Polacy są tam przecież zatrudniani dokładnie dlatego że są tańsi. Jeżeli spełnione zostałyby ich postulaty, odebraliby samym sobie pracę. Śmieszne że dają się okręcić wokół palca związkom zawodowym irlandczyków, którym chodzi dokładnie o wyeliminowanie tańszej konkurencji.
bo Irlandia potrzebuje rąk do pracy, a nie dlatego, że Polacy godzą się na mniejsze zarobki. Wykorzystywanie obcokrajowców ma tam miejsce na niemałą skalę, zwłaszcza jeśli pracują oni bez kontraktu. Taki jest kapitalizm i jego wilcze prawa. Związki nie bałamucą nikogo; dbają tylko o jakość usług i wynagrodzenia, a przede wszystkim o własnych członków. Chyba trudno mieć o to pretensję. W Irlandii jest ustalona płaca minimalna i nikt, bez względu na narodowość nie może/nie powinien zarabiać mniej. Moim zdaniem to dobrze, że Polacy uczą się walczyć o swoje. Oby irlandzkie doświadczenia byli w stanie przywieść ze sobą do kraju i tu równie ostro zawalczyli o swoje. Wbrew neoliberalnej propagandzie to dzięki związkom zawodowym mamy 8 godziny dzień pracy, płatny urlop wypoczynkowy etc. Warto o tym czasem pamiętać.