Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Miżejewski: Ekonomia społeczna. Solidarność zamiast wyzysku

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Spółdzielczość - jej cechy

najważniejszym atrybutem spółdzielczości jest podział wyniku, który nie następuje podług wniesionej pracy, kapitałów, ale według potrzeb członków. Dzięki temu chronione są jednostki słabe, które w innych warunkach nie mogłyby funkcjonować.

Spółdzielczość w Polsce po 1990 została praktycznie całkowicie zniszczona. Najpierw na początku lat 90. zdewastowano zrzeszenia spółdzielców co doprowadziło do dekapitalizacji i rozparcelowania czyl rozczłonkowania/dekompletacj kapitałów. Teraz zaś zniszczono ustawami spółdzielczość mieszkaniową oraz działkową. Lada moment należy się spodziwać zniszczenia spółdzielczości bankowej, (ubezpieceniowa nie istnieje), sp. niepełnosprawnych praktycznie już nie istnieje, a tzw. spółdzielnie socjalny to sól w oku liberałów, więc długo ten twór nie potrwa. Zresztą to ostatnie rozwiązanie praktycznie się nie rozwija, bo państwo i samorządy są mu niechętne (doświadczenie tych, którzy to próbowali robić).

Odnośnie demokracji:
Powodem dzisiejszego rozgardiaszu jest medialna kampania wyborcza wymagająca ogromnych nakładów finansowych oraz formuła mandatu wyborczego. Przyjął on po 1990 roku praktycznie postać mandatu wolnego, w odróżnieniu od mandatu związanego - obowiązującego w okresie funkcjonowania rad narodowych (mandat związany obowiązuje np. w Wenezueli). Różnica między nimi zasadza się na tym, że radny wybrany z mandatu wolnego nie odpowiada w żaden sposób przed wyborcami i nie jest związany prawnie i moralnie obietnicami wyborczymi, ponieważ z założenia reprezentować ma całą społeczność gminy wg własnego rozeznania i woli, a nie wyborców. Radny czy poseł nie może zostać odwołany, albo stawia się takie wymogi, które to prawo czynią martwym.

To tyle odnośnie marzeń o kraju spółdzielczym i demokracji

autor: Thor, data nadania: 2007-05-23 20:41:24, suma postów tego autora: 990

Co to jest?!

Tak czytam to opracowanko i staram się znaleźć sens jego publikacji.

Co bowiem z tego tekściku wynika?
Co na to (o ile jest) lewica?

I cisza !

Tekścik jest taki klasyczny, koteryjno liberalny , nie wnoszący czegokolwiek do polskiej rzeczywistości.
Do codziennej rzezcywistosci okradzionego i spauperyzowanego do cna Narodu Polskiego.

Ot takie to salonowo-liberalne, gówno warte, świecidełko!

TFU!!!

