..czy też "socjaliści' dalej podniecają się jaki to "socjalizm" w szwecji i jak tam jest fajnie.
Wszystko wina Kaczyńskich.
Nie wiem, czy zwiększenie szwedzkiego kontyngentu w Afganistanie jest zasadne. Nie wiem, czy zwiekszy to zagrożenie aktami terrorystycznymi. Wiem, że Szwecja jest już nimi zagrożona w związku z nierozważnym (co prawda okazało się to dopiero w ostatnich latach)przyjęciem pod swoje północne niebo licznej muzułmańskiej diaspory. Część jej członków (nie wiem, jak liczna, ale wystarczająco liczna)nie chce się integrować, żeruje na pomocy społecznej i marzy o wprowadzeniu Szariatu. Jeśli nie dla całego społeczeństwa Szwecji, to chociaż dla siebie, a zwłaszcza dla swoich kobiet.Czadory, podległość kobiety ojcu, bratu, mężowi, bicie, wyrzynanie łechtaczki tępą, zardzewiałą żyletką itp. Dynamika procesów społecznych na Świecie jest taka, że prędzej czy później ktoś ze szwedzkiej muzułmańskiej społeczności jakiś akt terrorystyczny popęłni. Cociażby z zemsty za swobodę seksualną Szwedek, honorowanie praw homoseksualistów etc. Lista potencjalnych pretekstów nie ma końca. Niestety, rasisitowski atak Orsany Fallaci na islam był zasadny, ona trafnie zjawisko ujęła. Niestety....
że w naszym forumowym stadku pojawił się, razem z głosem Nemo, ktoś w stylu nieświętej pamięci polityka holenderskiego, Pima Fortuyna, to jest "wieszcz" rasizmu powołującego się na ideologię demoliberalną.
A co ma zwiekszanie kontyngentu wojsk w Afganistanie do modelu sgopodarczego Szwecji?
Tak jest, ABCD, jestem rasistą na odcinku tradycyjnego stosunku muzułmanów do kobiet. Przejawem tego - wrogiego mi stosunku - jest wyżynanie dziewczynkom-imigrantkom w Europie łechtaczki żyletką, dokonywanie "mordów honorowych" na tureckich dziewczynach, które chcą prowadzić takie życie imtymne jak ich europejskie sąsiadki itp, etc.I wcale się nie wstydzę o tym mówić. Rozumiem, ABCD, że zdaniem Twoim nie należy w najmniejszym stopniu ingerować w to, co się dzieje w rodzinach imigrantów w europejskich krajach? Tolerować zbrodnie (a i występki też)w rodzinie, za które rdzennych mieszkańców surowo się karze? Niestety, integracja znaczącej części muzułmańskich gastarbaiterów się nie udaje i przyjmujące ich kraje mają problem. Czy mówienie o tym to "rasizm"? Potwierdza się, NIESTETY, że generalnie rację miał Rudyard Kipling, kiedy napisał (mniej więcej, nie mam tekstu przed sobą, tylko z pamięci krótkiej piszę), że Wschód jest Wschodem, Zachód Zachodem i nigdy się nie spotkają. Ja bym tylko zmienił te wschody i zachody na "islam" i "chrześcijaństwo" i byłoby OK. A kończąc to się powtórzę, ABCD, i zapytam, czy jesteś za tolerowaniem wyżynania łechtaczek dopiero co zaczynającym miesiączkować muzułmańskich dziewczynek? A można mordować ich stasze siostry za współzycie z chłopakiem?
PS. Zjeździłem autobusami "rejsowymi" przytłaczającą większość Turcji. Bardzo mi się tam podobało. Kraj,kultura, klimat, kuchnia, zabytki. Najbardziej podobała mi się jednak grzeczność i uprzejmość Turków. Człowiek ma tam większe poczucie bezpieczeństwa niż w Polsce. Nie zmienia to jednak faktu, że nie można tolerować zachowań ich rodaków w Europie na odcinku "zbrodni honorowych", niewolenia kobiet etc.
Owe zbrodnie honorowe czy obrzezania kobiet wśród emigrantów są bardzo mocno przereklamowane, głownie dlatego, że tego typu wypadki stają się sensacjami. Gdyby np. tak często pisano np. o polskich emigrantach, że nie uczą się języka, okradają się nawzajem czy nawet wsadzają kosy jak się pokłócą to od razu znalazłby się jakiś Nemo który pisałby o zagrożeniu z Polski. Badania statystyczne dowodzą natomiast że spośród osób pochodzących z krajów muzułmańskich muzułmanami (czyli wierzącymi i praktykującymi) jest ledeie kilkanaście do 25%. Spośród tej liczby skrajny islam wyznaje może z 1-2%, ale poglądy tej garstki są najbardziej nagłaśniane i przypisywane wszystkim.
