Całym sercem popieram afrykańską inicjatywę zmierzającą do tego, żeby Afryka nie była ciągle społeczno-ekonomiczną czarną dziurą, ale co tutaj robi Zimbabwe. Udział tego przodujacego kraju wskazuje na przewagę w inicjatywie elementu propagandowego. Przedstawiciel(e) tego zacnego afrykańskiego mocarstwa będzie latał na zebrania gdzieś tam w Afryce, jadł,żarł, pił i inaczej korzystał. I tyle z udziału Zimbabwe-mocarstwa w tym będzie.