Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
kto z lewicowej frakcji Gazety Wyborczej rozpowszechnia takie androny, którego jego dziennikarscy rozmówcy z Wloch następnie powtarzają.
Ale, znowuż, nic w tym nowego. "Lewicowiec wyborczy", Stefan Zgliczyński, porównał kiedyś wszystkich Polaków do morderców z Jedwabnego.
Może faktycznie homoseksualiści nie są u nas traktowani jak w Amsterdamie, czy San Franciso. Ale też nie ma jak to opisali w La Republica, żadnych polowań na nich, bez przesady. Nie ma w naszym państwie, żadnej zinstytucjonalizowanej formy dyskryminacji mniejszości homoseksualnych. Najgorsze jest to, że nas wszędzie opisują jako ultarkonserwatystów, narodowcó, fayszystów i bóg wie co jeszcze, i rodzi się przez to jakiś zgubny mit, w który ja nie chce się wpisać. Teraz pojedzie się za granicę i ooo Polak, prawicowiec jeden.
To na pewno spiek lewicowej frakcji wiadomej gazety ze "wstrętnymi pederastami".Utkali szarą sieć i knójom po kątach. Ino patrzom coby biednych kaczystów z błotem zmieszać.
taa na wsi to nic innego nie robią jak tylko lesby gwałcą a potem w stodołach palą...
a tak poważnie to szczyt hipokryzji by gazeta z kraju w którym funkcjonują obozy pracy gdzie nieposłuszeństwo karane jest śmiercią pouczała innych
Przejdz sie Tanngjost z kolega za reke po ulicy, zobaczymy czy nikt na Ciebie nie zapoluje...
Przejdz sie w Tarnobrzegu z koszulka Stali Stalowa Wola to tez zobaczymy. TYle samo z tego wynika. I nie trzeba od razu walic w najgorsze nastroje i porownywac Plakow do Goebelsa
no dobrze, a jak ten w koszulce stalówki, paradujący gdzieś po tarnobrzeskiej Mickiewicza czy Niepodległości, jest akurat kochającym inaczej - czyż nie mamy tu do czynienia z polowaniem na homoseksualistów?
kto pamięta umizgi aparatczyków Solidarności do żelaznej damy niszczącej klasowe związki zawodowe w Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher,kumpeli kata Chile,zachwyty nad aktorem z białego domu,klerykalizacje żółtego pseudozwiązku Solidarność poprzez sieć kapelanów,antysemickie wypowiedzi i sugesteje o Żydach mających wpływy w polskiej polityce.Dziś Lech podobnie jak kler jest zagrożony zniszczenie nadętego "mitu" tworzonego przez lata przez wpływowe środowiska tzw"elit",dziś skonfliktowany z Kaczyńskimi gada coś o demokracji kuma się z PO a nawet Olkiem,ta dziwna wolta daje do myślenia,co kryje się za sztucznym "mitem",kto ten mit pomagał wykreować i dlaczego.Kto stał za panem Wachowskim i jakie miał zyski z tej współpracy.
Obydwaj byli prezydenci, Lech i Aleksander, podobnie jak i obecny - Lech Aleksander, nigdy nie pofatygowali się na Paradę Równości. Lech Wałęsa - m.in. w związku z wydarzeniami po stłumieniu Marszu Równości przez policję, w październiku 2005 roku - wyrażał swój sprzeciw wobec manifestacji mniejszości seksualnych. Znając życie, to gdyby on był prezydentem Warszawy, wydawałby podobne zakazy do Kaczyńskiego. Tak naprawdę, wiele się oni nie różnią.
Ci rzekomi "obrońcy demokracji" (Wałęsa i Kwaśniewski) nie przybyli na tegoroczną Paradę Równości, tak jakby nie dostrzegali problemu dyskryminacji LGBT i zagrożenia prawa do demonstrowania własnych poglądów w Polsce (które jednoznacznie uznał, także w odniesieniu do mniejszości seksualnych, Trybunał w Strasburgu, mocą orzeczenia z 3 maja 2007 r.). Nie słychać też, aby kiedykolwiek alarmowali w związku z nasilaniem się zjawiska homofobii.
"La Republica" podaje więc swoim czytelnikom nieprawdziwe informacje na temat polskich polityków, choć - w dużej mierze - trafnie obrazuje sytuację LGBT. Liczne przypadki przemocy wobec nich potwierdzają chociażby najnowsze badania KPH, przeprowadzone na miarodajnej grupie bodajże ponad tysiąca respondentów. Około kilkunastu procent z nich doświadczyło - z racji swej odmienności seksualnej - przemocy fizycznej, zaś jeszcze większy odsetek - psychicznej. Nie są to więc czyjeś wymysły.
który jest współodpowiedzialny restaurację kapitalizmu w Polsce. Najśmieszniejsze jest to że temu elektrykowi z małej mieściny, PRL pozwoliła awansować społecznie a on nadal paraduje z "Bozią" i obwieszcza jakim to jest "rewolucjonistą". Kiedyś słyszałem że mówił iż jest większym "rewolucjonistą" od Lenina i Castro;) No i oczywiście jako "rewolucjonista" "robotnik" popiera kapitalizm. Ehh...
tak pewnie, a jak jeszcze zlapia go na ul. 1 maja to dodatkowo jest to McCarthyzm i polowanie na komunistow :-)
a od kiedy to udzial w paradach rownosci jest probierzem demokratycznosci?
Per analogiam: demokracja jest wtedy, kiedy wybory wygra Unia Demokratyczna (lata 90.). Przecież to proste jak konstrukacja - no nie ważne czego.
faktycznie zapomnialem. TO mi przy pomina wypowiedz Adama M. sprzed paru dni, ktory z okazji 18lecia swej Gazety Wyborczej oznajmil ze jak bedziemy dobrze i rozsadnie glosowac za 2 lata to MOZE bedziemy PRAWIE normalnym pranstwem DEMOKRATYCZNYM.