Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Probuje jeszcze kogos prekonac, ze LiD zapewni "sprawidliwy podzial dochodow"? :-)))))))))
Juz tam Balcerowicz zapewni, chyba na zagarki dla Olka. :-)))
"o ile gospodarka rządzi się niepodważalnymi prawami ekonomicznymi"
Bełkot.
"Prawa ekonomii" to po prostu wyciąganie uogólnionych wniosków z obserwowanych zjawisk w gospodarce, skonfrontowane z posiadanym aparatem naukowo-badawczym i percepcyjnym. A ponieważ poznawcze możliwości człowieka są zawsze ograniczone i uwarunkowane przeróżnymi kryteriami (dochodzą też uwarunkowania środowiskowe, nośne w pewnych czasach, kręgach czy miejscach paradygmaty) prawa te nie są "niezmienne" i teoria ekonomii się w ciągu tych kilkuset lat zmieniała. Chyba, że dla Bożyka prawo Say'a jest niepodważalne, he he he.
To zresztą można powiedzieć o każdej nauce (zwł. w fizyce widać jej "skokowy" rozwój). Tylko, że o ile w naukach przyrodniczych chodzi chyba raczej o "odczyt" wyników z eksperymentu na skalę laboratoryjną, o tyle w ekonomii ocenia się przyczyny, przebieg i skutki działań, które są od początku do końca tworzone przez ludzi (od rekinów finansowych i prezesów korporacji, przez ministrów, maklerów i publicystów, po pracowników i ich rodziny, jak również np. konsumentów czy mieszkańców otoczenia zakładów). Stąd ekonomii (niezależnie od stosowania w niej wzorów i metod matematycznych czasami) IMHO bliżej do nauk społecznych niż przyrodniczych.
Koniecznie trzeba przypomniec panu Bozykowi ze hausner belka balcerowicz wraz zpozostala banda to PD Dawniwj ROAD UD unnia demokratyczna ud unnia demokratyczna Teraz lid liberalowie idemokraci na czele z kwasniewskim Ze wzgledu na szacunek jakim ich darze pisze z malej litery Dziwne tylko ze tych matolow drukuje lewica pl SKANDAL
Autor nigdzie nie twierdzi,że ma to zrobić LiD. On jedynie zauważa, że dzisiejsze skarlałe SLD, to byc może będzie kiedyś lewica. Jak będzie chciała być lewicą.
Chociaż się na to wogóle nie zanosi, bo wystarczy chćby posłuchać Al Kapone , aby stracic jakiejolwiek złudzenia.
Natomiast co do opisanych przyczyn upadku SLD, to ma autor całkowicie rację twierdzac, że jest to efekt ordynarnego kłamstwa polityków SLD, a obecnych liderów LID-u.
To oni sprzeniewierzyli się ideom lewicowym.
Dodatkowo tak jak nikt uzależnili nas od obcego kapitału.
I tak jak nikt pozbyli świat ludzi pracy jakichkolwiek praw.
Ciekawa jest też konkluzja tego tekstu.
Czy lewica bedzie mieć teraz twarz socjalną.
Moim zdaniem LID-owska NIE!
A to dlatego, że LiD, to konglomerat pseudolewicowej postkomuny, którą łaczą jedynie..
No właśnie zasady liberalne.
A lewicowych elementów w ich planach nie widać.
Dlatego uważam, że w najbliższych latach wogóle nie warto się zajmować tą formacją. A jeśli kogoś popierać, to już lepiej lewicową kanapę.
Bo to chociaż lewica.
Istotnie autor nigdzie nie zasugerowal, ze LiD ma wypracowana recepte na obecne mizerie oraz na generalne podejscie do spraw ekonomi...
W moim skromnym przekonaniu, w oparciu o obserwacje z paru krajow, pewien balans musi byc zachowany. Ani nadmierna interwencja panstwa ani praktyczny jej brak nie wrozy i nigdy nie doprowadzil do akceptowalnych rezultatow. Uwazam, ze obecnosc panstwa w dziedzinach ochrony zdrowia, szkolnictwa czy ubezpieczen socjalnych powinien istniec na rowni z sektorem prywatnym. W istocie powinien tez zapewniac pracownikom tych dziedzic wystarczajaco wysoki status i zarobki pozwalajace na utrzymanie odpowiedniej jakosci uslug aby nie istniala przerazajaca przepasc pomiedzy prywatna i panstwowa oferta. Oczywiscie prawie zawsze usluga prywatna moze byc nieco lepsza ale to nie powinna byc roznica z gatunku ogrod i smietnik.
