co ma wspólnego Instytut Goethego z represjonowaniem alterglobalsów?
Oczywiście, niemiecki rząd dofinansowuje tę placówkę. Jest to bardzo korzystne dla jej polskich klientów, ktorzy mogą korzystać np. z bezpłatnej biblioteki.
W sumie, Instytut Goethego wydaje się bardziej pożyteczny społecznie od alterglobalistycznych demo. Poza tym, nie ma naprawdę żadnego związki z rytualnymi wojenkami alterglobalsów z policją.
To placówka zwiazana z niemieckim rządem. Został wybrany jako symbol, a nie ze względu na to że demonstrujący mieli coś przeciwko niemu. Ambasada Niemiec znajduje się niestety w takim miejscu, że nie byłoby nawet komu rozdawać ulotek (a akcja miała głównie wymiar informacyjny).
Byłem na kilku G8, zawsze była histeria co policja nie robi itd. Większość z tych informacji okazywały się bredniami, Jakby ABW wpadła do jakiegoś alterglobalisty i przeczesała mu chatę- no cóż, takimi informacjami niektórzy alter próbują siebie dowartościować. Dlaczego nie poszliście pod ambasadę?
Niezupełnie bezpłatna biblioteka. Płaci się, a przynajmniej kiedyś płaciło, jakieś niewielkie wpisowe. Poza tym, stosunkowo drogie jest sprowadzanie książek z bibliotek w RFN.
jest Fundacja R.L? Przez niemieckiego podatnika? Nadaje sie tak samo jak Instytut Goethego na protest ;-)
Dawno, dawno temu Mama moja orzekała w kolegium do spraw wykroczeń. Nieraz opowiadała (było to za gierkowskiej II Polski), jak to przed 1 maja, 22 lipca, przyjazdem Breżniewa z wizytą przyjaźni, czy którymś tam zjazdem PZPiR MO czyściła Warszawę. Przed kolegium doprowadzano a to jakichś meneli, a to tanie prostytutki. Stawiano im zarzut zakłócenia porządku społecznego pod wpływem akloholu. Świadkami byli milicjanci. Za taki niecny występek kolegium skazywało obwinione osoby na krótki areszt, którego termin upływał po zakończeniu wizyty, zjazdu, obchodów. Doświadczone prostytutki nawet się bronić nie ptóbowały, traktując to jako koszt uprawiania zawodu. Te, które się broniły siedziały dłużej.
Porównanie antyglobalisty z prostytutką jak najbardziej adekwatne.Gratuluję celności:)
Lutmann, to własnie globaliści są najlepszymi sponsorami prostytutek pod słoncem. Przypomina mi się taki pan z programu 7 dni świat, wspolpracownik "Polityki" - Adam Szostkiewicz. Taki troszke shipisiały z wyglądu. Lubiłem go, ale potem bęc. Najpierw wspoorganizował polski szczyt, a potem wysmarował tekst w którym dowodził, że za wygnanie Palestynczykow nie odpowiada ani Europa, ani syjonisci, ani USA tylko...jacyś tam satrapowie arabscy. Czyż to nie apogeum usłużności wobec globalnych panów?