autor: dzeus, data nadania: 2007-05-24 08:44:22, suma postów tego autora: 1046

POLSKA –STANOWISKO RZĄDU W SPRAWIE WYTYCZNYCH DLA DZIAŁAŃ NA

STANOWISKO RZĄDU W SPRAWIE WYTYCZNYCH DLA DZIAŁAŃ NA
SZCZEBLU UE, MAJĄCYCH NA CELU AKTYWNĄ INTEGRACJĘ OSÓB
NAJBARDZIEJ ODDALONYCH OD RYNKU PRACY.
3) Czy jest uzasadnienie dla działania na szczeblu UE, na podstawie art. 137 ust. 1 lit. h)? Czy w tym kontekście aspekty dotyczące aktywizacji i dostępu do rynku pracy mogłyby być przedmiotem negocjacji pomiędzy partnerami
społecznymi?
Zdaniem Polski, harmonizacja prawa w tym obszarze oraz zainicjowanie debaty nad nowymi dyrektywami w tej dziedzinie, czy nawet zmiana istniejących dyrektyw jest zbędna i przeczy zasadzie subsydiarności. Byłoby to sprzeczne z równoczesną koniecznością dbania w sferze
polityki rynku pracy i integracji społecznej o elastyczność rozwiązań - tak, by pasowały one do zmieniającej się gospodarki i wymogów konkurencyjności przedsiębiorstw. Klucz do sprawy leży w sprawności działań odpowiedniego segmentu rynku usług zatrudnieniowych i socjalnych, a nie w restrykcjach, czy nakazach prawnych, nawet w formie minimalnych wymagań, jakimi powinny być dyrektywy. W tym sensie – nie uważamy za istotne rozpoczynanie w analizowanym obszarze negocjacji ze związkami zawodowymi, choć nie
oznacza to, że nie jesteśmy gotowi do kooperacji z nimi i innymi partnerami (NGO) na temat efektywności polityki integracji społecznej. W szczególności nie widzimy konieczności wprowadzania regulacji na poziomie UE odnoszących się do kategorii dochodu gwarantowanego. Dochód gwarantowany łagodzi skutki deprywacji materialnej, nie oddziałuje jednak na przyczyny wykluczenia, których efektem jest ubóstwo. Ze względu na cechy społeczne towarzyszące wykluczeniu jednostek i rodzin oraz specyficzne uwarunkowania środowiskowe, nie jest możliwe wprowadzenie zunifikowanych rozwiązań dochodowych wrażliwych na te uwarunkowania. Wydaje się, że niezależnie od skali zjawiska wykluczenia występującego w danych społeczeństwach naprawdę niewielki margines nie rokuje szans na to by własnym staraniem wypracował dochód na własne utrzymanie. Szerszy zasięg gwarancji dochodowych może przyczynić się do utrwalenia biernych postaw i uzależnienia od pomocy państwa, która jest kosztowna i nieefektywna z punktu widzenia zwalczania wykluczenia. W takich okolicznościach należałoby zostawić państwom swobodę kształtowania zakresu gwarancji dochodowych jak sposobu ich realizacji.

autor: czerwona małpa, data nadania: 2007-05-24 09:29:52, suma postów tego autora: 105

Komentując wpis czerwonej małpy

można streścić tak: człowiek nie potrzebuje środków do życia, a jeśli nie potrafi poradzić sobie na rynku pracy, to znaczy, że jest winny samemu sobie i może zdechnąć. Walka więc z wykluczeniem, deprywacją ekonomiczną polega na walce z wykluczonymi.

Niewielki odsetek nie mogących zarobić na własne utrzymanie? Ten DEBIL, który przygotował to opracowanie nie ma pojęcia o czym pisze. Miesięczny koszt utrzymania się jednej osoby przy pomocy usług nabywanych NA RYNKU kształtuje się na poziomie 1200-1400 zł. Tyle też winien otrzymać pracownik jako minimalne wynagrodzenie. Obecnie kwota ta stonowi mniej więcej połowę przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. A ile osób zarabia poniżej?

Co drugi śmieciarz lub sprzątaczka otrzymują mniej niż pół średniej płacy. 4 na 10 techników wszelkiego rodzaju zarabia mniej niż połowa średniej krajowej. Co dziesiąty informatyk, a co czwarty operator maszyn i co piąty budowlaniec cieszy się, że kiedyś w końcu przekroczy 50% średniej płacy. Co drugi pracownik zatrudniony w usługach, a 6 na 10 - w handlu może pomarzyć o połowie średniego wynagrodzenia krajowego, bo po prostu dostaje jeszcze mniej. W branży drzewno-meblarskiej, dobrze rozwijającej się od czasu obalenia starego ustroju, 4 na 10 zatrudnionych zarabia mniej niż połowa średniego wynagrodzenia.
91,4% kobiet zatrudnionych w branży produkcji wyrobów galanteryjnych i pamiątkarskich ma zaszczyt pracować za mniej niż pół średniej krajowej.

Ogółem pracownicy pełnozatrudnieni zarabiający poniżej połowy przeciętnego wynagrodzenia stanowią 1/5, przy czym w najbardziej sprywatyzowanych sektorach, jak budownictwo i handel, odsetek ten wyniósł odpowiednio 1/4 i 1/3 ogółu zatrudnionych, a w administracji - 4%.

