przeciw fitness-bieżni bardzo ładny i słuszny.
Ale dlaczego tylko w imieniu kobiet, a nie w imieniu ludzi?
Bo ksiazka napisana jest przez kobiete i skupia sie na doswiadczeniach kobiet. Zgadzam sie ze problem dotyczy rowniez mezczyzn, ale na niewspolmiernie mniejsza skale.
Jesli uwazasz sie nieslusznie pominiety, nic nie stoi na przeszkodzie do napisania podobnego tekstu z wlasnej ( meskiej ) perspektywy. Chetnie przeczytam.
Socjaliści powinni odrzucać kult skostniałego kanonu piękna i ciała. Z tym, że nie należy też popadać w drugą skrajność - obżerajmy się, upijajmy bez opamiętania etc. We wszystkim trzeba zchować umiar i dobrze jest praktykować względnie zdrową dietę czy uprawiać jakąś formę aktywności ruchowej.
Zgadzam się z komentarzem ABCD, że taki tekst należałoby odnieść do wszystkich ludzi, bo wśród mężczyzn presja "machomana" czy - z drugiej strony - "pięknisia", też jest silna.
Poświęcenie artykułu ciału kobiecemu rozumiem o tyle, że rzeczywiście od kobiet, pod względem wyglądu, rzeczywistość konsumpcjonizmu wymaga chyba więcej zabiegów o "lepszy" wygląd. Często jest tak, że mężczyźni po 40. narzekają na przekwitłą - ich zdaniem - urodę swych żon, rozglądają się za młodszymi dziewczętami, kiedy sami do najpiękniejszych nie należą. Nacisk na poprawianie kobiecego piękna ukazują programy typu "Chcę być piękna". W odniesieniu do mężczyzn nie ma w mediach aż tak przemożnego nacisku, ale też daje się on zauważyć.
Od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego ludzie tak często oceniają innych po wyglądzie oraz czy wynika to bardziej z neurofizjologicznych uwarunkowań, tj. ludzkiej biologii, czy też z przyczyn kulturowych? To ciekawy temat do pracy badawczej z pogranicza neurologii i antropologii... Wydaje się jednak, że ludzie uznają, że piękne jest to, co im za piękne wpojono. Np. w epoce paleolitu hołubione były bardzo korpulentne, a wręcz - używając współczesnej miary - otyłe kobiety.
my kobiety, tak się katujemy.Kochajcie nas takie, jakie jesteśmy, a nie takie, jakie mamy być według przepisu durnowatych piśmideł kolorowych- wtedy i tylko wtedy będziemy miały szansę być naprawdę sobą.
Polecam wszystkim przeczytanie "Dobrego ciała".
Teraz się dowiaduję że jak od kapitalizmu się chudnie, zdrowo odżywia i sportowo wygląda, to też źle. Zaraz się odzywają jakieś mądre panie które każą nam je kochać mimo tego że wyglądają jak flaki z olejem. Do społecznego czynu towarzysze, członki w górę, ku robotniczej chwale!
PO Twoim komentarzu wnioskuję, że:
a) nie przeczytałeś tekstu
b) traktujesz kobiety bardzo przedmiotowo
I nie znalazlem jedynie pochwal piwnego brzucha i spoconych koszul u panów. Przecież to takie naturalne i logicznie wypływające z tez tego artykułu. Kobiety przedmiotowo traktuję? Mógłbyś powoli wytłumaczyć tępemu liberałowi skąd Twoja teza? Znajduję na tym portalu wiele skoków myślowych za którymi niestety nie nadążam :(
"Zaraz się odzywają jakieś mądre panie które każą nam je kochać mimo tego że wyglądają jak flaki z olejem. Do społecznego czynu towarzysze, członki w górę, ku robotniczej chwale!"
Zastanów się nad sensem swoich słów. Każde wypowiadane zdanie ma swoje konsekwencje. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że poprzez język można kogoś dyskryminować i krzywdzić. Słowa są niejednokrotnie dotkliwsze niż ciosy zadane ręką.
Ostatnie zdanie zacytowane przeze mnie świadczy o tym, że według Ciebie kobiety służą tylko do seksu, a biedni mężczyźni muszą wykonywać "obowiązek" kochania się z nimi, nawet jak są brzydkie. To jest przedmiotowe traktowanie kobiet. Uwierz mi, że nikt nie ma prawa zmuszać Cię do seksu, bo są na to odpowiednie paragrafy, więc nie martw się o siebie. Z pewnością żadna pani, której nie chcesz rzucać się na Ciebie nie będzie.
A co na to Kleopatra.
Młoda grubaska jest-przepraszam-rozkoszna. Ale potem? Pewnie chora. Trzeba dbać o siebie, przynajmniej o swoje zdrowie. Nie dać się nosić po schodach. Artykuł ma sens, ale bez przesady i to dużej