jak u Kaczyńskich
do władzy dochodzą ludzie którzy raz wykazują skłonności nacjonalistyczne nawet faszystowskie. Po drugie z reguły ci reprezentanci prawicy co doszli do władzy są cichymi zwolennikami faszystów typu Franco, Salazara, Pinocheta i tzw. neokonserwatystów a zarazem neoliberałów czyli np. Ronalda Reagana. W czym tkwi ta dominacja prawicy i jej języka jaki zaprezentował nam prezydent Rumunii. Otóż tkwi ona w krachu socjaldemokracji, uogólniając pseudolewicy w całej Europie.
z Raeganem to raczej niewiele ma wspolnego i z faszyzmem tez niespecjalnie :-)
I czy bedzie jeszcze jedno?
czy zauważyliście, ale rasizm prezydenta jest jakby dubeltowy. No, bo nie dość, że "śmierdząca", to jeszcze "Cyganka" (correctly - Romka). A przecież owi Romowie tak dużo wnieśli i wnoszą w historię, kulturę, dzień dzisiejszy Rumunii... A propos, czyż to nie od nich przypadkiem pochodzi nazwa tego kraju???
Rumunia pochodzi od Rumu, czyli Rzymu.
Paradoksalnie, Rumuni ze wszystkich narodów europejskich mają największe podstawy do uważania się za spadkobierców Rzymian, ponieważ pochodzą od rzymskiej ludności wiejskiej, która w VII wieku została wyparta na tereny górskie przez Słowian.
za wyjaśnienie :) Wiesz, chodziło mi tylko o pewną analogię z Polin - "tu odpoczniesz".
Romka - to zdrobnienie imienia Romana. Chcąc być corect zarówno politycznie , jak i gramatycznie, zamiast Cyganka - powinieneś mówić Romnia.
W Rumunii (podbitej na początku II wn.e. i to tylko część na południe od Karpat, mieszkała taka sama rzymska ludność wiejska jak np. w Brytanii, Mauretanii czy Egipcie. Czyli na pewno nie byli to Rzymianie, tylko miejscowe plemiona pod administracją rzymską.
Z biegiem czasu ludnośc ta romanizowała się przejmuując elementy języka i kultury imperium, jednak chłopa z Dacji co chłopa-konsula Cyncynnata dzieliły pod względem kulturowym lata świetlne...
cesarz Karakalla objął obywatelstwem rzymskim także mieszkańców dawnych kolonii, czyli terytoriów podbitych.
Oczywiście, przodkowie dzisiejszych Rumunów nie pochodzili od Cyncynata, ale uważali się za Romajów, czyli Rzymian.
Tradycja takiego utożsamienia przetrwała. W XVI wieku i później, szlachta mołdawska i wołoska uważała się za dziedziców Rzymu.
ze ludność dzisiejszej ówczesnej Dacji nigdy się nie zromanizowala w taki stopniu jak np. mieszkańcy Galli Cisalpejskiej czy też Hiszpanii, tym bardziej, że prowincja ta odpadła od Imperium już w IV wieku n.e., trudno więc mówić o ryszskiej kulturzel udności wiejskiej, jeśli już to racze dotyczyło to arytokracji czy też mieszkańcow nielicznych na tym obszarze miast, co do legionów granicznych, to też ciężko mówić o ich roli kulturotwórczej, zwłaszcza, że w od III wieku n,.el. składalu się głownie z lokalnych poborowych...
Oczywiście nie przeszkadza to mienieć się dzisiejszym Rumunom potomkami Rzymian, jednak ma to tyle wspólnego z rzeczywistością jak to, że Moskwa jest cywilizacyjnie kontynuacją i spadkobniercą Rzymu,....
ocenzurowano moją czysto faktograficzną odpowiedź dr(es)owi?
Uprzedzam, że uparcie będą ją tu wpisywał ponownie.
Na początek: cesarz Karakalla w roku 219 zrównał wolnych i płacących podatki mieszkańców terytoriów podbitych z rdzennymi Rzymianami. "Post-Mauretanie", jak i "post-Dakowie" mieli odtąd prawo uważać się za pełnoprawnych Rzymian.
rodowodu, to zupełnie inna kwestia. Takich rodowodów chyba w ogóle nie ma. Co wspólnego dzisiejsi Amerykanie mają z kolonistami purytańskimi? A uważają się za ich spadkobierców.