Przecież autorka, o ile wiem, opowiada się za aborcją na życzenie. A tu nagle protestuje przeciw "aborcji żeńskich płodów". Więc jak to jest? Nagle aborcja przestała być "prawem człowieka" i cennym dobrem", którym ją ogłaszała warszwkowa obyczajówka?
albo nie zrozumialas(les) tresci artykulu! Wracajac do meritum artykulu -----kobiety sa same sobie winne!Zaraz powiem dlaczego---- zabija je strach przed utrata statusu "malzonki" , wychowanie domowe , że "domowy spaslak" to bog i car a panowie korzystaja z tego pełnymi garsciami.. ABCD zycze tobie abys zobaczyla takiego mena , gdy usuwa sie jemu grunt z pod nog )))) piszczaca mysz))))
Jest sporo racji, kiedy mowi sie o strachu przed utrata statusu, przynajmniej w Polsce. Owa reklamowana przez rzad tradycja rodziny jako uniwersalnego panaceum na "dewiacje" w tym opresje kobiet promuje taka forme poddanej i jedynie slusznej kobiety. W pakiecie rodzinnym, kobieta ma jedynie prawo rodzic, gotowac opiekowac sie dziecmi i oczywiscie sluzyc jako gotowa agencja towarzyska. Zamykanie przedszkoli, dyskryminacyjna polityka zatrudnieniowa dla kobiet ma na celu zamkniecie ich w domu bez mozliwosci wyboru.
Mysle, ze tutaj jest esencja tego co sie dzieje: brak mozliwosci wyboru, mozliwosci wyjscia z oblednego kregu, zycia samodzielenie, gdyby chailo sie podjac taka decyzje oraz brak praktycznie jakiejkolwiek pomocy ze strony panstwa, kiedy kobieta ucieka przed opresja. Znos wszystko w pokorze, staraj sie zadowolic nastepnym razem a jek nie to sie powies lub egzystuj na ulicy. To i tak bedzie wylacznie twoja wina.
Nie trafiłeś/trafiłaś z komentarzem. Czym innym jest aborcja ze względów społecznych, braku pieniędzy, zatrudnienia, zamieszkania. Kobieta nie poddaje się aborcji, ponieważ płód jest żeński, tylko dlatego że nie stać jej na wychowanie.
"nie stać na wychowanie"? Inaczej pytając: jaki dochód miesięczny musi osiągać matka, żeby nie korzystać z "prawa do aborcji?"
Zdarza się, że kobieta nie pracuje, nie ma żadnego dochodu, nie może tym samym zapewnić dziecku bytu. Zdarza się, że zaszła w ciążę, wciąż się uczy. To są powody społeczne.
Za nauke każdy powinień płacić sam. Jest to niesprawiedliwe kiedy jeden pobiera nauki, a inny za nie płaci.
żeby wszyscy mieli równe szanse. Twoje dzieci też kiedyś pójdą do szkoły i będzie na nie płacił ktoś inny. To nie jest nieuczciwe.