Ten dom to się pewnie dawno zaplanował, długo budował, jeszcze więcej kosztował. Podobny obiekt wystawiono w Wilnie, bodaj w gorszej części stolicy. Wielki ten litewski dom jako morze, eksploatacja zżera funduszów, że i trudno zliczyć, dzieje się tam wartościowego mało, ale Stelmachowski profesor ma miejsce do cepeliowskiego folkloru. Pewnie kubek w kubek będzie w Moskwie. Niestety, jak raz teraz Polacy strachu nieznający pomniki różne radzieckie chcą demontować. Jak podemontują, co ciekawym, czy Moskal zdradziecki figla jakiegoś temu "domowi" nie zgotuje. Jak się znam na pracy czynowników centralnych, zwłaszcza kaczych, to te od planowania demontażu pomników ani wiedziały, że inne "Dom polski" montują. Tak naprawdę, to ten dom w Moskwie zrobi dobrze tylko jego etatowcom i statystykom od liczenia polonijnych imprez. A i patiotyczni Rosjanie będą mieli gdzie manifestować (jak im każą), krzyczeć slogany i obrzydlistwami obrzucać.
Od razu widać, że nie czytałeś newsa. Dom ów powstał w Pietrogradzie, a nie w Moskwie.
Sorry za pomyłkę Moskwy z Petersburgiem. Zasłużyłem na karę straszną za to. Jakby co, poddam się jej. Niestety, pamięć (dowcip?)krótka, czy durna i tekstu "komentowanego" nie widząc się walnęłem. Niemniej domniemywam, że merytorycznie post mój był zasadny.