Nawet jedna islamska dziewczynka "obrzezana" w Europie to o jedną za dużo. Nawet jedna nastolatka zamordowana przez członków "tradycyjnej" rodziny za "rpmanse", to o jedną za dużą. I każdy taki wykryty przypadek trzeba przykładnie ukarać i bynajmniej nie przemilczać. Naprawdę uważasz, że można robić takie krzywdy dzieciom i dziewczynom, jak się jest wyznania muzułmańskiego i mieszka w jakimś dziwnym, nieislamskim kraju? To się nazywa lewicowość? To się nazywa moralność? A chciałbyś, żeby TO zrobili Twojej kobiecie? Czy byś jej potem tłumaczył, że ponieważ to był tylko jeden taki przypadek, to nic się nie stał i finito. A może chciałbyś w podobny sposób potraktować swoją kobiete?
A co się tyczy przestępstw polskich emigrantów, to nie widzę jakiegokolwiek powodu, żeby nie karać sprawców i nie informwać o tym miejscowej opinii publicznej. Mam zresztą wrażenie, że władze państw, do których przybyła ostatnio fala polskich emigrantów i tak kierują się niespotykaną delikatnością, czy poprawnością polityczną. Bodaj w TVN widziałem reportaż o przemycie przez Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii hurtowych ilości papierosów. Ponieważ to jest tajemnica poliszynela, to zupełnie nie rozumiem, dlaczego tamtejsze władze celne nic z tym nie robią. Ile to roboty skontrolować wszystkich przybyłych danym rejsem z Polski. Papierosy przywożone niezgodnie z przepisami skonfiskować, winnych (tych zidentyfikowanych) ukarać. Nie znam przepisów brytyjskich, ale może i deportacją. Jedna, dwie takie akcje i przemytników papierosów opanowałby strach.
i inne tego typu sytuacje są wyolbrzymiane, co nie znaczy że nie nalezy za nie karac. Natomiast procentowo stanowią o wiele mniejszy odsetek od pospolitych przestepstw, popełnianych też przez rdzenną ludność. O wiele bardziej palącym problemem jest przemoc w rodzinie (bez względu na pochodzenie etniczne) niż drastyczne wprawdzie ale jednostkowe przypadki kulturowe. Jednemu i drugiemu przyznaje się natomiast wagę proporcjonalnie odwrotną do skali zjawiska, bo pasuje to do stereotypu "islamskich fanatyków".
nienawidzisz muzułman i jak typowy hipokryta ubierasz to w troske o muzulmanskie dziewczynki i tym podobne szczytne idee. Gdy ta sama muzulmanska dziewczynke kropnie izraelski snajper albo amerykanski pilot to chyba sie nie przejmiesz bo to...muzulmanka byla - a muzulmanie sa zli i niereformowalni. Oriana Fallaci, ktora tak podziwiasz porownala ich do szczurow i sugerowala eksterminacje - bo co innego sie sugeruje glosza jakas niby-niereformwalnosc i wmawiaajc, ze kazdy z nich to zamachowiec-samobojca oraz zwolenik wprowadzenia szariatu dla Europejczykow? Ze to "troche" inaczej wyglada? A co to obchodzi takiego fanatyka jak Nemo. Tfu! Wyciera sobie gebe "islamska dziewczynka" i jednoczesnie podgrzewa nienawisc do muzulman.
Jestem za lekkim przeciwczeniem emigrantow (jezyk, przestrzeganie prawa, robijanie gett). Jestem przeciw zabojstwom "honorowym" i wycinaniu lechtaczki. Jestem przeciw wladzy religii nad czlowiekiem. Ale wiem tez, ze wiekszosc muzulman to najzwyklesi na swiecie ludzie, ktorzy nawet nie pomysla o takich rzeczach i na kilometr rozpoznam cwaniaka, ktory wklada ich wszsytkich do jednego wora bo np. chce jakos usprawiedliwic swoje poparcie dla amerykanskiej i izraelskiej polityki, ktora oznacza rzez muzulman. U pozytecznych idiotow to sie nazywa dysonans poznawczy, a u osobnkow swiadomych swych klamstw - propaganda albo czarny PR.
PS. A czy w Szwecji do wladzy nie doszla prawica? Pytam bo ktos tu wytykal lewicowy Afganistan, a cos mi sie kolacze, ze w 2006 roku lewica przegrala.
ja slyszalem o innych danych.