A więc zgoła 4 mln pracowników w Polsce NIE MOŻE UTRZYMAĆ SIĘ Z SWOICH ZAROBKÓW.

DOTUJĄ ONI PRACODAWCÓW, KTÓRZY UŻYTKUJĄ CZYNNIKI PRODUKCJI (pracę ludzką) PONIŻEJ FAKTYCZNYCH NIEZBĘDNYCH NAKŁADÓW,
co PROWADZI DO USZCZUPLENIA MAJĄTKU PRACOWNIKÓW NAJEMNYCH.
Tylko, że możliwości dotowania powoli wyczerpuja się. Stąd między innymi tak duże trudności z znalezieniem do pracy za 600-800 zł na rekę przy 2 mln bezrobociu.
A jeszcze jedno:

KATALOG WOLNOŚCI JEDNOSTKI ORAZ JEJ PRAW OBEJMUJE PRAWA SOCJALNO-EKONOMICZNE, gdyż bez tej grupy wszelkie pozostałe prawa i wolności nie mogą się ziścić. PRAWA SOCJALNE SĄ FUNDAMENTEM WOLNOŚCI JEDNOSTKI.

I jeszcze drugie.
Korzyści rozumiane są zawsze jako netto, tzn. jednostka nie odnosi korzyści jeśli podejmując transakcję UMNIEJSZA swe STRATY wobec alternatywy, która jest jeszcze gorsza. Z korzyścią (wg definicji Adama Smitha i innych klasyków) mamy do czynienia TYLKO WTEDY, gdy w jej wyniku następuje NIE UMNIEJSZENIE POSIADANEGO MAJĄTKU/KAPITAŁU a jego PRZYROST!!!
innymi słowy, pracownik opłacany poniżej swoich kosztów utrzymania nie odnosi z zatrudnienia korzyści, lecz straty, a taka formuła transakcji ma harakter ŁUPIEŻCZY (wnioski z wywodów Adama Smitha)

autor: Thor, data nadania: 2007-05-24 10:31:58, suma postów tego autora: 990

DWA W JEDNYM

Wypracowanko byłego lidera nowej radykalnej lewicy i wiceministra pracy ŻADNEJ KRYTYKI SIĘ NIE BOI.

autor: BB, data nadania: 2007-05-24 10:47:10, suma postów tego autora: 4605

Do poprzedniego swego wątku jako uzupełnienie

Podane statystyki dotyczą kwot brutto oczywiście. Tymczasem na utrzymanie trzeba kwotę netto. Przykro to twierdzić, ale niemal 80% pracowników w Polsce zarabia ZA MAŁO, by się samodzielnie móc utrzymać. Ta neoliberalna kapitalistyczna gospodarka jest po prostu niewydolna i to po sto kroć bardziej niewydolna (pod kątem pracownika) niż gospodarka byłego ustroju.

autor: Thor, data nadania: 2007-05-24 13:25:32, suma postów tego autora: 990

Genialne!

Zdaje się, że to ten sam Miżejewski, który wymyślił genialną reformę świadczeń socjalnych wymuszającą rozwody na kobietach chcących dostać zasiłek. Jej, jakież to było postępowe - a zarazem odpowiedzialnie dbające o równowagę budżetową.

autor: Angka Leu, data nadania: 2007-05-24 20:32:29, suma postów tego autora: 3102

Wszystko fajnie z ta gospodarka spoleczna

Tyle ze widac trzeba kapitalisty i rzadow kapitalu aby solidnie zaopatrywac sklepy w papier toaletowy. Jak mam sie cieszyc z realizacji celow spolecznych skoro nie mam czym sie podetrzec???

autor: jliber, data nadania: 2007-05-24 22:57:01, suma postów tego autora: 4329

Mizejewski

Racja Angka - Leu Nalezy tylko dodac byly posel PPS w Sojuszu Lewych Dupkow

autor: MM, data nadania: 2007-05-28 17:19:36, suma postów tego autora: 490

Dodaj komentarz