Zawsze wolał od ACz bohaterskich wojowników Waffen SS czy UPA zasłużonych w walce z komunizmem na Wołyniu czy w Bieszczadach,gdzie okrutne komuchy dokonały czystki etnicznej znanej jako Akcja Wisła co nie omieszkał potępić rząd Solidarnościowy przy aprobacie post PZPRu.Czas na pomnik Ukraińskiego Legionu Wołyńskiego który w ramach walki z komuną ,walczył w powstaniu warszawskim
Że gdyby nie ZSRR to te ziemie nie dostaliby tak łatwo, jeśli wogóle. Lwów był przed wojną Polskim miastem ( bo tam wogóle była wtedy Polska). A pomniki osób upamietniających wielki głód na Ukrainie to oczywiście zgoda.
Czerwony, na okoliczność faktu, że mam wrogi stosunek do pomysłu Powstania Warszawskiego i (a raczej: przede wszystkim) absolutnej amatorszczyzny, która przejawiła się we wszelkich aspektach posyłania na pewną śmierć jego patriotycznych do szaleństwa prostych uczestników, nie znam wszelkich aspektów tej tragedii. I ani myślę poznawać. Ale z tego co wiem, to tak Ukraińskich jednostek nie było. Byli za to kolaborujący z III Rzeszą Rosjanie. Ale to inna bajka. Ty piszesz o czystkach etnicznych w Bieszczadach. I tym zdradzasz swoją niewiedzę odnośnie walk polsko-ukraińskich. Oczywiście, UPA i greckokatoliccy sąsiedzi mordowali Polaków w Bieszczadach, ale były to działania na relaywnie niewielką skalę, ponieważ zdecydowaną większość ludności Bieszczadów stanowili Bojkowie i Łemkowie, określani przez takich jak Ty mianem "Ukraińców. Generalnie ukraińską świadomość narodową narzucili im trochę ludzie z UPA i OUN, a przede wszystkim polscy sąsiedzi na Ziemiach Zachodnich, gdzie wysiedlono tych nieszczęśników. Wysiedlenia objęły nawet okolice sławnej stadniny arabów w Wygodzie koło Janowa Podlaskiego - a więc Podlasie. UPA tam nigdy nie działała. Najwawsze walki polsko-ukraińskie na obszarach hrubieszowszczyzny, okolic Przemyśla i Włodawy. Generalnie, z postu Twojego wyłazi zapiekła nienawść do wszystkiego co ukraińskie i bezgraniczne uwielbienie do wszystkiego, co rosyjskie. Zwracam Ci uwagę, zdając sobie sprawę z pewnej słabości porównania, że ci, którzy przed II Wojną służyli Związkowi Radzieckiemu w KPP, to skończyli w większości z kulą w potylicy. Ci, którzy w ramach Wojska Polskiego (mam oficerów na mysli)w 1939 się poddali, także. A ci woskowi, którzy walczyli (vide Anders), to w większości przeżyli.
"ale były to działania na relaywnie niewielką skalę"
Rzeczywiscie w porównaniu z Wołyniem, były to działania na relatywnie niewielką skalę. Oczywiście za to zaszło na Wołyniu odpowiedzialni są też sami Polacy, zwłaszcza niejaki Dmowski, który stosował swoją politykę kolonizacji tych ziem, a któremu teraz narodowcy stawiają pomniki. Dla równowagi dodam, ze Juszczenko podczas dnia zwycięstwa zrównał żołnierzy Armii Czerwonej z UPA. Nie jest to więc pojednanie jak chcialiby niektórzy, tylko przestanie zwracać uwagę na ten problem. Pomysł oczywiście lepszy, niż ciągłe odkopywanie Katynia, mimo że Gorbaczow i Jelcyn przepraszali.
"Byli za to kolaborujący z III Rzeszą Rosjanie"-
Byli, nawet utworzono z nich pod koniec wojny dwie dywizje, ale zoststali stosownie ukarani, tak jak w innych państwach karano kolaborantów. I o ile wysyłanie do łagrów radziekich w jeńców wojennych przez Stalina było zbrodnią, to wątpię czy karanie Własowców wzbudza negatywne skojarzenia. Co innego kozacy, których wydano ZSRR z całymi rodzinami. A kolaboranci zdarzali się w każdym okupowanym kraju czy terenie- w tym na Ukrainie.