Pochodzą z art. publicystycznego, który czytałem podczas wyjazdu do Holandii w zeszłe wakacje i zostały oparte na badaniach statystycznych przeprowadzonych chyba głównie we Francji, a także Belgii i Holandii (postaram się znaleźć, bo przywiozłem ze sobą do domu). Wydaje mi się że podobnie jest w Niemczech, gdzie wśród Turków bardziej popularna jest np. lewica (i to ta skrajna, czyli MLPD, MLKP) niż islamiści. Podobnie Kurdowie, którzy są albo za PKK, albo za bardziej umiarkowanymi świeckimi nacjonalistami.
niemieckich Kurdow a islamskich imigrantow we Francji i zwlaszcza w Holandii sa zupelnie rozne. Musze to jeszcze spawdzic. Niemniej jednak 1% to wcale niekoniecznie malo, zalezy co sie przez to rozumie.
mialo byc Kurdow i turkow niemieckich
Masz prawo do opinii na temat moich poglądów, nawet gorszej, niż tutaj zaprezentowana. Ale skąd, konkretnie, wysnułeś wniosek, że nienawidzę muzułmanów i "tak" podziwiam O. Fallaci? Zacytowanie czyjegoś zdania nie oznacza automatycznie, że się go "tak podziwia". Może być odwrotnie inaczej, ale w tej jednej sprawie dana osoba ma rację. Vide, na przykład, Hitler Adolf. Fuhrer "1000-letniej Rzeszy". On był m. in. wegetarianinem. Czy to oznacza, że wegetarianie to automatycznie neonaziści, zwolennicy Shoah etc? Oczywiście, tak faktycznie Twój punkt widzenia charakteryzuje się tłumieniem jakiejkolwiek krytyki Arabów, Islamu itd. I fanatyczną nienawiścią do Izraela i USA.
PS. Chociaż istotnie mam straszne poglądy. Nie widzę usprawiedliwienia dla wprowadzania w Wielkiej Brytanii polskich napisów na drogach. Nie znoszę ludzi cuchnących w miejscach publicznych. We wtorek, 05.06.2007, jechałem (z osobą towarzyszącą) autobusem podmiejskim z Wwy do Glinianki - takiej wioski na Ziemi Otwockiej czy Kołbielskiej. Poczułem nagle niewiarygodny odór potu. Patrzę, a to wsiadło dwóch młodych ludzi. Jechali do jakieś fizycznej pracy, ponieważ jeden miał siekierę. Oni tak po nocy cuchnęli, bo to ok. 9.oo było. Uciekliśmy na inny koniec autobusu. Jaki z tego wniosek wyciągnąć? Ja, Nemo, także i prostych fizycznych ludzi nienawidzę. I tych niedomytych i tych języków obcych uczyć się nie chcących. A ponieważ na Adfolfa H. się powołałem, to może i neonazistą jestem? Rozważ to Panku.
Po prostu wiekszosc glosno martowiacych sie o kondycje islamu dziwnym trafem jest np. za wojna w Iraku. Oriana Fallaci mowila konsekwetnie, ze islam jest niereformowalny i nalez go wyplenic. Ty napisales: "Niestety, rasisitowski atak Orsany Fallaci na islam był zasadny, ona trafnie zjawisko ujęła". No i w tym rzecz. Ja uwazam, ze chaniebnie bo nawet jak sie znajda postepowi muzulmanie, to wg OF nalezy ich tepic. W tym i te przesladowane muzlmanskie dziewczynki. Nie dostrzegasz wtym moralnej sprzecznosci?
Na portalu "Racjonalista.pl" jakis czas temu ukazal sie artykul sugerujacy, ze polskich muzulmanow powinno sie objac specjalnym ustawodawswem. Tez ubrany w "zatroskane" slowka...Do tego prowadzi GENERALIZACJA. Skoro GENERALIZUJESZ, to nienawidisz. Tak ja to widze.
Panku, trudno się dogadać w temacie nienawiści do narodów, wyznań, grup etnicznych i religii. A co do Iraku, to na początku - tak, tak, niestety - nie miałem jasności. Teraz mam: jestem przeciw. I przciw Afganistanowi (znaczy: wojnie). Jestem przeciw nie z powodów moralnych, ale praktycznych. Te wojny są raczej nie do wygrania, skutkują wrogością do USA. Tak samo jestem against President Bush. Żaden wróg USA tak nie szkodzi Ameryce, jak jego polityka. Jako demaskowany na portalu nienawistnik Rosjan, Arabów, muzułmanów i wszelakich postępowców czytam "Newsweek". Oryginał, nie polskiego klona. Czas jakiś temu redaktorem tegoż był gościu o nazwisku jakby irańskim - pewnie kumaty imigrant irański w USA. Czy pismo było 5-kolumną Iranu? A wała, ale pokazywało nieskuteczność polityki USA wobec Iranu. I powiem więcej, pokazywało nieskuteczność polityki tejże wobec KRLD. Pisali, że pod koniec Klintona stopniowo dochodzono do jakiegoś porozumienia z tym rajskim państwem. Już tak hucznie podejmowali Madeleine Albright, już pokazywali ruiny czegoś tam do produkcji - nie bezpośrednio - nukes. Przyszedł Bush, Madeleine poszła się je..ć i zmieniły się zasady polityki wobec Korei. Tamte zgłupiały, zaczęły węszyć spisek, rakietami sytzelać. Tak to jest, jak się amatorów do polityki bierze. Ale w końcu USA zwyciężą, jak Bush na rancho wróci!!!!!!!!!!!!