Znowu, kompletnie bazujac na moich skromnych doswiadzczeniach, krzyki polskiego binesu o obnizke podatkow i nieinterwencji w sprawy takie jak najnizsza placa jest opierana na argumencie wysokich kosztow pracy ktore ponosi pracodawca. Iteresujace. Patrzac na firmy gdzie mialem okazje pracowac, najlepsze rezultaty i wydajnosc byla uzyskiwane kiedy pracownik stal sie najwazniejsza wartoscia firmy. Zapewnienie jego dobrego samopoczucia w pracy (to nie tylko sprawa pieniedzy), przywiazanie go do "wspolnoty" firmy, uznanie, ze dobro rodziny, ktora musi utrzymac, jest bardzo istotne i kiedy te warunki sa spelnione, pracownik nie czujac sie wylacznie jak najemnik, nie tylko angazowal lepiej i wydajniej w prace, ale zyskiwal poczucie odpowiedzialnosci za miejsce pracy, rezultaty i nawet rodzaj dumy. Pracodawca zyskiwal dobrowolna lojalnosc zatrudnionych i wszystkie benfity z tym zwiazane: obnizke kosztow pracy, oszczednosci (i zyski), postep techniczny, modernizacje itd. Mlody, drapiezny ale w swojej naturze dziewietnastowieczny business establishement w Polsce jest w znacznym stopniu niedorozwminietym, nienowoczesnym managementem. 90% sukcesu firm jest zalezne od sposobu zarzadzania, a nie od bezposrednio od zewnetrznych warunkow.
Ogólnie rzec biorąc PROPOZYCJE BOŻYKA skierowane są do elektoratu i lewicowego skrzydła Sojuszu Lewicy Demokratycznej i jego przyległości w rodzaju Porozumienia Lewicy oraz do "prawdziwej lewicy" i "prawdziwej socjaldemokracji". Marksiści mogą sobie jedynie pozwolić na krytykę takiej ekonomii i takich propozycji.
Prof Bożyk powinien raczej wierzyć w prawo Keynesa, czy nie?
Tak, Bożyk uważa się za keynesistę, co nie przeszkadzało mu współuczestniczyć w polityce gospodarczej ostatniej dekady PRL, która keynesowska jako żywo nie była (albo inaczej, był to "Keynes na opak", jak określił pewien mój znajomy inżynier - państwowy interwencjonizm na rzecz rozmontowywania państwowego przemysłu) ... Swoją drogą, już pół wieku temu latynoamerykański ekonomista Raul Prebisch udowodnił, że teorie ekonomiczne powstałe w obrębie kapitalistycznego zachodu Europy nie są adekwatne do warunków innych geograficznie i cywilizacyjnie obszarów. Chodziło mu o Trzeci Świat - nasz wtedy był Drugim. A dziś?
niekoniecznie, tzw. ekonomia socjalizmu w Polsce, choc literalnie sie do tego nie przyznawala, to jednak byla pod pewnym wplywem Kaynesa, a zwlaszcza Kalecki i Lange. Zreszta nie bardzo moglo byc inaczej, bo przeciez od Marksa rad odnosnie gopodarowania w socjalizmie wziasc nie bylo mozna :-)
ale to 3 różne rzeczy: 1) szkoła Langego i Kaleckiego, a na świecie zmodyfikowana w postaci modelu Langego-Lernera socjalizmu rynkowego, miała i ma oczywiście liczne zbieżności z Keynesem,
2) w okresie PRL-u Polska i cały obóz RWPG zaliczany był do tzw. Drugiego Świata,
3) Prebish, Furtado i inni dependyści sprzeciwiali się stosowaniu metod keynesowskich jak i klasycznych do gospodarek krajów zależnych.
No i teraz pytanie, gdzie znajduje się (co najmniej od czasów Messnera i Wilczka) Polska.
Przyczyna jest jedna ZDRADA
mi tylko chodzilo o sama postac Bozyka i polskich ekonomistow powojennych.
Z tymi pierwszymi i trzecimi swiatami to sie teraz pokomplikowalo i chyba raczej uzywa sie gosp roziwniete - rozwijajace sie. A czy lewica, takze i w tych biednych krajach ma cokolwiek innego poza keynesizmem? Smiem watpic.
Bożyk i jego teorie wzbudzali wesołośc i zażenowanie wśród studentów i kadry naukowej, pamiętam te hymny pochwalne dot RWPG i planowania zbiorów buraków w pegeerach...
ekspert od ekonomii i integracji, hehehehehe....