"Ale z tego co wiem, to tak Ukraińskich jednostek nie było"
Nie było? popatrz: http://pl.wikipedia.org/wiki/14_Dywizja_Grenadier%C3%B3w_SS_(1_ukrai%C5%84ska)
"Generalnie, z postu Twojego wyłazi zapiekła nienawść do wszystkiego co ukraińskie i bezgraniczne uwielbienie do wszystkiego, co rosyjskie"
Generalnie z twoich postów wyłazi zapiekła nienawiść do wszystkiego co rosyjskie ( bo rosyjskości od radzieckości chyba nie odróżniasz). Przypomnę tylko twoją "Mieszkający tam Rosjanie stanowią piątą kolumnę" z postu o zniesieniu pomnika Żołnierza- wyzwoliciela. Ale nie martw- zapiekła rusofobia to cecha tego narodu.
Trafnie mnie rozszyfrowałeś. Jest we mnie zapiekła - a tak, dokładnie - nienawiść do rosyjskojęzycznej populacji Łotwy i Estonii, nienawidzącej państw na terenie których, niestety, przebywają. Nienawidzę ww. marzących o likwidacji suwerennych
republik Estonii i Łotwy. Nienawidzę rasistowskich ww. bredzących o wyższości kultury rosyjskiej nad kulturą Łotyszy i Estończyków. Notabene, jak tu określać, która narodowa kultura jest "wyższa"? Po ilości publikacji, pieśni, przepisów kucharskich? No, to inna dygresja. Jakich jeszcze Rosjan (bądź rosyjskojęzycznych)z "Pribałtyki" nienawidzę? A tych, co nie chcą (uwaga: piszę "nie chcą", a nie "nie opanowali") się nauczyć języków urzędowych. Nienawidzę tych, którzy są formalnymi czy faktycznymi li tylko agentami Putina. Nie podobają się Estonia i Łotwa? Mają prawo. Czemodany spakować, wokzał albi żiguli i fru, na rodinu. Chciałem, nawiasem mówiąc, być złośliwy i napisać nie "żiguli", tylko "hummer", ale to by sensu nie miało. Bogaci Rosjanie z Łotwy, Estonii i Litwy (domniemywam, że niemal wszyscy najbogatsi tam, to Rosjanie)i języki znają i obywatelstwo mają i sobie jak w raju żyją. No, tylko pracować ciężko (kombinować, czy kraść niekiedy?)muszą, ale to wiadomo. No, a teraz przenieśmy się na teren "Mateczki Ra SS iji". Nienawidzę tych mętów, co ciągle mordują ludzi o innym kolorze skóry, narodowości, albo tylko napadają. Marzących o powrocie do Pribałtyki, na Ukrainę, do Gruzji. No, na dzisiaj chwatit.
PS. Aha, są i Polacy z Litwy. Polska nie wróci, litewskiego się uczyć!!!!!!
Nietrudno cię rozszyforwać. Reagujesz np jak. Pałasiński w TVN24- normalnie powiało mesjanizmem narodowym, zwłaszcza jak skomentował że Rosja spotykając się z Stienmeirem "chce odizolować tych, którzy ją przejżeli", a potem zacytował pana Bieriezowskiego, który już nie jest mafiozem (oczywiście nie jest nim tylko do momentu kiedy nie dorwie się do władzy, wtedy znów będzie mafiozem i zleceniodawcą przynajmniej kilku morderstw- zgodnie z prawdą oczywiście, ale że mafiozo krytykuje za brak demorkacji innego nidemokratycznego przywódcę to chyba jest dziwne, nie sądzisz), jak to bywało wcześniej, tylko "obrońcą demokracji" ( to ostatnie jest akurat wiernym, lub prawie wiernym cytatem z Pałasińskiego)- cytaty ( z Bieriezowskiego) były w tym rodzaju "Rosja gwałci Estonię, Łotwę, Litwę i Polskę"- to prawie jak premier Izraela!!! (dop. J.K),. Potem kolejny cytat "Putin nie potępił kryminalnego radzieckiego reżimu"- miał to zrobić w czasie Dnia Zwycięstwa? Ale najlepszy był kilka dni temu Marek Jurek- "Putin propaguje sowiecką wersję historii... narzuca światu tenże wersję". Rozumiem że ma na myśli jakże perfidne sformułowanie "Dziękujemy państwom-członkom antyhitlerowskiej koalicji" i zdanie "Kto nie szanuje pomników nie szanuje własnej przeszłości".
A potem kolejna informacja "Rosja razem z Chinami buduje reaktor atomowy dla pewnego wyjątkowo paskudnego reżimu w Birmie". Na sam koniec zapowiedział że kończy się proces zjednoczenie Rosyjskiej Cerkwii Parowsławnej z jej patriarchatami na świecie. Dziwna kolejność, nie sądziecie?
