Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Po raz kolejny chciałem wyrazić słowa uznania za nieustanne epatowanie czytelników lewica.pl przedrukami z "Le Monde Diplomatique - Polska". Należy z uznaniem powitać fakt, że mamy tu taki pluralizm. Tak trzymać!
rety! co to za belkot. Trudno ten tekst przeczytac ze zrozumieniem.
"Noszenie naturalnych futer, testowanie na zwierzętach składników do produktów czyszczących lub dla nowych marek szminki nie stanowi życiowego interesu istot ludzkich."
Noszenie futer nie stanowi zyciowego interesu. Gratulacje, Panie Tlumaczu.
A gdyby ktoś z czytelników tego portalu chciał wiedzieć, jakie teksty się na nim nie ukazują, to niech przeczyta sobie ten materiał:
http://wiadomosci.onet.pl/1417711,2677,1,1,kioskart.html
i niech ma świadomość, że przeciwko zamieszczeniu tego tekstu na portalu lewica.pl głosowało jego 8 redaktorów, a tylko 2 było za zamieszczeniem. A teraz proszę sobie odpowiedzieć, czy, o ile i dlaczego ów tekst jest mniej ciekawy i lewicowy niż przedruk z LMD.
To samo, ale ciut mniej łopatologicznie i po prostu lepszą polszczyzną pisano 17-18 lat temu w "Zielonych Brygadach".
Ale kompletnie zbił mnie z pantałyku wpis Durango. Żeby człowiek tak zasłużony dla lewicy, represjonowany w PRL i inwigilowany jako jeden z liderów PPS przez agentów Lesiaka, a teraz lider organizacji związkowej, która coś konkretnego robi był traktowany na portalu LEWICA.pl??? Granda jak cholera!
Futro mi mole zeżałry, preferuję warzywa i owoce, ale czasem trza przeca zjeść jakieś udko, czy gicz, czy kotlet... No dyć my od tysiącleci mięsożerne...
Ale znęcać się na "gadziną" nie wolno. Każdy kulturalny hodowca to wie. Każdy, oprócz kapitalisty....
decyzję podjął kolektyw i nie chodzi bynajmniej o pana Grzegorza Ilkę, ale o... R. Okraskę.
To miło wiedzieć, towarzyszu Thor, że macie w redakcji zapisy na określone nazwiska, co jest praktyką dobrze znaną z PRL-u. Mnie jest szczerze mówiąc, dość obojętne, czy zamieścicie coś, czy nie. W końcu cenzorskimi zagrywkami kompromitujecie siebie a nie mnie, zaś na zamieszczaniu w kółko tego badziewia z LMD traci wasz portal a nie ja. A nasze teksty czytają na Onecie dziesiątki tysięcy ludzi i damy radę obejść niszowych domorosłych cenzorów z lewica.pl
na lewicy, wzorem dobrych starych czasów, pojawiły się zapisy na nazwiska. Czy Szacowna Redakcja mogłaby upublicznić taką listę nazwisk? Takie listy, jak mniemam, istnieć też będą w przyszłym socjalistycznym społeczeństwie?
na Onecie jest większa cenzura niż Ci się wydaje.
Wywiad z Ilką, współtwórcą współczesnej polskiej socjalistycznej i trade unionistycznej :-) lewicy nie może się ukazać z powodu osoby przeprowadzającego z nim dziennikarza? I co takiego strasznego Okraska zrobił, że nie można publikować nawet prowadzonych przezeń wywiadów z innymi osobami?
...koszmar...
na lewicowym portalu ukazują się teksty z Le Monde Diplomatique.Edycja Polska, którego wydawca, Książka i Prasa, wydaje również pisma Rewolucja i Lewą Nogą. Pierwsze z nich - jak ustalono w zeszłym roku w dyskusji toczącej się m.in. na łamach Midrasza - ma charakter antysemicki, w drugim publikują tacy znani antysemici, jak James Petras oraz Izrael Szamir?
Jestem przeciwnikiem cenzury. Myślę jednak, że antysemici mają w Polsce o wiele za dużo sprzyjających okazji do głoszenia swoich ekstremistycznych poglądów. Lewica nie musi i nie powinna ich wspierać.
zamieszczony na "reżymowym" portalu. Nie wiem dlaczego nie opublikowano go na lewica.pl? Prosiłeś o to w ogóle, Durango? Jeżeli prosiłeś, a "nie puszczono", to jest to istotnie skandal.
