Ciekawe stanowisko obaj panowie przedstawili. Czyżby prof. Bożyk "nawrócił" się na myśl lewicową? Pamiętam jego bardzo krytyczne niemal zoologicznie nienawistne wypowiedzi pod względem wszelkich rozwiązań w PRL-u i socjalizmu.
Jakie są powody negatywnego stosunku prof. Kołodko do dochodu gwarantowanego? Jestem bardzo ciekaw tego, jako że opłacanie pracowników poniżej ich kosztów życia jest niczym innym jak gospodarką rabunkową najlepszych swoich zasobów. Taki rodzaj gospodarowania prowadzi wprost dekapitalizacji gospodarki, zniszczenia rodzimego rynku konsumentów. Jak ktoś chce prześledzić sobie taki "rozwój" niech sięgnie do danych dot. "inwestycji zagranicznych" Brytyjczyków w Indiach za czasów swego panowania. Niech sobie porówna płace i ich siłe nabywczą np. Amerykanów (USA) z XIX wieku i płace w Polsce z tego samego okresu.
Innymi słowy bez racjonalnej gospodarki zasobami ludzkimi, co przejawia się w wynagrodzeniach (za każdy rodzaj pracy) pozwalających utrzymać się samodzielnie osobie pracującej, nie ma mowy o rzeczywistym rozwoju gospodarki i podnoszeniu stopy życiowej ludności.
zoologicznie nienawistne podejscie do rozwiazan gospodarczych w PRL, jak sam je w ogromnej mierze projektowal???
Słyszałem sam na własne uszy, jak w telewizji wyrażał się z pogardą zarówno o PRL, jak i o ekonomii politycznej, o socjalizmie. Dlatego właśnie jest to dla mnie zaskoczenie
"Obydwaj paneliści zgodzili się, że w Polsce dominuje neoliberalne podejście do gospodarki i potrzebne jest nakreślenie wobec niego lewicowej alternatywy."
W latach 80-tych się mawiało o komunistach z PZPR, że nikt inny nie wypowiada tak wiele słów mających tak niewielkie znaczenie. Jednoczcie dalej sprzedajnych bądź naiwnych "radykałów" wokół LiD. Jak będzie PO-LiD to będą prywatyzować wszystko jak leci i nie spytają panelisty Bożyka o zdanie.
Przesłuchanie Kołodki przez posła Zawiszę. Kołodko wypowiada o neoliberaliznie zdania słuszne, ale okrągłe i mało odkrywcze AD 2007. Wtem znudzony Zawisza mu przerywa zaznaczając, że nie chodzi mu o jakieś globalne analizy, tylko przełożenie na polskie realia, czyli "nazwiska" i czekistowskie "kto kawo".
Tak wygląda jakd dotąd debata ekonomiczno-społeczna wśród obu ("lewicowej" i "prawicowej") opcji deklaratywnie alternatywnych wobec neoliberalizmu: z jednej strony powtarzanie banałów, że neoliberalizm powoduje ujemne koszty społeczne i trzeba być bardziej wrażliwym na nierówności, z drugiej - jednostkowe "rozliczenia", nie zmieniające ani na jotę systemu, w którym PiSdzielce chcą zająć upragnione miejscówki i wydusić konkurencję.
o Kołodce i (pośle) Zawiszy? Nie wchodzi od niemal godziny, a pojawiają się już świeże.