A na ile "mogą liczyć" w polskich wyborach wolnościowiści, którzy zwykle nie popełniają błędów? W najbardziej optymistycznych prognozach?
że poparcie wyborcze dla PPP stale rośnie? Wynosi już 140 tys. głosów w skali całego kraju. Nie przełożyło się to jeszcze na chociażby 1 mandat radnego, ale przecież młyny historii mielą powoli.
Rośnie im - nie wiem czy akurat PPP, ale wolnościowistom na pewno, bo są pryncypialni.
Religia - nie!
Lekkie dragi - jes!
Rosja, Baćka i Stany - NIE! Takie dziwne zestawienie...
Bezrobocie - a co to tak naprawdę jest...?
Giełajew - TAK!
Bieriezowskij - Oh, my dear...!
(Neo)wolnizm - tak, tak, mamy już kolejną epokę - jak melasa. Wciąga, a jednocześnie grząski.
Nie wydaje ci się, że wolnościowiści pierwszego tłoczenia są w jakiejś mierze za to - minimalnej, "ale przecież powoli mielą..." -, że dla społeczeństwa synonimem lewicowości czy swobody stali się liberalny Olej z SLD i szarmancki profesor Geremek?
wolnościowiści służą teraz do przekonywania ludzi, że upostaciowaniem radykalnej, totalnej, potwornej wręcz swobody będzie kolacja PO + LiD
Moroz to idiota i do tego totalnie sprostytuowany.Był już i czerwony i pomarańczowy i niebieski,a teraz jest po prostu nijaki.Ostatnio zasłynął korespondencją z parlamentarzystami pisaną wierszem.Czuje się bardzo przywiązany do swego fotela przewodniczącego parlamentu.Bardzo liczył na impiczment bo wówczas choc przez chwilę mógłby byc głową państwa.A on na dupę się nawet nie ndaje!Jego partia ostatnio opracowała plan jak wejśc do nowej Rady Najwyższej.Pierwszy punkt mówi o wywaleniu na zbity pysk Moroza.Oficjalnie to się nazywa czasowym zawieszeniem członkowstwa.
Wolnościowizm to nie PO-LiD z tańczącym DISCO OLO:
http://www.youtube.com/watch?v=Dp0vIzgNpqg
...trafia się tylko w dyktaturach. Choćby takich jak stworzonych przez Łukę. Prezydent Białorusi, jak wiadomo, sfałszował ostatnie wybory, zadobywając w nich 80 proc. głosów. Wszystko wskazuje na to, że z rzeczywistym, sięgającym 60 proc. poparciem i tak by je wygrał. Po co zatem fałszował, dodając sobie 20 proc? - spytałem mojego znajomego dziennikarza. "Bo każdy dyktator to narcyz, który lubi sobie poprawiać wyniki w konkursie piękności" - w odpowiedzi usłyszałem.