Już kiedyś pisałam tu o "chlupoczącym bagnie", albo coś w tym stylu...
Z tego co wyczytałam w rzeczonym wywiadzie jesteś w OPZZ. Chwała Ci za to! Mój ślubny od zawsze jest w OPZZ, ja mam "skazę solidurnowatą". Dogadujemy się świetnie z moim "ślubnym", bo serca mamy po lewej stronie. I nieważna jest "przynależność związkowa".
Ważna jest WALKA o prawa pracownicze, a z tego co wyczytałam, Ty jesteś jej bojownikiem.
Chylę czoła..... (*_*)
Cenzura na Onecie nie zablokowała wywiadu z G. Ilką. Cenzura na lewica.pl zablokowała go. Gdzie zatem w świetle tego faktu jest większa cenzura - na kapitalistycznym, komercyjnym portalu czy na rzekomo niezależnym portalu lewicowym?
na twórczość autorów, którzy bluzgają i plują na redaktorów lewica.pl nie ma miejsca na tym portalu. To jest jasne jak słońce. Nawiasem mówiąc, nikt nie zgodzi się na zamieszczenia na swojej stronie autorów, którzy ich obrażają.
Chcesz się przekonać? Poślij do Gazety Wyborczej swój tekst jaki Michnik jest głupi, a GW denna, poślij sobie na ONET wpis, że cenzorzy onetowi to debile bo nie puszczają 9/10 postów lewicowych, a zobaczysz czy się to ukaże. Zobaczysz, czy w ogóle cokolwiek i kiedykolwiek indziej zostanie twojego puszczone.
Tylko nie płacz mi tu, ze przecież tekst z Ilką nie dotyczy lewica.pl, bo sam wiesz, że na forum opluwałeś.
A i jeszcze jedno. Od LMD i innych pism, np. Krytyki Politycznej, Przeglądu, Racjonalisty, Rzeczpospolitej mamy w zasadzie stałą zgodę, a nawet tekst z Gazety Wyborczej nie był problemem, a z Obywatelem bywało różnie, nawet jakiś czas temu ktoś sądem postraszył. Z kim więc współpracować i kogo teksty drukować? Poza tym, skoro czytają was setki tysięcy na Onecie, to po co jeszcze przedruk na, twoim skromnym zdaniem, niszowym i zapyziałym lewica.pl? Skąd takie oczekiwanie? Swoją drogą, pod wskazanym tekstem na onecie był chyba tylko jeden komentarz, co świadczy dobitnie i wybitnie o zainteresowaniu oraz cenzorskim filtrowaniu :)
publikacji komentarzy na Onecie które są zazwyczaj nie umieszczane jeżeli nie są po linii panującej poprawności politycznej. Na lewica.pl jeszcze mi się nie zdarzyło aby moja wypowiedź nie została nieopublikowana, choć zdarzyło mi się że musiałem czekać długo aby ją ujrzeć. Jeżeli chodzi o wasz tekst z "Obywatela" dla mnie mógł on by być opublikowany na tymże portalu, że nie został cóż to nie ode mnie zależy. W Polsce panuje piekiełko także na lewicy, nienawidzą się wszyscy ze wszystkimi.
Mógłbyś odpowiedzieć na moje pytanie, dlaczego portal lewicowy przedrukowuje teksty z Le Monde Diplomatique. Edycja Polska, wydawanego przez Książkę i Prasę, pod której patronatem ukazywały się teksty antysemickie?
Thor:
jedna rzecza jest obrazanie, a druga przewrazliwienie i brak odpornosci na krytke. O ile pamietam, autor tego wywiadu glownie krytykowal niektore praktyki gronka redakcyjnego tego portalu.
Niezamieszczenie tego tekstu swiadczy moim zdaniem o przewrazliwieniu. Redakcja lewica.pl od dawna jest w swojej czesci malostkowa, skoncentrowana na rozgrywkach personalnych i przez to niezdolna do spojrzenia na swiat z perspektywy dalszej niz czubek wlasnego nosa.
