z Le Monde Diplomatique. Edycja polska tradycyjnie wzbudził wielkie zainteresowanie dyskusyjne
Przecież nie ma znaczenia skąd pochodzi artykuł, niektórzy pod każdym tekstem piszą o Stefanie Zgliczyńskim i Zbigniewie Marcinie Kowalewskim. Co zawsze ma się nijak do treści artykułu.
Niech wrogowie socjalizmu mówią i piszą co chcą. bo i tak na końcu drabiny rozwoju ludzkości , myśli i techniki będzie ustrój doskonały, czyli komunizm naukowy , jest to nieuchronność rozwoju ludzkości , prawica zgrzyta zębami bo nie da się jej nic zrobić. i pismaki mogą sobie zochydzać komunizm ale to z koleji budzi zaciekawienie ludzi młodych. taka jest zimna logika.Pismaki GZ to wyznawcy wlaśnie skompromitowanego i mijającego liberalizmu.