A Estonia prędzej czy później zacznie zbierać kwiatki swojej polityki wewnętrznej, zwłaszcza jak w miejsce pomnika żołnierzowi-wyzwolicielowi (można napisać w cudzysłowiu jeśli chcesz) postawi się pomnik walczącym o niepodległość Estonii po upadku caratu (jak się ten pomnik ma nazywać niestety nie pamiętam). Pomnik da znak tymże Rosjanom żeby nie czuli się przypadkiem za bardzo u siebie- bo w końcu upamiętnia wyzwolenie spod ich panowania. To chyba utrudni im pokochanie kraju, w którym żyją, nawet jeśli mają tam obiektywnie lepsze warunki niż gdyby żyli w Rosji. No ale to wewnętrzna sprawa Estonii i niech sobie stawiają jakie pomniki chcą, ale sprawy 20-30% mniejszości rosyjskiej w tym kraju to na pewno nie rozwiąże.
I czy ktoś tu kiedyś pisał że czyjaś kultura jest lepsza od innych?
Wiesz co, J. K., Ty mi kogoś przypominasz. Mianowicie niejakiego Wolanda (vide "Mistrz i Małgorzata, wroga Rewolucji Październikowej M. Bułhakowa), który na Seansie Czarnej Magii bezbłędnie zdemaskował radzieckiego czynownika. Mydlił tenże oczy żonie, że jest na posiedzeniu Komisji Akustycznej, a de facto miał posiedzenie z aktorką. Zawodowo kiepską, seksualnie wprost przeciwnie. Zdemaskowanie-przejŻenie Nemo polega na rozszyfrowaniu antyrosyjskiego sposobu myślenia tego łotra spod antyputinskiej gwiazdy. Przypominasz mi też samego Jarosława Kaczyńskiego, Wielkiego Łowcę "Układu". Tu zdemaskowano-przejŻano "układ" Nemo-Pałasiński-Jurek. W obliczu predstawienia dowodów nie pozostaj mi nic innego, niż się do uczestnictwa w "układzie" przyznać. Będzie problem z uzyskaniem przyznania od pozostałych członków tej Trócy. Bo Pałasiński program antyrosyjkich wiadomości układa, a Jurek pojechał właśnie zygoty jakiejś (cokolwiek to jest) bronić. Ale może ja wystarczę.
Niestety, odnośnie posowieckich rosyjkich sowków w Estonii pozostać muszę przy zdaniu swoim. Osobnicy ci, przez moskiewski kanał telewizyjny ostatnio kierowani, nienawidzili, nienawidzą i nienawidzić będą estońskiego państwa. Oni chcą jednego: likwidacji tego bękarta pierestrojki i przyłączenia do Rosji. Nic ich nie przekona. Nawet jakby im Estonia, na swój szczot, pełen garnitur złotych zębów wstawiła, nie da to nic. Tych wściekłych, sfrustrowanych osobników Moskwa może dowolnie do swoich postimperialnych celów wykorzystywać. I wykorzystuje. Podobnie dzieje się w Gruzji, Mołdawii, na Łotwie, na Ukrainie. Niestety, czas ZSRR i nawet Wielkiej Federacji Rosyjskiej minął. A na ile znam Estończyków, to się nie ugną. Pomnik na swoje miejsce nie wróci, a jak chcą frustraci pod nim swoje seanse nienawiści do państwa estońskiego odgrywać, to zapraszamy na cmentarz. Tam dla tych błazenad miejsce.
Nie pisałem, ze jesteście z "układu" tylko że myślicie w podobny sposób. A co reszty to się i tak nie dogadamy więc po co się denerwować.
J. K. - ja się nie zdenerowałem, ja tylko opowiadam się po stronie słabszych, sekowanych przez silniejsze, a racji nie mające kolosy. A nawet i mające, ale takie potężne, że powinny słabszym odpuścić. W przypadku naszych baranów Rosja była od +1000 lat, czyli od zawsze. I zawsze, ale to zawsze będzie. Tak jak Niemcy. Czego by nie zrobili, to państwa te zawsze będą. A Estonia istnieje - z przerwą długą - od 1918 i fakt egzystencji państewka tego 1 mln (czy coś takiego) narodu nie jest, niestety, taki oczywisty. A tutaj kolos rosyjski wojnę mu wypowiedział i chce w fasadowe, uległe państewko przerobić. A niedoczekanie!!!!!! Podobnie zreszta było po 1918 w przypadku konfliktu Litwa - Polska. OK, reakcje Litwy były, pewnie, często zbyt histeryczne, nerwowe, dla "Polaków kowieńskich" straszne, ale nas było dużo, ich mało. Oni mało co się nie wynarodowili. Czy nie byłoby zasadne wziąść tego trochę pod uwagę? Czy wielkie, bogate państwo rosyjskie nie może się trochę z Estonią liczyć, suwerenność honorować? Pomnik przedmiotowy przeniesiono z całym ceremoniałem. A czytałeś, jak pod Moskwą, w Chimkach, zlikwidowano pomnik lotników z II Wojny> Szkielety poszły do kubła (kubłów) i szlak je trafił.A wcześniej na pomniku prostytutki-tirówki pracowały. Do dnia dzisiejszego coś ze 4 mln zwłok żołnierzy radzieckich spoczywa w rosyjskich lasach, błotach, nieużytkach. A słyszłeś, że w Borne Sulimowie na cmentarzu żołnierzy radzieckich są groby nieznanych żołnierzy? Zostali "zwłokami" nieznanymi w trakcie pokoju, wiele lat po wojnie. II Światowej. To mi się po prostu w głowie nie mieści. Państwo, które tak traktuje swoich zmarłych żołnierzy nie ma Żadnego, ale to Żadnego prawa strofować inne państwa, z Całym ceremoniałem i szacunkiem groby przenoszącego. Niech na tym odcinku zrobią pożądek w swoim domu, to o innych krajach podyskutujemy.