Magazyn Obywatel ma swoje minusy, ale jego wielka zaleta jest otwarcie na inne poglady niz te prezentowane przez redaktorow.
Wielka szkoda, ze nie mozna tego powiedziec o portalu lewica.pl. Fakty mowia same za siebie.
CHErwony, bardzo dobrze to ujales.
Skrajna lewica bez przerwy jęczy na dolegającą jej rzekomo "hegemonię dyskursu prawicowego". Dziwna to hegemonia! Jej wyrazami są m.in. cotygodniowy program w "prawackiej" telewizji dla Krytyki politycznej, a także dotacje Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego dla pism lewicowych.
Tymczasem, ludzie lewicy, jeszcze będąc w opozycji, nie ukrywają, jak zamierzają postępować tam, gdzie mają władzę. R.Okraska podobno skrytykował kilka osób z ich koterii? Więc nie opublikuje się jego wywiadu z działaczem związkowym. To próbka totalitaryzmu, ktory zapanowałby w Polsce, gdyby ludzie myślący tak jak ty, Thorze, kiedykolwiek zdobyli wpływy gdziekolwiek poza niszą.
czy z dobrodziejstw oferowanych przez wolność słowa powinni korzystać ci, którzy nie ukrywają, że nią gardzą. Chyba nie tylko ja mam coraz wieksze wątpliwości w tej materii.
Po pierwsze - jakie to bluzgi i opluwanie redaktorów portalu lewica.pl miały miejsce w moim wykonaniu? Konkrety proszę. Pamiętam, że istotnie kilkakrotnie zwróciłem uwagę na cenzorskie zagrywki kilku osób spośród redakcji, a w czasach dość zamierzchłych np. protestowałem przeciwko temu, żeby ówczesna redaktorka Ostrowska jawnie kłamała w swoich tekstach zamieszczanych na portalu, co wykazało jej wiele osób, w tym naoczni świadkowie opisywanych wydarzeń. Protestowałem też przeciwko temu, by osoby wchodzące swego czasu w skład redakcji (jedna z nich zdaje się nadal w niej jest) zajmowały się na forum pyskówkami z użyciem wulgaryzmów pod adresem nielubianych przez siebie użytkowników. Jeśli to mają być "bluzgi" i "opluwanie", to znaczy, że albo macie problemy z rozumieniem słow, albo jesteście nadwrażliwi, albo... szukacie pretekstu.
Po drugie, nie opowiadaj bajek, że ktoś z redakcji Obywatela straszył was sądem za przedruk jakiegoś tekstu od nas, a jeśli tak było to podaj konkrety. Było wręcz przeciwnie - dostaliście kilka miesięcy temu pakiet chyba z 30 tekstów (z czego bodaj jeden czy dwa zawierał nazwisko "Okraska" - puściliście z tej puli 2 teksty) plus ostatnio 2 właśnie do wykorzystania na portalu w dowolnej kolejności i terminie, z wyraźną zgodą na to.
Po trzecie, na przedruk na lewica.pl liczyliśmy dlatego, że ma on inną "klientelę" niż Onet. Po prostu naiwnie uznaliśmy, że skoro jest to "zbiorczy" portal lewicowy, to jest na nim miejsce nie tylko dla tekstów z kilku wybranych, zakolegowanych gazet, promowanych wyjątkowo nachalnie, mimo iż część z nich nawet nie jest redagowana w elementarnie poprawnej polszczyźnie. Ale skoro wolicie "Wyborczą" czy "Rzeczpospolitą", to widać jaka to lewicowość. A o ilość czytelników wywiadu z G. Ilką na Onecie się nie martw - jeśli kiedyś dorobicie się takiej rzeszy czytelników, jaka przegląda teksty w Kiosku Onetu, to postawię wam dobrą, drogą wódkę. Nam się zdarzało mieć pod tekstami zamieszczonymi na Onecie od 500 do 2000 samych komentarzy czytelników, podczas gdy średnia dla lewica.pl jest o jakieś 10-40 razy mniejsza, więc wnioski są oczywiste.
Co ustalono w dyskusji na lamach midrasza "jak juz"?
