Krzysztof Bukiel (ur. 1957) - polski lekarz medycyny i działacz zawodowy, przewodniczącego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL). Jeden z liderów partii Platforma Janusza Korwina-Mikke, w 2005 r. kandydował z jej list w wyborach parlamentarnych.
Syn pracownika portowego i pielęgniarki. Wieloletni internista w Stargardzie Szczecińskim. W 1991 r. kandydował w wyborach parlamentarnych z list
Kongresu Liberalno-Demokratycznego, a w 1997 r. z Unii Prawicy Rzeczypospolitej.
Ze swej strony mam nadzieje, że Kaczki też!!!
Co? Że wyjadą?
To niech jadą, i to w te pędy!!!
Z ciekawością zobaczymy wtedy, co są warte te miernoty z białej mafii.
Z pewnością zobaczymy też te ich fenomenalne kariery na plantacjach w zachodniej Europie.
HE! HE! HE!!!!!
TFU!!!
"Dobytek Krzysztofa Bukiela
2007-05-29 20:10 Aktualizacja: 2007-05-30 01:22
Szef strajkujących lekarzy mieszka w luksusach
Od kilku dni opowiada o tym, że polscy lekarze zarabiają psie pieniądze i żąda podwyżek. Tymczasem sam Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i przywódca strajkujących medyków, wybudował niedawno pod Szczecinem okazały dom - pisze "Fakt".
Bukiel mieszka w Morzyczynie, oddalonym o 20 km od Szczecina. Domy w tej okolicy są warte nawet milion złotych - twierdzi "Fakt". Tańsze posiadłości kosztują tu ok. 700 tys. zł. Willa Bukiela należy do bardziej okazałych. Co najmniej sto metrów powierzchni mieszkalnej i bardzo duża działka. Jest tu nawet boisko do koszykówki."
Proletariusz - no NIE?
w sam raz sojusznik dla PPP i KPiORP.
Kawiorowi proletariusze różnych koterii łączcie się!
Lekarze z OZZL nie zamierzają nigdzie wyjeżdżać- mają w Polsce prywatne kliniki i gabinety, dzięki którym się utrzymują i wcale tak mało nie zarabiają.
Jeśli już wyjadą to chyba tylko na wakacje, bo kasa z prywatnych gabinetów lekarskich jest ogromna.
to nie z Faktu zaczerpnąłem te dane:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Platforma_Janusza_Korwin-Mikke
http://www.pjkm.pl/candidates.php?a=view&id=257
http://www.prawica.net/taxonomy/term/104/all
http://mareksiwiec.blog.onet.pl/3509290,221083400,1,200,200,56312731,221171554,4886707,0,forum.html
popieraja strajk pielegniarek i ich postulaty placowe, a nie strajk lekarzy i ich zadania "reform w sluzbie zdrowia"
używasz uproszczeń. Czy wszyscy lekarze mają prywatne praktyki? Nie, podobnie jak nie wszyscy akademicy dorabiają sobie na prywatnych uczelniach. Istnieją lekarze, którzy zarabiają mało a pomagają dużo oraz tacy, którzy na swoją odpowiedzialność leczą osoby bezdomne i inne nieubezpieczone, którym to wg dzisiejszego prawa nie przysługuje. Obrażasz tych ludzi mówiąc o "wszystkich lekarzach", "luksusach" w jakich żyją, wygórowanych żądaniach itp.
Schematy są dobre dla demagogów i idiotów, dla Ciebie nie.
ma swój odłam dominujący, który określa jej oblicze. Dlatego, choć nie wszyscy lekarzy czy akademicy dorabiają prywatnie, o tym, jakie są te grupy, decydują ci, którzy dorabiają. Stąd też utyskiwanie, że lekarze otrzymują głodowe pensje, jest śmieszne. Nota bene: dlaczego jęczenia nad wysokością ich pensji nie było pod rządami Belki, Millera czy Buzka (z Balcerowiczem jako wicepremierem)? Czy nie dlatego, że z punktu widzenia elit III RP (lub aspirantów do nich) były to "nasze" rządy?
a czy wobec rządu, który zlikwiduje program Pospieszalskiego, też będzie wolno wysuwać żądania płacowe?
Otóż, Yona, mylisz się. PPP i WZZ "Sierpień'80" popierają również protesty lekarzy, odcinają się jedynie o postulatu prywatyzacji służby zdrowia. Zresztą pielęgniarki i lekarze trzymają się razem i bynajmniej nie odcinają się od "koniecznej" i oczywiście częściowej prywatyzacji usług medycznych w ramach reformy służby zdrowia.
Czego to ideowy lewicowiec nie zrobi z nienawiści do prawicy. Czasem trzeba poprzeć nie tylko Panią Kazimierę, ale nawet - fi donc - pielęgniarki.
ABCD - nie elit, lecz "elit" (w cudzysłowiu). Zastępcza inteligancja, to i - tym bardziej - zastępcze elity. Jak długo jeszcze będzie trwać owo zastępstwo?
dobrze kilkoro lekarzy. Większość z nich zarabia bardzo mało. Ale WSZYSCY których znam mają bardzo prawicowe (na ogół w sensie liberalnym) poglądy.
Natomiast co do pielęgniarek to oczywiście - szanując ich ciężką i odpowiedzialną pracę - popieram postulat podwyżki pensji. Ale jedna rzecz mnie ostatnio zmroziła. Po wyjściu z kancelarii premiera zapytano jedną z liderek co sądzi o propozycji referendum w sprawie podwyższenia podatków najbogatszym. Odparła: NIE JESTEŚMY JANOSIKAMI. Odpowiedź godna sojuszników z PO.
Sek w tym, ze nawet gdyby zarabiali faktycznie bardzo malo (a moje obserwacje tego nie potwierdzaja) to dostali ogromna podwyzke i maja obiecane coroczne nastepne. W kolejce sa inne grupy zawodowe, o znacznie mniejszych mozliwosciach protestu. A lewica i ta koncesjonowana i ta radykalna popiera kazdy mozliwy protest przeciwko Kaczorom - ot cala filozofia. Jak tak dalej pojdzie to Kaczory sie wk**a i sprywatyzuja wszystko w cholere.
Tak to juz jest, ze w konflikcie z lekarzami chacymi prywatyzacji a rzadem jej sie sprzeciwiajacym (np Szczypinska wypowiadala sie przeciw zdecydowanie) lewica jest po tej pierwszej stronie. W konflikcie z lekarzami ktorych postulaty dotycza wylacznie plac, a rzadem ktory ewentualne zwiekszenie wydatkow chce przeznaczyc na sluzbe zdrowia jako calosc, lewica znowu jest po tej perwszej stronie.