"A Estonia istnieje - z przerwą długą - od 1918 i fakt egzystencji państewka tego 1 mln (czy coś takiego) narodu nie jest, niestety, taki oczywisty. A tutaj kolos rosyjski wojnę mu wypowiedział i chce w fasadowe, uległe państewko przerobić"-
Jak ma przerobić Estonię na uległe państwo, jak Estnia jest w NATO i w UE, w doatku ekonomicznie wyraźnie zorientowana na zachód? Oczywiście może im zadać bobu przenosząc tranzyt towarówdo zachodniej Europy na swoje porty na bałtyckim wybrzeżu z estońskich portów. Ale to raczej na niezależność Estonii nie wpłynie. Na budżet tak.
J. K. Rosja usiłuje narzucić suwerennemu państwu kierowanie się zasadami okreslanymi przez państwo nie tyle obce, ale przez wiele, wiele lat nad rdzennymi mieszkańcami władzę sprawujace. A to symbol zniewolenia zachować, a to język obcy za urzędowy uznać, a to decydować, kto ma być suwerennego państwa obywatelem. Ze 2/3 Polski należało do Niemiec. Ile u nas przetrwało pomników głoszących niemiecką chwałę? Jaki jest na opolszczyźnie urzędowy status języka niemieckiego? Tam na pewnych obszarach większość uznaje się a to za Niemców, a to za Ślązaków. I co, mogą pismo w języku czy gwarze swoich do urzędu przysłać? A Estonii ma - wg Putina i części Rosjan estońskich - ma być inaczej. A nie czytałeś o "patrolach" ("Naszych" czy "nie-Naszych") po sklepach rosyjskich myszkujących czy towarów "Sdiełano w Estonnii" nie ma? W takim kraju jak Rosja takie akcje nie są oddolną akcją, ale zorganizowaną przez Naczalstwo inicjatywą. A kto kogo na Sybir wywoził? Radzieccy Estończyków, czy Estończycy Radzieckich. Mocarstwa kolonialne robiły w koloniach swoich straszne rzeczy. Chociaż się po gazetach wstydzą, w podręcznikach historii też, jakieś tam oficjalne przeproszenia były. Po ataku na
Pearl Harbor USA internowały swoich Japończyków. "Ludzie z ulicy" wielu linczy się takowych dopuścili. Niepotrzebnie, bo to już arcyamerykanie byli. Teraz im odszkodowania płacą. Film nawet powstał. "Czarny dzień w Black Rock" ze Spenserem Tracy. Dawno powstał, lata 50-te czy 60-te. A Rosja co? Za rozwałki, wywózki przeprasza, odszkodowania płaci? Rosja owszem, w odpowiedzi na "zaszłości" demonstracje organizuje, żadania wobec państwa suwerennego wysuwa, blokady (zadziwiająco amatorskie, ale to inna bajka)organizuje. Zresztą dobrze, niech Ci będzie. Słusznie prawisz, że bez Pomnika Sołdata w centrum Tallina Rosjanie estońscy kraju nie pokochają. OK, powrócić pomnik na stare miejsce, ale pod jednym warunkiem. Niech Polska odbuduje pomnik Hindenburga pod Tannebergiem. Mamy ci liczną niemiecką mniejszość w Polsce (na "sztuki" licząc więcej ich u nas, niż Rosjan w Estonii) i taka odbudowa dowiodłaby, że się z ich odczuciami liczymy, że chcemy aby nasze Państwo (aktualnie Kacze, ale nic to) pokochali. To co, mieniajem - Sołdat Oswoboditiel na starym miejscu za Pomnik Hindenburga pod Tannebergiem???????