Że są antysemickie, bo odważają się wspomnieć o okupowanej Palestynie i apratheidowej i agresywnej polityce państwa Izrael. A to jest oczywiscie "ekstremistyczny lewicowy antysemityzm". Bo po co ktoś miałby wspominać chociazby o rozporządzeniach wojskowych, które przewidują kary do 10 lat wiezienia dla dzieci za rzucanie kamieniami? W jakimż to innym celu jak nie po to, żeby dac wyraz swojemu antysemityzmowi? Nikogo przecież nie moga naprawde obchodzic Palestyńczycy, a juz na pewno nie teraz, kiedy przy okazji "wojny z terroryzmem" wyjasniono wszem i wobec jak sie sprawy mają. Wystarczy przecytać pare wykrzykników nieswietej pamieci Oriany, albo "najwiekszego zyjacego pisarza izraelskiego" Amosa Oza, ktory szczególowo wyjaśnia, że nawet takie dzieci moga być grożnie. I jakie jest straszne uczucie niepewności kiedy nie wiadomo skąd poleci kammień.
Szcześciem bywa jeszcze paru takich "antysemitów" np. Chomsky, Avnery, Vanunu i wielu innych mniej znanych. Co na to łamy Midrasza? Co to jest ich zdaniem- autoagresja?
ten wywiad i uwazam, ze jest beznadziejny. CO tam ciekawego? W kolko smecenie o jakis zwiazkach zawodowych, jakies konflikty z pracodawcami. Kogo to obchodzi? Nie takie nam teraz rzeczy na glowie, kiedy rzadzi kaczyzm, a lada dzien moga powstac obozy koncentracyjne. Trezba skupic wszystkie swe sily w walce z kaczyzmem, homofobia i patrarchatem. A z tymi pracodawcami to nie wolno przesadzac - w koncu w wiekszosc glosowali na Platforme i nie lubie Kaczorow tak samo jak my - nowoczesna lewica!
Trezba isc w kierunku, ktore zarysowaly ostatnie teksty publicystyczne, zwlaszcza ten wybitny o polityce prorodzinnej.
kaczyzm non pasaran!
POLSKA KLASOWA LEWICA REWOLUCYJNA
Czy red. odnotowała białą plamę na portalu?
Pod Internet Explorerem coś jest faktycznie nie tak, ale pod innymi przeglądarkami chociażby Operą wszystko działa ok. Nie wiem w czym rzecz.
1. nie znajdę już na forum wzmiankowanych przykrych, obrażających wpisów, bo nie pamiętam gdzie to było, to raz, a dwa, gdy tekst znika zgłównej strony, komentarze przenoszone są automatem do archiwum
2. emaile trzymam co najwyżej tydzień, więc nie powiem ci kiedy i kto dokladnie to zrobił
3. co tydzień redakcja ma od 20 do nawet 60 propozycji tekstów, z których trzeba wybrać 5-7 do przedruku. Tak więc zapomnij, że każdy tekst podesłany z Obywatela, czy innego pisma będzie automatem zamieszczony. To jest niemożliwe. Teraz w kolejce czeka chyba z 25 tekstów.
To samo przecież jest z wydarzeniami partyjnymi. Jedni narzekają, że za mało, inni że za dużo, a jeszcze inni, że w niewłaściwej proporcji
4. do ABCD
teksty z LMD idą dlatego, że kolektyw uznaje je za ciekawe i wartościowe. A wydawca - sytuacja tak jak z Obywatelem drukującym się elektronicznie na Onecie, na którym, jak wiadomo są skrajnie antylewicowe teksty Korwin-Mikkego czy Naszego Dziennika. I co to zmienia?
ABCD nie będzie miał wpływu na to co się dzieje na lewica.pl, dopóty nie będzie należeć do redakcji. ABCD może składać propozycje, podsuwać sugestie, a nie żądać.
5. jak się chce drukować swoje teksty gościnnie u kogoś, to się nie awanturuje i nieprzysala redakcji. A na pewno idzie drogą konfliktu publicznego.
Tymbardziej, że lewica.pl jest tworzona przez wolontariuszy, w czasie wolnym i utrzymywana z ich środków, a nie pieniążków z reklam, różnych fundacji czy dotacji.
