NEGOWANIE ZBRODNI FRANCO,PINOCHETA,NSZ,Negowanie pogromu w Jedwabnem,na każdym? uniwerku znajdziesz takich wykładowców
ale jedna uwaga - on nie neguje holocaustu.
wogóle nie powinien być wpuszczany do Polski. Ale Polska to kraj gdzie się wybiela faszystów a własne grzeszki pomija bo jesteśmy przecież wybrani.
Podczas procesu w Austrii wycofał się z tego twierdzenia i przyznał że holocaust był, ale teraz znowu powrócił do tego co twierdził wcześniej. Poza tym negowanie historii nie podpada pod wolność słowa (wyrażania poglądów).
... oczywiści o wolność słowa dla siebie, bo jeżeli ktoś ma inne poglądy, koludujące z lewicowymi, to jest dyskryminowany, ciągany po sądach itd. Juz nawet nie chce mi sie powtarzać, że za wybielanie komunizmu nic takiego nie grozi i podobne bzdury jak pan Irwing można pisać do woli. Jak widać w kościele lewicy, obłuda jest cnotą!
Już nie wspominam ze autor komentarza to chociaż mógłby się podpisać.
trudno bronić. Ale co powiemy o - częstych zwłaszcza we Francji - myślicielach goszystowskich, ktorzy negowali zbrodnie Stalina, Mao i Czerwonych Khmerów? W Polsce są oni tłumaczeni, wydawani i reklamowani.
byłbym wdzięczny za jakiś odnośnik do jego prac w których neguje holocaust....mam chyba wszystko co do tej pory napisał a jak dotąd nie wyczytałem nigdzie by zaprzeczeczał iż holocaust miał miejsce ....co więcej w takiej np "Norymberdze" dużo o nim pisze w aspekcie zeznań Goringa....
ja tam złudzen, co do lewaków nigdy nie mialem. Ale niech sobie inni poczytaja, jak ciż wielbią cenzurę i knebel.
Niszcz postkomunę i zamordyzm!
Ale co za faszystowski ryj. Juz na nim samym jest wszystko wypisane
nordycki typ. Prawdzwie nordycki typ. No, ale czy wolność słowa zastrzeżona jest tylko dla typów zgoła odmiennych??? Jako ciekawostka: mam encyklopedię niemiecką, powojenną, w której jest coś takiego, jak tabela ras ludzkich; zgadnijecie, fotografia przedstawiciela której "rasy" wśród (ras białych oczywiście) jest na pierwszym miejscu, a która na ostatnim?
tego oszoloma, ale uważam, że cenzura zawsze jest zla.
Irvingowi chodzi chyba raczej o pokazanie, ze holocaust nie byl niczym tam specjalnym i ze to w sumei normalna rzecz na wojnie a te same rzeczy rzekomo robili Polacy ("masakra w Bydgoszczy"), alianci (Drezno), nie mowiac o Rosjanach. Oczywiscie wszedzie sa same naduzycie i zwykle manipulacje, ale nie zaprzecza on faktowi, ze w obozach koncentracyjnych mordowano ludzi (a nie np. wysylano ich na wakacje).
To nei zmienia oczywiscie faktu, ze to zwykly debil.
Do Polski przybyl kiedyś taki Irving-bis - T.Gross. Obaj to historycy hobbysci. Różnica jest taka, że Irving oficjalne liczby ofiar pomniejsza, a Gross powieksza. Nie znam dokonan Irvinga, ale np. Grossa przyłapano na przeczeniu samemu sobie, uleganiu emocjom i odstawianiu na bok metodyki historyka badacza. Tak jak Irving Gross ma obsesje tylko, że na inny temat. Poczytajcie sobie jego "Strach". Brednie i podszyte nieskrywana niechecia do Polaków. I co? Gross wchodzi na salony, a Irvig jest wyrzucany z targów książki. Śmierdzi to totalitaryzmem. Ja wiem, że w histroii Polakow sa ciemne karty, ale ten cyrk z Jedwabnym był obliczony tylko na wyrobienie poczucia winy, a nie badanie prawdy historycznej i autentyczne pojednanie. Cały kraj kaja się za Jedwabne, ksiazki generalizujace na temat Polakow są w kazdej ksiegarni a kto to był Szlomo Morel, Wolińska, Berman itp. mało kto wie. Tak się robi historię.
PS. Oczywiscie poszukiwacze "prawdy" storpedowali ekshumacje w Jedwabnym...
a kto ustalił te granice wolności słowa? Bo w ani w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ani w Międzynarodowych Paktach Praw Politycznych i Obywatelskich nie znalazłem, że mamy wolność słowa "za wyjątkiem negowania historii". A jeśli zakazane zostało negowanie historii to czy zakazano też już np. negowania astronomii (np. twierdzenia, że Układ Słoneczny liczy 8 planet) albo fizyki?
A może organizatorzy mieli na myśli Johna Irvinga tylko się pomylili:)