam czerwone sztandary? Nie zmienia to faktu, że owi "protestujacy" spalili ludziom mnostwo samochodow, zniszczyli sporo mieszkan, sami zdmolowali specjalnie dla nich budowane szkoly, byly tez ofiary smiertelne skatowane przez nastoletnich bandytow. To ma byc lewica?
A nie analizowalem jak glosowali mlodzi ludzie i kogo lubia, ale faktem jest ze polowa Francuzow zaglosowala na niego. A przeciw 35-godzinnego dniu pracy byla tez i Royal. WIec roznica zadna.
Aha i jeszcze jedno - 68 rok nie wybuchl o zadne tam godziny pracy, tylko o zakaz przebywania mezczyzn w zenskim akademiku po 22.
Ja tylko się dziwię, że nikt nie zwrócił uwagi, iż wybór Sarkozy'ego to koniec mrzonek o stworzeniu europejskiej potęgi konkurencyjnej wobec USA (chyba pamiętamy "europejski manifest" Habermasa etc. przyjęty z entuzjazmem przez znaczną część lewicy). Najpierw Schroedera zastąpiła proamerykańska Merkel, teraz Chiraca - neokonserwatysta Sarko. Spoczywaj w pokoju, europejski śnie!
Jasne iż nie sądzę że Royal miała inne nastawienie do kwestii np. już przeze mnie tu wspominanej czyli wydłużenia czasu pracy. Ja popierałem kandydatkę komunistów choć raczej z przekory niż z jakiegoś uwielbienia dla tej kandydatki.
Uważam że Francja zmierzała by i w złym jakby prezydentem została Royal ale pod przewodnictwem Sarko, Francję wcale nie czeka lepsza droga. I Royal i Sarko są siebie warci.
I Sarko i Royal to wyjatkowo beznadziejni kandydaci. Ale to sie nijak ma do bandydtow na ulicach, o ktorych pisales wczesniej