1. Tak jak myślałem - nie potrafisz podać przykładu szkalowania i opluwania waszej redakcji przeze mnie. Zarzut jest więc gołosłowny, a zatem kłamliwy. Ocenę tego pozostawiam zatem czytelnikom - tylko nie żal się, biedaczku, za pół roku, że zostałeś oszkalowany i opluty jako kłamca.
2. Nikt nie spodziewał się "automatycznego zamieszczania tekstów" z tego czy innego pisma. Wystarczy jednak spojrzeć na proporcje przedruków z LMD i Obywatela, żeby uznać twój wywód za pozbawiony sensu, niezależnie od tego, ile tekstów czeka w kolejce. Bo skoro czeka ich tak dużo, to statystycznie rzecz biorąc, te z LMD powinny ukazywać się z taką samą rzadką częstotliwością, jak te z Obywatela.
3. Ja się nie "awanturowałem" i nie "przysalałem" redakcji (nie potrafisz tego udowodnić, jak widać wyżej), lecz jako użytkownik portalu zwróciłem uwagę na chamskie zachowania niektórych jej członków: jednej pani, która kłamała w żywe oczy i bodaj 2 czy 3 osób, które urządzały sobie tu niewybredne ataki na szeregowych użytkowników (nie mnie zresztą, żeby było jasne).
4. To miłe, że kolektyw jedne teksty uznaje za ciekawe i wartościowe, a inne nie. Szkoda tylko, że kolektyw jakoś nie chce brać pod uwagę opinii czytelników - ale może po prostu kolektyw robi ten portal dla siebie samego, nie zaś dla użytkowników. Opinie czytelników są takie, jak widać - wystarczy poczytać powyższe oraz te pod innymi tekstami.
Nie spotkałem nigdy nikogo, kto potrafi robic z siebie takiego świętego jak ty i tak pięknie wszystkiemu zaprzeczać. Przykład najbardziej dosadny, pierwszy z brzegu. Kto np. zadawał niedwuznaczne pytania dotyczące pochodzenia rodzinnego członków redakcji, którzy są sami za młodzi aby być współpracownikami sb? Z okazji protestu antylustracyjnego przedrukowanego kilka tygodni temu na lewica.pl, zdaje się w pierwszym poście pod spodem. Święty Mikołaj?
na ile pamiętam post durango, to wyrażał on zdziwienie, że można bronić agentów totalitarnego aparatu przemocy, i pytał retorycznie, kto wychował redaktorów lewicy.pl, którzy nie czynią tego we własnym interesie, bo są za młodzi, żeby podlegać ustawie lustracyjnej. Wzmianka o późnym urodzeniu padła zresztą w liście otwartym, o którym mowa. List ten wzbudził niesmak wielu użytkowników i - uwaga! - sporej części redakcji.
O to i cała zbrodnia durango. Jeśli, salu, otrzymałeś zadanie, żeby napiętnować wroga ludu, to wywiązałeś się z niego najwyżej na dostateczny.
Było dokładnie tak, jak pisze ABCD. Jeśli zatem moją zbrodnią i straszliwą napaścią na redakcję lewica.pl było wyrażenie wątpliwości (nie zaś szkalowanie czy opluwanie), czy ludzie młodzi, nie będący z oczywistych względów agentami SB, muszą tychże agentów bronić, to przyznaję: tak, napadłem podstępnie na tych dobrych, wrażliwych redaktorów. Za ten niecny akt należy mi się dożywotni zapis na nazwisko jako autorowi tekstów, wywiadów etc. Złośliwie tylko dodam, że w takim razie cenzura na lewica.pl - jeśli ów incydent jest jej powodem - znacznie przewyższa tę PRL-owską, bowiem wówczas na zapis na nazwisko trzeba było sobie jednak zapracować bardziej. Nadal jednak nie rozwiązuje to problemu, że redakcja ściemnia - najpierw ponoć chodziło o moją zbrodniczą osobę, później okazało się, że chodzi o wszystkich autorów z mojego pisma, ciekawe co wmyślicie następnym razem.
W redakcji była osoba, która straszyła swoich kolegów, że w swoim czasie ujawni wyimaginowane dowody na to, że są wrogami dążącymi do zniszczenia lewicy.pl od wewnątrz. To jakoś przez długi czas większości nie przeszkadzało. Ale przeszkadzało jak ktoś z uznaniem wypowiedział się o jakimś tekście Okraski.